czwartek 05.03

no to ja będę pierwsza..... znowu nie mogę zrobić prania bo wody nie ma rano zdążyłam w czajnik nałapać chociaż na kawę. Magdusia śpi a ja mam tonę koszul tatusiowych do prasowania a tak mi sie nie che....

Zwierzak współczuję braku wody.

A ja zawiozłam dzieci do szkoły, a potem zajechałam do siostry. Teraz sobie siedzę i popijam kawkę. Poodkurzałam sobie tez mieszkanko, a pranko samo się robi.

jak natalia wstanie to mam zamiar iść do teściowej na kawkę o ile wróci od lekarza w miarę wcześnie. potem jedziemy do koleżanki z którą leżałam na sali po porodzie i tak jakoś kontakt utrzymujemy.

Zwierzak2008 napisał:no to ja będę pierwsza..... znowu nie mogę zrobić prania bo wody nie ma rano zdążyłam w czajnik nałapać chociaż na kawę. Magdusia śpi a ja mam tonę koszul tatusiowych do prasowania a tak mi sie nie che....

dla mnie prasowanie koszul to udręka nie do zniesienia!!!! Współczuję Zwierzu kochany!!

Witajcie!
My dzisiaj sie wybieramy do najukochanszej Cioci Tomka, dawno nie bylysmy u niej.
Sniegi znikaj wiec idzie ta wiosna
Milego dnia!

Byliśmy dzisiaj załatwić paszport Piernikowi, zlikwidowałam lokatę żeby było na podróż, pozałatwialiśmy sobie wielojęzyczne akty urodzenia.... jednym słowem od rana latam jak poparzona
Zaraz zacznę się szykować do pracy. Z każdym dniem coraz bardziej nie chce mi się pracować a piękne słonko za oknem wcale mi w tym nie pomaga.
Miłego dzionka kobiety

Ja latam jak głupia od rana, niby nic nie zrobiłam a dopiero teraz mam czas żeby chwilę usiąść. Słonko za oknem, tylko wiatrzysko straszne.
Mam w planach wyjazd do siostry po południu ale nie wiem czy sie uda.
Chłop ma dzisiaj urodziny to trzeba byc miłym cały dzien, a tam niech ma.

u mnie tez slonko ale wiatr straszny wieje tak ze na termometrze 13 stopni a zimno jest my dzsiaj w domu bo mai ma ciagle katar a w weekend chcemy sie wybrac do magicznej krainy

U mnie słonka nie ma, za to wieje strasznie wiatr. I jest strasznie zimno.
Poza tym dzieci już w domku, a małż niebawem wróci z pracy.

u nas słonko świeci także, nawet poszłam kawałek do pracy piechotą, a nie jechałam

Pojechałam w te odwiedziny do siostry ale po 1,5 godz musiałam pakować Bąbla szybko w samochód i prędko do domu bo był taki śpiący i marudny że nie dało sie wytrzymać. W dzień spał bardzo krótko i takie są rezultaty.

witajcie ja na chwielke jestem padnieta po tym pugrzebie jak szlismy zówkiem myslalam ze sie utopimy w blocie upieprzyłam spodnie dobrze ze mialam mokre chusteczki to troche przeczyscilam ale maskara na przyszłosc bede siedziec w domu roksana padla o 4 spała do 6 teraz tez widze ze juz ma dosc siedzi juz w łózeczku do spania ciekawe o ktorej zasnie małz pojechał odwiez swoja siostre i czekam na niego bo musze sie isc wykapac i połozyc masakra pozdrówka

My dziś spędziliśmy bardzo miło dzień! Słoneczko świeciło na dworze 15 stopni prawdziwa wiosna byliśmy z koleżanką i jej dziećmi na spacerku i na placu zabaw.dzieciaki się wybawiły a my wygrzewały i poplotkowały!

My dzis bylismy u Cioci Tomka, bardzo bylo milo!
Nosek Maji wciaz ma slady tej przewrotki wczoraj
a Panie w banku czekajace w kolejce sie krzywo patrzyly na mnie, jeszcze na dodatek Maja juz byla spiaca i wisiala z smutna minka w wozku, ciekawe co sobie pomyslaly
Dobrej nocy!

a nas zalali sąsiedzi w łazience przy rurach i nie wiedzieliśmy czy to u nas cieknie czy to od sąsiadów z góry a rury mamy zabudowane i zostawiony tylko ekran na wodomierze więc już myśleliśmy że trzeba będzie skuwać a to wszystko oczywiście w środku nocy, sąsiedzi z góry już spali małż ich budził, przyjechało pogotowie wodno-kan. i okazało się że to facet 2 piętra nad nami jak robił remont to mu hydraulik na odwrót rurki włożył i zatkał odpływ więc zalał 2 mieszkania pod sobą a nie wiem czy nie przeciekło do sąsiadów pod nami bo też już chyba spali i nikt nie otwierał więc ich nie uprzedziliśmy że potop mamy

no to nie ciekawie, a szkody ubezpieczenie zaplaci?

wogóle nie było o tym mowy bo u nas to i tak zabudowane to nie widać szkód rzadnych

no to cale szczescie bo takie zacieki to paskudne sa