7 czerwca niedziela

widzę że śpicie to ja dzisiaj rozpocznę
Już wypiłam kawkę na spokojnie bo chłopaki sobie śpią popisałam troszkę poczytałam odrobinkę i poza tym wkurzam się na pogodę bo jest okropna zimno wietrznie!!! to jest najgorsze i pada :( nawet na spacer nie można wyjść
Jak moi mężczyźni wstaną to pójdziemy do Kościółka a później jedziemy odebrać autko mojego męża bo poszedł na piwko w piątek z kolegami(ok 40 km od domu) i do domciu wrócił pociągiem. Przy okazji może na jakieś zakupy go wyciągnę wstyd się przyznać ale jeszcze Mati nic nie dostał od nas na dzień dziecka więc dzisiaj to musi być naprawione.
Udanej i spokojniej niedzieli życzę wszystkim oby nie zleciała za szybko (to dla tych pracujących mamusiek )

ja po koszmarnej nocy zafundowanej przez moją córeczkę dochodze pomału do siebie, chociaż to trochę cięzkie bo pogoda wcale tego nie ułatwia. tak pada i szaro za oknem że światła w domu pozapalane bo ciemno..
kawa w ręku, Natalia z tatusiem sie bawi a ja nadrabiam zaległości z wczoraj
do popołudnia siedzimyw domu bo nawet na spacer nie mam jak wyjść chyba że w kaloszach i płaszczu przeciwdeszczowym- ale niestety nie posiadamy jeszcze takiego zaopatrzenia. a potem jedziemy do moich rodziców

Dobrej niedzieli życzę wszystkim!!!!

chłopaki się budzą a ja w proszku zmykam więc do juterka dziewczyny i jeszcze raz udanej niedzieli

moji chłopcy na giełde pojechali elektroniczna a my z mął siedzimy w domciu nie chciało mi sie jechac ,młoda ma lekki katarek :( nie mam normalnei rzadnych planów na niedziele zobaczymy jaka pogoda jeszcze bedzie narazie u nas ciepło ale na niebie roznie raz słonce raz strzasznie ciemne chmury

Właśnie wszystko ogarnęłam i nawet upiekłam ciasto z truskawkami.

Wieczorem rozbolała mnie głowa i bolała całą noc, jak wstawałam do Filipka to robiłam sobie zimne okłady. Rano dostałam okres, tak strasznego bólu nie miałam juz dawno, nawet wymiotowałam. Dobrze że to niedziela i chłop mógł wstać do Małego bo ja się nie nadawałam.

a ja się gnitolę już drugi dzień Przez cały weekend zdążyłam zrobić: i i 1 ciasto
Strasznie mnie demobilizują te weekendy

ja po obiadku sobie odpoczywam

A ja dzisiaj gadam, gadam i nagadać się nie mogę. A moja mama poprzekładała mi talerze w kuchni

a ja dzis leniuchowałam caly dzien z mezem spalismy do poldnia z wyra sciąglismy sie cos przed 12 na sam obiad pozniej znowu na wyro po obiedzie popoldniu na spacerek i niedziela zleciala :(((

U nas pogoda taka jak u wiekszosci was, szaro, deszczowo, wieje i zimno, chodz po poludniui pod wieczor bylo juz co raz cieplej.
W domu troche ogarnelam troche zmienilam ustawienie foteli i lawki w dziennym, chlop w koncu po 3 miesiacach zamontowal umywalke w lazience, tylko bateria strasznie cieknie wiec chyba trzeba bedzie wymieniac.
Pozatym bylismy u Cioci na obiedzie.
Jutro musz podokanczac pokoje dla moich gosci, pojutrze pewnie na jakies grubsze zakupy pojedziemy.
Milego wieczorku!

ja po sobotniej wizycie u teściowej dziś odstresowywałam sie u mojej kochanej mamy! Pogoda była kiepska ale towarzystwo cudowne!

Mama33 wlasnie przed chwilka myslalam o tym jak Ci poszlo u tesciow

To był chyba jeden z gorszych spotkań z teściami!

Wspolczuje!
Przepraszam, moze nie powinnam sie o to pytac ale czy twoj maz to widzi ze jest zle? robi cos by temu przeciwdzialac? w koncu to jego rodzice.

Widzi to bo na wiele spraw to właśnie on otworzył mi oczy! Ale mąż stwierdził że lepiej jest zacisnąć zęby i się przez całą wizytę uśmiechać niż powiedzieć co się nam nie podoba! Trochę go rozumiem bo nie chce żeby były jakieś nieporozumienia między nami albo obrażanie się!!
Ja i tak już nie wytrzymuję i jeśli dotyczy to Pawełka to śmiało mówię jak mam odmienne zdanie ale niekoniecznie moje zdanie respektują

Cieszko im nagle zaczac sie liczyc z waszym zdaniem jak wczesniej zaciskaliscie zeby i nic nie mowiliscie albo nie wiele.
Ale moze sie naucza, i moze warto by na spokojnie im wytlumaczyc ze macie w pewnych sprawach swoje zdanie i tak jak wy ich zdaniem sie liczycie chcielibyscie by i oni sie waszym liczyli.

Marzenko to raczej ciężka sprawa to specyficzni ludzie a raczej teściowa! Ona przez całe życie podporządkowywała sobie ludzi i to weszło jej w krew! To nie jest prawdziwa matka Grześka i dlatego może jest tak a nie inaczej! Szkoda że Grzesia mama nie żyje może by było wtedy inaczej!
Wkurza mnie to że rozdzieliła go ze swoją babcią od dziecka buntowała dzieci przeciwko niej i ciągnęła tylko do swojej rodzinki!Nie mogę tego pojąć! Niedawno za moją namową poznałam prawdziwą babcię Grzesia kobieta jest po prostu cudowna wszyscy się wzruszyliśmy Grzesiek się popłakał !