Znow sie chwale...

....ale jestem taka dumna z mojej Kruszynki.Otuz zrobila dzisiaj pierwsza kupke do nocnika
Jestem przeszczesliwa bo moze teraz juz jakos pojdzie.
Jak do tej pory juz caly dzien chodzi bez pieluszki i ladnie sama idzie na nocnik sie wysikac ale z kupka byl problem,bo gdy nie miala pieluszki to nie zrobila,dopiero na noc jak jej zakladalam albo zaraz rano po przebudzeniu.Oczywiscie tlumaczylam wszystko,sadzalam na nocnik ale nic.
Do popolodniowego spania tez juz jej nie zakladam pieluszki,no i nie raz wstanie i leci odrazu na nocnik ale jeszcze nie raz niestety zsiusia sie na spaniu i wtedy sie budzi,jednak nie bede jej juz zakladac bo by ja to zmylilo.Niestety na noc zakladam zawsze,bo sprawdzam jej za kazdym razem jak ide spac pozno w nocy i jest zesikana pieluszka tak ze nie moge jej nie zalozyc i wlasnie zupelnie nie wiem jak to zrobic z tymi nockami

Ale najwazniejsze ze kupka pierwsza zrobiona,cieszylam sie jak oszalala a Jessi razem ze mna,wychwalilam ja pod niebiosa i wogole,tak ze moze jak przelamala sie ten pierwszy raz to jakos to dalej pojdzie

Gratuluję i zazdroszczę, do mojego nic nie dociera.

Jeszcze dzisiaj rano tez tak o Jessi myslalam

MiC nie ukrywam że myślałam że Jessi już nie ma pieluchy
a jednak jeszcze czegoś nie wiem

Gratulacje i brawa dla Jessi
Będę trzymać kciuki żeby było już tak codziennie

gratulacje

dla Twojego mądrego Dziubka

Brawo no to kolejny krok do samodzielnosci

Jakos tak u niej wszystko latwo przychodzi,odcyckowanie,odsmoczkowanie,karmienie nocne,zasypianie samej itp. wiec jak jeszcze z pieluszkami gloadko pojdzie to chyba zaczne sie bac

oj zazdroszcze szkoda ze u mnie tak gladko nie idzie

Gratulacje dla Jessi
A mojemu się coś pozmieniało - do tej pory jak mu się chciało kupkę to krzyczał eeee i biegł na nocnik a od jakiegoś tygodnia może dwóch robi w pieluchę a dzisiaj to już mnie wkurzył bo siedział na nocniku 15 min gdy pytałam czy będzie robił kupkę twierdził że nie no to powiedziałam mu że jak nie to niech idzie do pokoju ja poszłam na chwilkę do drugiego wchodzę do małego a tam co- kupa na dywanie!!! normalnie byłam wściekła :( i co ja mam z nim zrobić?
teraz sobie wyrzucam że przegapiłam moment gdy zaczął wołać siusiu i kupkę bo nie chciałam żeby się przeziębił więc go nie "puszczałam" bez pieluchy po pokoju no i mam co chciałam....

BRAWO BRAWO BRAWO!