Zaraz osiwieję!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kurw. dziewczyny jak jestem zła, to normalnie aż brak mi słów. Od początku...
Jak pewnie już wiecie na jutro mam skierowanie do szpitala a w środę operacje usunięcia przepukliny. Do tej pory straszliwie bałam sie o moich chłopaków pozostawionych w domu, jak sobie dadza rade, jak Filip uśnie beze mnie , jeszcze teraz jak bierze antybiotyk i nie do końca jest zdrowy to już w ogóle mój stres sięgnął zenitu.
Okazało sie że to jeszcze nie koniec. Wczoraj wieczorem tak bardzo zatkało mi nos że nie mogłam oddychać. Rano zadzwoniłam do mojego lekarza i mówie mu o tym a on że jeśli nie ma gorączki to wszystko ok i spotykamy sie jutro. No to luzik,przeciez dobrze sie czuję. Ale nie, nie może być tak dobrze! Siedze teraz i piszę do Was z gorączką 38,2 . Fuck,fuck...
Jak tylko zaczynło mnie coś telepacć wzięłam proszki ale na nic sie nie zdały. Fuck, fuck...
Nie wiem co teraz będzie, rano do niego zadzwonie i zobaczymy co powie.
Na początku tak bałam sie tej operacji, tejrozłąki z Młodym, jak myślałam o tym to łzy mi leciały. A teraz? Ja nastawiona że już niedługo będzie po i ...fuck,fuck...
Jesli nie pójde jutro to dopiero po nowym roku, fuck,fuck...

Aniaffff biedactwo Chyba wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że masz dać się pociąć w innym terminie. Przytulam Cię z całych sił i zdrowiej kochana

Rossi tez mi to przeszło przez myśl, nie wierze w taki rzeczy ale może tak musi być.

tylko nam nie siwiej

I taksie farbuje to tak na prawde nie będe nawet wiedziała kiedy wyjdzie ten pierwszy srebny.

Przynajmniej na farbie zaoszczędzisz nie będziesz musiała na nią wydawać

Żarty żartami ale tu się nie ma z czego śmiać

A najlepsze jest to że ostatnio gorączke miałam jakieś 6 lat temu. Nie licząc ostatniej soboty.

Ja też nie mam gorączki jeden jedyny raz kiedy w ciąży mnie położyli na sale z chorą babka i zaraziłam sie w mig....ale po kroplówce od razu mi zeszła...a pomijając ten przypadek to chyba w szkole podstawowej i to raz jak pamiętam miałam 37.2
Oby dzieci po mnie to odziedziczyły

Ja jak byłam mała to miałam przeszło 40 stopni, nagła reakcja rodziców i lekarza uratowały mi życie. Owy lekarz jest teraz panem doktorem mojego Filipka.

O nie no tyle to miałam ale po zsumowaniu chyba, jednym słowem gorączka mnie nie lubi i chwała jej za to

Aniaffff nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło-może teraz bardziej potrzebna chłopakom...nic nie dzieje się bez przyczyny.ściskam Cię mocno rozgorączkowany babolu!!!

aniaffff, kochana jek sie czujesz??? czy nadal masz tempewraturę?? czy pójdziesz dziś do tego szpitala??? biedactwo , tyle nerów Cie to kosztuje a tu jeszcze jakieś choróbstwo Cię chce rozłożyć. Mam nadzieję że czujesz sie lepiej i wszystko pódzie zgodnie z wcześniejszym planem. przytulam Cię mocno i trzymam kciuki.

aniafff mam nadzieję,że już Ci przeszło i wszystko jest OK trzymam kciukasy i ściskam moooocno

Aniu i jak dzisiaj mam nadzieje ze lepiej moze tak miało byc najważniejsze zebys była zdrowa a wszystko inne jakos sie ułoży mam nadxieje ze dzisiaj lepiej sie czujesz

Przez całą noc miałam 39 stopni, z operacji nici. W takim stanie nie pójdę, jeszcze kaszel powrócił. Odłożone do stycznia.

Aniafff współczuję Ci pewnie się męczyłaś przez całą noc

oj bidulko to teraz sie lecz widocznie tak musiało być nie ma sie czym zamartwiac

A może i lepiej.
W styczniu Filip będzie już starszy i może nie będzie aż tak przeżywał rozstania
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

Zaraz zrobie ci pysznej herbatki z malinkami roboty najlepszej babci na świecie na pewno pomogą....

aniaffff, zycze Ci zdrówka kochana.

Dzięki Baby Kochane, zły humor miałam dzisiaj przez cały dzień bo się nastawiłam i dupa ale juz mi lepiej. Niestety stan podgorączkowy utrzymuje sie cały czas 37,5, jutro chyba pojedziemy z Młodym do lekarza bo coś słabo mu przechodzi to jego choróbsko to muszę się zbadac.

Wszystko bedzie dobrze! A Ty tam nie siwiej, bo w tym kolorze z pewnoscia Ci nie do twarzy.

Wszystko zalatwisz po nowym roku!

Ania poczekja na mnie do lutego...a tak poważnie, to zastanawiam się czy nie przenieś mojej operacji na wiosnę ze względu na pandemię grypy.

MamaM napisał:Ania poczekja na mnie do lutego...a tak poważnie, to zastanawiam się czy nie przenieś mojej operacji na wiosnę ze względu na pandemię grypy.

Też bym się nad tym zastanowiła tyle co usłyszałam o dziewczynie co urodziła z dzieciątkiem wszystko w porządku a ona trafiła na intensywną terapie w ciężkim stanie