Nasz wyjazd...

Zima nas zalatwila!
Mielismy w sobote jechac do Austri i od poniedzialku tam pracowac, a tu du...
Szanowni drogowcy postanowili na jesien rozkopac dwie z trzech drog dojazdowych z tym ze ta jedna "czynna" to bardzo stroma waska kreta droga, czesciowo tylko z ziemi z szerokymi szczelinami od splywajacej wody i dziurami o srednicy ponad metra i glebokosci 10-20cm nie ma mowy o tym zeby ja pokonac zima, tym bardziej na letnich oponach.
Krotko mowiac jestesmy uwiezieny.
Prad nam sie pojawia i znika wczoraj pol dnia nie bylo a co za tym idzie, pompa od pieca nie chodzi co oznacza ze nie ma ani cieplej wody ani ogrzewania bez pradu.
Nie moge prac bo pralka sie zepsola.
Caly nasz plan szlag trafil, pojedziemy najwczesniej w wtorek.
Jestem wsciekla!!!!!!!!!!!
Caly czas pada snieg i to tak porzadnie.
Na tarasie mamy z 40cm sniegu co najmniej.
Do sklepu (najdrozszego ale najblizszego w miescie) musimy isc przez zaspy.
Z tego wszystkiego odechcialo mi sie czego kolwiek pakowac czy szykowac do wyjazdu wrrrrr.
ach no i zeby bylo malo, nie udalo nam sie jeszcze znalesc opiekuna dla naszego psa i wyglada na to ze musimy go wziac, MASAKRA!
On jest przyzwyczajony do przebywania na dworze a tam bedzie w 30metrowym mieszkaniu.
Nawet nie chce myslec jak to bedzie z nim w tym mieszkanku, juz mnie szlag trafia.
Dosc zalenia sie ide zrobic obiad.

M&M jutro będzie lepiej zobaczysz!!!
Nie stresuj się tak rozumiem że jesteś wściekła ale jak to się mówi " nie ma tego złego..."

jak bym mogła to bym przjleciała i pomogła

No to Wasze palny szlag trafił ale jutro pomyslisz o tym juz z mniejszą złoscią a w niedziele bedziesz sie juz uśmiechać. Rozumiem że jesteś zła bo jak też nie lubie jak cos sobie zaplanuje i mi nie wychodzi. A tu jeszcze wszystko na raz sie zebrało.
Jeśli dobrze kumam to zobaczysz sie we wtorek z MiC, (jeśli sie myle to mnie popraw), widzisz już tylko kilka dni i będziecie razem.
Poza tym masz ''fajne'' przeżycia związane z wyjazdem i będziecie mieli co wspominac.
Możecie na poprawę humoru ulepić bałwana i nazwać go Ania, a niech tam jak sie rozweselisz to pozwalam.

chetnie pomoge w a huz jutro bedzie lepiej a tak wogole nie mieli kiedy robic remontu drug

Juz mi dzis lepiej ale wciaz mamy nie rozwiazana sprawe z psem wrrrr.
Ania nie zobacze sie niestety z MiC jak zajedziemy bo ona mieszka w innym miescie i przyjechala tylko na weekend albo jedna noc.
Ale na swieta przyjedzie do Wiednia i wtedy...
Dziekuje wam za checi do pomocy! Jednak na warunki na drogach poza podworkiem i tak nie may wplywu.
Mam nadzieje ze jutro sie uda wyjechac autem i pozalatwiac co trzeba i we wtorek wyjedziemy juz. Trzymajcie kciuki i chuchajcie zeby sie jeszce ocieplilo i stopnial ten snieg na drogach.

Chu, chu, chuuuu.................. chucham oczywiście.

Kurcze przez ten cholerny snieg sie nie zobaczylysmy
A teraz tak dluigo musimy do swiat czekac.

Marzena i Maja napisał:Juz mi dzis lepiej ale wciaz mamy nie rozwiazana sprawe z psem wrrrr.
Ania nie zobacze sie niestety z MiC jak zajedziemy bo ona mieszka w innym miescie i przyjechala tylko na weekend albo jedna noc.
Ale na swieta przyjedzie do Wiednia i wtedy...
Dziekuje wam za checi do pomocy! Jednak na warunki na drogach poza podworkiem i tak nie may wplywu.
Mam nadzieje ze jutro sie uda wyjechac autem i pozalatwiac co trzeba i we wtorek wyjedziemy juz. Trzymajcie kciuki i chuchajcie zeby sie jeszce ocieplilo i stopnial ten snieg na drogach.

Marzena i Maja ja również chucham żeby się ociepliło i trzymam kciuki za udany wyjazd

bedzie dobrze i jak dzisiaj