chłop przy porodzie
+38
Nitka
wroniec
ula1555
Mama i corcia
kasiulam
Armelia1
pestka
aga_nes
przyszla_mama
Caroline
Izula85
buchmietka
aminka
Sandy38
anulaaa33
basia28
karolutka
mama33
becia
sylwia
Triss
bywalec1
embeel
Zwierzak2008
MamaM
Mama usunęła swój profil
rumianek :)
justyna82
Nieznajoma
Marzena i Maja
gonialbn
Joliczka
Mo24nis
rossi82
dagolis
MAjax
agnese
aniaffff
42 posters
:: Ważne sprawy :: Nie-zły brzuszek
Strona 3 z 3
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Re: chłop przy porodzie
No właśnie przejrzałeś tylko pobieżnie i na pewno nie wszystkie a było ich trochę i to bardziej napastliwe i niestosowne !bywalec1 napisał:Przejrzalem (pobieżnie) posty Caroline i nie zauwazylem w nich nic niestosownego. wypowiadała sie wyrażiscie by nie powiedzieć napstliwie na temat dzieci przy komputerze - ale wg mnie w granicach dopuszczalnej forumowej polemiki.
Osobiście jestem zdania że jeśli coś do kogoś mamy na forum to lepiej sformułowac to wprost a nie sekować adwersarza "smrodkami". Biore jednak poprawkę na to że jestem facetem a wiec stworzeneim dość mało skomplikowanym więc być może nie mam racji...
A poza tym..... znów zeszliśmy z tematu
mama33-
- Potrafię : tańczyć oberka i nie tylko
Wiek : 49
Jestem z: : Warmii i Mazur
Dzieci : ukochany synek
Zaproszeń na ciacho : 123
Postów : 4674
Re: chłop przy porodzie
Mama i corcia napisał:I zejdzmy juz z tego tematu bo sie tylko denerwuje niepotrzebnie.
Słusznie! Zejdźmy!
Rozmawiajmy dalej o tatusiach przy porodzie
bywalec1-
- Potrafię : być poważny ale tez wesoły
Wiek : 67
Jestem z: : Warszawa
Dzieci : 2 córki
Zaproszeń na ciacho : 25
Postów : 336
Re: chłop przy porodzie
Mama i corcia napisał:I zejdzmy juz z tego tematu bo sie tylko denerwuje niepotrzebnie.
Pewnie nie ma sie co denerwowac
sylwia-
- Potrafię : duzo
Wiek : 37
Jestem z: : Glasgow
Dzieci : Wiktoria
Zaproszeń na ciacho : 44
Postów : 1401
Re: chłop przy porodzie
Mama i corcia napisał:I zejdzmy juz z tego tematu bo sie tylko denerwuje niepotrzebnie.
A mi sprawia to ogromna frajde ze jakas tam podrzedna zakompleksiona lala denerwuje sie z mojego powodu.
Ale niestety tu widze takie troche przewiane umysly, ktore tego nie zauwazaja Hahaha
Pozdrawiam wszystkich z priv-a, my juz wiemy o co chodzi ;)
Caroline-
- Potrafię : wiele wiele
Wiek : 55
Jestem z: : Sycylia
Dzieci : 3
Zaproszeń na ciacho : -6
Postów : 249
Re: chłop przy porodzie
Ja też pozdrawiam wszystkich z Twojego priv-a bo wiem kto z Tobą pisze i stwierdzam że jesteście siebie warci
mama33-
- Potrafię : tańczyć oberka i nie tylko
Wiek : 49
Jestem z: : Warmii i Mazur
Dzieci : ukochany synek
Zaproszeń na ciacho : 123
Postów : 4674
Re: chłop przy porodzie
A wracając do tematu to stwierdzam że nie wyobrażam sobie bym teraz rodziła bez swojego męża dla mnie jest największą podporą .Zresztą On też mi powiedział że nie zostawi mnie samej był przy pierwszym porodzie i będzie przy drugim
mama33-
- Potrafię : tańczyć oberka i nie tylko
Wiek : 49
Jestem z: : Warmii i Mazur
Dzieci : ukochany synek
Zaproszeń na ciacho : 123
Postów : 4674
Re: chłop przy porodzie
mama33 napisał:Ja też pozdrawiam wszystkich z Twojego priv-a bo wiem kto z Tobą pisze i stwierdzam że jesteście siebie warci
Tak tak, tez uwazam ze jestesmy siebie wszyscy warci.
Caroline-
- Potrafię : wiele wiele
Wiek : 55
Jestem z: : Sycylia
Dzieci : 3
Zaproszeń na ciacho : -6
Postów : 249
Re: chłop przy porodzie
bardzo bym chciala zeby maz byl ze mna przy porodzie
niestety u nas przy cesarce to niemozliwe
a potem tez nie moze rodzina wchodzic na odzial dopiero jak wyciagnal cewniki to mozna wyjsc do rodziny
ale pielegniarki nie zajmuja sie wtedy juz dziecmi
niestety u nas przy cesarce to niemozliwe
a potem tez nie moze rodzina wchodzic na odzial dopiero jak wyciagnal cewniki to mozna wyjsc do rodziny
ale pielegniarki nie zajmuja sie wtedy juz dziecmi
Triss-
- Potrafię : różnie
Wiek : 54
Jestem z: : podkarpacia
Dzieci : wspaniałacórka i następne w drodze
Zaproszeń na ciacho : 16
Postów : 794
Re: chłop przy porodzie
Caroline napisał:Mama i corcia napisał:I zejdzmy juz z tego tematu bo sie tylko denerwuje niepotrzebnie.
A mi sprawia to ogromna frajde ze jakas tam podrzedna zakompleksiona lala denerwuje sie z mojego powodu.
Ale niestety tu widze takie troche przewiane umysly, ktore tego nie zauwazaja Hahaha
Pozdrawiam wszystkich z priv-a, my juz wiemy o co chodzi ;)
KOCHANIUTKA WYDAJE MI SIĘ ŻE TO TY JESTEŚ NAJBARDZIEJ ZAKOMPLEKSIONA Z NAS WSZYSTKICH
Nie masz poparcia wśród swoich bliskich i próbujesz się wyżyć na zupełnie niepotrzebnych osobach .... na tym forum mam prośbe znajdź może inne ciekawsze miejsce ...
i zapamiętaj jedno że żaden komputer nie jest anonimowy!!!
anulaaa33-
- Potrafię : śmiać się :D
Wiek : 40
Jestem z: : Polski :D
Dzieci : 3 baby
Zaproszeń na ciacho : 133
Postów : 6481
Re: chłop przy porodzie
No i zaproszona przez Bywalca, wpadłam i na to forum i opiszę jak to było w naszym przypadku.
Mój mąż to niestety z tego gatunku, co się wszelkiej kwi i temu podobnych widoków boi panicznie i jak chociażby sobie palca skaleczę przy krojeniu chleba to on zamiast mi pomóc bo tryska po całym świecie to on się blady robi i ucieka.....
Dużo czasu musiało upłynąć zanim przekonał się do porodu rodzinnego, ja osobiście specjalnie go nie zachęcałam, stwierdziłam że skoro nie chce to go zmuszać nie będę. Poza tym sama doszłam do wniosku, że może lepiej żeby mnie nie oglądał w takim stanie.
Wszystko się zmieniła jak poszliśmy do szkoły rodzenia. Tam obejrzeliśmy kilka "ostrych" filmów z przebiegu porodu, takich hardcorowych, gdzie widać duuużo więcej niż w rzeczywistości widzi facet przy porodzie. Po tych filmach myślałam, że teraz to już mojego męża wołami tam nie zaciągnę, ale nie
Powiedział, że w sumie te filmy nie zrobiły na nim większego wrażenia, po kilku scenach stwierdził tylko, że już mu się nawet znudziło na to patrzeć. Na szkole rodzenia dużo fajnych i ciekawych rzeczy się dowiedział, spodobało mu się bardzo.
No i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu stwierdził, że pójdzie ze mną i im bliżej było do porodu był tego co raz bardziej pewien.
Tak na prawdę, wbrew powszechnemu przekonaniu, facet prawie nic nie musi widzieć. Najczęściej stoi za kobietą albo obok i ma ją wspierać, a jak chce i ma ochotę to sobie może popatrzeć jak dzidek wychodzi, wszystko zależy od niego co chce widzieć.
Ja rodziłam 9 godzin, po czym wzięto mnie na cesarkę, przy której męża już niestety nie było, bo go nie wpuścili.
Ale przez te 9 godzin, mąż zobaczył może kilka plam kwi w wodach płodowych, które ze mnie wypływały jak skakałam na piłce, sam nawet je ścierał z podłogi. Byłam w szoku, jak się zachowywał, a powiem szczerze miałam obawy co do tego jak on to wszystko przyjmie, jak zareaguje, ale jak widać nie znałam do końca swojego własnego męża ;)
Krzyczałam wniebogłosy bo strasznie mnie bolało, a on trzymał mnie za rękę i uspokajał i pomagał skupić się na oddychaniu a nie na bólu ;) Był dla mnie prawdziwym oparciem,i to w dosłownym tego słowa znaczeniu, w bólach jak już nie mogłam stać o własnych siłach to wisiałam na nim, a on mnie podtrzymywał. Sam stwierdził po wszystkim, że nie wyobraża sobie jak kobiety mogą rodzić same. Żałowałam trochę później, że nie widział Oli jak ją wyciągali, ale zaraz jak tylko wyjechała z sali operacyjnej to ją zobaczył, była opatulona i tylko te wielkie, otwarte oczy było jej widać, od razu się w niej zakochał ;)
Także, facet przy porodzie to moim zdaniem podstawa, w tej chwili nie myśli się o tym, że kobieta czerwona, zmęczona, zła na cały świat, niepomalowana itp itd, mądry facet tego nie zauważa, nie jest to w takim momencie najważniejsze.
Ale jak pisałam już wcześniej, nic na siłę, jak nie chce to nie.....
Mój mąż to niestety z tego gatunku, co się wszelkiej kwi i temu podobnych widoków boi panicznie i jak chociażby sobie palca skaleczę przy krojeniu chleba to on zamiast mi pomóc bo tryska po całym świecie to on się blady robi i ucieka.....
Dużo czasu musiało upłynąć zanim przekonał się do porodu rodzinnego, ja osobiście specjalnie go nie zachęcałam, stwierdziłam że skoro nie chce to go zmuszać nie będę. Poza tym sama doszłam do wniosku, że może lepiej żeby mnie nie oglądał w takim stanie.
Wszystko się zmieniła jak poszliśmy do szkoły rodzenia. Tam obejrzeliśmy kilka "ostrych" filmów z przebiegu porodu, takich hardcorowych, gdzie widać duuużo więcej niż w rzeczywistości widzi facet przy porodzie. Po tych filmach myślałam, że teraz to już mojego męża wołami tam nie zaciągnę, ale nie
Powiedział, że w sumie te filmy nie zrobiły na nim większego wrażenia, po kilku scenach stwierdził tylko, że już mu się nawet znudziło na to patrzeć. Na szkole rodzenia dużo fajnych i ciekawych rzeczy się dowiedział, spodobało mu się bardzo.
No i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu stwierdził, że pójdzie ze mną i im bliżej było do porodu był tego co raz bardziej pewien.
Tak na prawdę, wbrew powszechnemu przekonaniu, facet prawie nic nie musi widzieć. Najczęściej stoi za kobietą albo obok i ma ją wspierać, a jak chce i ma ochotę to sobie może popatrzeć jak dzidek wychodzi, wszystko zależy od niego co chce widzieć.
Ja rodziłam 9 godzin, po czym wzięto mnie na cesarkę, przy której męża już niestety nie było, bo go nie wpuścili.
Ale przez te 9 godzin, mąż zobaczył może kilka plam kwi w wodach płodowych, które ze mnie wypływały jak skakałam na piłce, sam nawet je ścierał z podłogi. Byłam w szoku, jak się zachowywał, a powiem szczerze miałam obawy co do tego jak on to wszystko przyjmie, jak zareaguje, ale jak widać nie znałam do końca swojego własnego męża ;)
Krzyczałam wniebogłosy bo strasznie mnie bolało, a on trzymał mnie za rękę i uspokajał i pomagał skupić się na oddychaniu a nie na bólu ;) Był dla mnie prawdziwym oparciem,i to w dosłownym tego słowa znaczeniu, w bólach jak już nie mogłam stać o własnych siłach to wisiałam na nim, a on mnie podtrzymywał. Sam stwierdził po wszystkim, że nie wyobraża sobie jak kobiety mogą rodzić same. Żałowałam trochę później, że nie widział Oli jak ją wyciągali, ale zaraz jak tylko wyjechała z sali operacyjnej to ją zobaczył, była opatulona i tylko te wielkie, otwarte oczy było jej widać, od razu się w niej zakochał ;)
Także, facet przy porodzie to moim zdaniem podstawa, w tej chwili nie myśli się o tym, że kobieta czerwona, zmęczona, zła na cały świat, niepomalowana itp itd, mądry facet tego nie zauważa, nie jest to w takim momencie najważniejsze.
Ale jak pisałam już wcześniej, nic na siłę, jak nie chce to nie.....
Madzioreczek-
- Potrafię : Gotować ;) i śmiać się z samej siebie ;)
Wiek : 42
Jestem z: : Rzeszowa
Dzieci : 1 - Aleksandra
Zaproszeń na ciacho : 4
Postów : 41
Re: chłop przy porodzie
ja świezynka w tym temacie sie popłakałam jak przeczytałam
Izula85-
- Potrafię : zjeść całą czekolade i szukac jeszcze
Wiek : 39
Jestem z: : ZE WSI:)
Dzieci : mała kruszynka Natalia
Zaproszeń na ciacho : 48
Postów : 1261
Re: chłop przy porodzie
oczywiscie dla
Madzioreczka
ps lubie Rzeszowiaków:))moj Tesc pochodzi z tamtych stron przyjaciólki mąż i kolezanka z pracy naprawde fajni ludzie
Madzioreczka
ps lubie Rzeszowiaków:))moj Tesc pochodzi z tamtych stron przyjaciólki mąż i kolezanka z pracy naprawde fajni ludzie
Izula85-
- Potrafię : zjeść całą czekolade i szukac jeszcze
Wiek : 39
Jestem z: : ZE WSI:)
Dzieci : mała kruszynka Natalia
Zaproszeń na ciacho : 48
Postów : 1261
Re: chłop przy porodzie
Dzięki Izula, Rzeszów to super miasto, mieszkam tu dopiero 2,5 roku, ale już zdążyłam się tu zadomowić na dobre
Świeżynka w tym temacie, to co robi ten śliczny dzidziuś na zdjęciu ?
Świeżynka w tym temacie, to co robi ten śliczny dzidziuś na zdjęciu ?
Madzioreczek-
- Potrafię : Gotować ;) i śmiać się z samej siebie ;)
Wiek : 42
Jestem z: : Rzeszowa
Dzieci : 1 - Aleksandra
Zaproszeń na ciacho : 4
Postów : 41
Re: chłop przy porodzie
Ja bardzo chcialam zeby moj maz byl przy mnie ale niestety miałam nieplanowana cesarke i nic z tego nie wyszło szkoda
sylwia-
- Potrafię : duzo
Wiek : 37
Jestem z: : Glasgow
Dzieci : Wiktoria
Zaproszeń na ciacho : 44
Postów : 1401
Re: chłop przy porodzie
Ja tez chciałam mojego pieknego miec ze soba lecz mu sie upiekło!w poniedziałek pojechał rano do pracy a ja we wtorek rodziłam!stwierdziłam do niego tylko tak:ze jak chce drugie dziecko to tylko i wyłacznie jak obieca ze na sto procent bedzie ze mna przy porodzie!dziś wiem ze bardzo potrzebna jest bliska osoba a nawet nie musi byc bliska!mnie szlak trafiał jak leżałam zwijajac sie z bólu a moja pani położna co odbierała poród siedziała przy biurku i cos sobie pisała!biłam rekami w łóżko z bólu a jak ona podchodziła chwytaąłm ja delikatnie za dłoń~!
Lenka12_12-
- Potrafię : jeść!hiiihi!nawet samodzielnie
Wiek : 38
Jestem z: : TAM
Dzieci : narazie pozostane przy jednym słoneczku Adrianku!
Zaproszeń na ciacho : 47
Postów : 1644
Re: chłop przy porodzie
Jak ja rodziłam, to lekarz i położna przybiegali tylko jak, która głośniej krzyknęła z bólu.... a tak to pewnie nikt by nie przyszedł. Moja koleżanka jak rodziła sama, to położna sobie gdzieś poszła, dopiero przybiegła jak ta zakrzyczała i się okazało, że już było główkę widać, jeszcze trochę i sama by urodziła.....
Moja położna jak już pisałam była mega nie uprzejma, krzyczała na mnie jak ja zwijałam się z bólu, pewnie już zapomniała jak sama rodziła "nie pamięta wół jak cielęciem był..." także wszędzie jest tak samo, chyba że się zapłaci i rodzi w prywatnej klinice...ehhhhh
Moja położna jak już pisałam była mega nie uprzejma, krzyczała na mnie jak ja zwijałam się z bólu, pewnie już zapomniała jak sama rodziła "nie pamięta wół jak cielęciem był..." także wszędzie jest tak samo, chyba że się zapłaci i rodzi w prywatnej klinice...ehhhhh
Madzioreczek-
- Potrafię : Gotować ;) i śmiać się z samej siebie ;)
Wiek : 42
Jestem z: : Rzeszowa
Dzieci : 1 - Aleksandra
Zaproszeń na ciacho : 4
Postów : 41
Re: chłop przy porodzie
hmm? prywatna klinika?Z tego co sie orientuje przy zagrozeniu zycia,zdrowia matki lub dziecka i tak trzeba przewieść ich do szpitala z powodu braku odpowiedniego sprzetu i tak dalej!a co do porodu i połoznej to zwyczajnie pewnie to jest kwestia szcześcia na kogo sie trafi!dobra kobieta czy wredna suka!
Lenka12_12-
- Potrafię : jeść!hiiihi!nawet samodzielnie
Wiek : 38
Jestem z: : TAM
Dzieci : narazie pozostane przy jednym słoneczku Adrianku!
Zaproszeń na ciacho : 47
Postów : 1644
Re: chłop przy porodzie
ja nie płaciłam a położne miałam super!! może nie biegały na każde moje "zająknięcie"- no bo w końcu od tego chłopa miałam- ale dużo mi pomogły i jestem bardzooo zadowolona
Armelia1-
- Potrafię : dobrze gotować
Wiek : 41
Jestem z: : śląskie
Dzieci : córeczka Nadia
Zaproszeń na ciacho : 64
Postów : 1917
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Similar topics
» co Was zaskoczyło przed w czasie i po porodzie?
» Pierwsza @ po porodzie
» Z czym miałyście najwięcej kłopotów po porodzie?
» Jak szybko wróciłyście do pracy zawodowej po porodzie?
» Jak szybko wróciłyście do pracy zawodowej po porodzie?
» Pierwsza @ po porodzie
» Z czym miałyście najwięcej kłopotów po porodzie?
» Jak szybko wróciłyście do pracy zawodowej po porodzie?
» Jak szybko wróciłyście do pracy zawodowej po porodzie?
:: Ważne sprawy :: Nie-zły brzuszek
Strona 3 z 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach