Dziwna wizyta.

Dziewczyny wczoraj byłam u moich teściów, ponieważ były teścia urodziny więc zrobiłam torta i pojechaliśmy do nich. Babki i nie macie jakie zaskoczenie...wchodzę a z moją teściową przy kawce i ciasteczkach siedzi na pogaduchach dziewczyna, która za wszelką cenę chciała rozbić nasz narzeczeństwo.(wymyślając jakieś nie stworzone historie najpierw na mój temat, a jak nie poskutkowało to ciągle informowała mnie o tym że mój jeszcze nie mąż ciągle chce się z nią spotykać). Choć wiedzieliśmy jaka jest prawda, ona i siostra mojego męża robiły wszystko żeby nas rozłączyć. Strasznie dużo nerw nas to wtedy kosztowało. Jak ją wczoraj zobaczyłam to się wkurzyłam.
Dziś jak powiedziałam o tym mężowi to powiedział, że może ona coś do niego wtedy czuła...i żebym nie przesadzała.

Też bym się wkurzyła kika.
To moja teściowa mi kiedyś oznajmiła że jakby mojego była przyszła do niej prosić o pomoc to by jej pomogła.
A nawet nie wiecie ile krzywdy mu wyrządziła w życiu!!
A ta jej jeszcze broni!!
Dlatego unikam rozmów z nią co by się nie denerwować przez takich troli.

Faktycznie dziwna sytuacja..ja jestem bardzo wybuchowa..więc pewnie zrobiłabym awanturę ..albo zostawiła tort i wyszła mówiąc głośno dlaczego...

Ja zrobila bym dokladnie tak samo zostawila tort i wyszla ale bez slowa wyjasnienia bo chyba i tak wszyscy wiedzieli by dlaczego.Mam taki a nie inny charakter i jak mi ktos w zyciu narobil zlego to ani przez chwile nie bede w tym samym pomieszczeniu z ta osoba bez wzgledu na sytuacje.
Kika wspolczuje bo to napewno nie bylo nic przyjemnego dla Ciebie a faceci widza wszystko w jakims innym dla mnie niezrozumialym swietle tak jak Twoj maz mowiac Ci zebys nie przesadzala
Jak dla mnie masz calkowite prawo przesadzac po takich przejsciach z ta...
Tule Cie mocno

A tak naprawde to ja bym podeszła i jej tym tortem prosto w gębe....Skoro miała taką niewyparzoną!!
Trudno poświęciłabym ciasto i swoją robote ale przynajmniej miała bym satysfakcje

Dziwna sytuacja chyba bym nie pogościła się z teściami.

Czyżby ta dziewucha przyjaźniła się z Twoją teściową! Co za wredna suka ja też bym ten tort zostawiła i po prostu wyszła! Współczuję Ci Kika że takie sytuacje przykre Cię spotykają! A tak na marginesie tej wstrętnej babie co chciała za wszelką cene rozbić Wasz związek wyrwałabym kudły

Ja tez bym chyba nie darowala. Glupio o tyle, ze to dom tescioej i moze zapraszac kogo chce...
Jesli odkrylabym, ze maja ze soba regularny kontakt, to zaprzestalabym tam chodzic.

Ona ma świetny kontakt z moją teściową i z siostrą mojego męża (są przyjaciółkami) ja nie mam takiego kontaktu ze swoją szwagierką jak ona. Jak zobaczyła że to ja z mężem to pożegnała się z teściwą i wyszła. Ale ona ma tupet.

Może siostrzyczka męża i moja teściowa żałują że ona nie jest na moim miejscu? Była by może lepszą synową?
Ale zapewniam was że ani urody ani inteligencji nie mówiąc o kulturze u niej nie ma.

Jezeli maz ma olew na sprawe, to mozesz tez spojrzec na to z innej strony: obojetnie jakimi przyjaciolkami bylyby te osoby i co by nie wyrabialy to TY wygralas!!! Pomimo tych wszystkich "zabiegow" maz wybral Ciebie!! I Ty teraz pokaz klase!

U mnie sytuacja byla troche inna, ale byla meza nagle zaczela do mnie pisac na NK i probowala sie ze mna zapryzjaznic!! Wyobrazasz sobie'?
Raz sie wkurzylam i jej odpisalam, bardzo milo, grzecznie, ale tak jej dowalilam w ironicznie- przyjacielskim tonie, ze od tego momentu sluch o niej zaginal...

Moze wejdz kiedys jak beda siedzialy i z usmiechem na ustach: czesc dziewczyny! Co porabiacie? O widze, ze kawka na stole, ja tez z wami chetnie wypije. Rany ja jestem taka zmeczona... Moj maz zrobil mi wczoraj romantyczny wieczor i same wiecie.... (i tu ostentacyjnie ziewnac).
Zrobisz tak ze 2 x i "kolezanka" sama bedzie Cie unikac jak ognia

Aminka rewelacyjne to wymyśliłaś.

Kika to ja juz sobie wyobrazam jak sie poczułas ale powiem Ci ze laska ma tupet i chyba jakas zwichrowana jest wiec sie nie przejmuj wazne ze wy wiecie ze sie kochacie i wiedza to ttez wasi najblizsi nic sie martw a tsciowa juz napewno zaakceptowała decyzje syna a jesli nawt nie to nie zapominaj ze tesciowa TO TYLKO DROBNY SZCZEGÓŁ W WASZYM ŻYCIU!!!!

och brak mi słow dziewczyny chyba powiedziały wszystko i dla arminiki wielkie brawa moze kika faktycznie powinnas spróbowac wiem ze pewnie byloby ci glupio ale ich miny pewnie bylyby bezcenne

kika, przykro mi że ostatnio Cie spotykają niemiłe sytuacje ale na pewno teraz bedą już lepsze dni.
laska ma tupet. należał jej sie tort na jej buźce tylko szkoda troche by było tortu ale byś miała przynajmniej satysfakcje.
niestety niektóre osoby nie mają żadnych zachamowań i nie mają żadnych oporów przed psuciem innym humoru i życia. kobietka jet okropna.
Aminka wymyśliła światny plan. po prostu lepszego pomysłu nie można mieć.
Kika, tulam Cię mocno i życzę tylko samych dobrych dni i osób wokół.

ja bym rozwalila ten tort na gebie tej laski, hihihi

a szczerze mowiac to dziwi mnie zachowanie Twojego meza-no i biorac pod uwage te sprawe z zamianami w pracy. cos mi tu nie ladnie pachnie :/

Kika, jeszcze jedno - nie mozesz pokazac, ze Cie to denerwuje nawet jakbys wychodzila z siebie. Ona wtedy zobaczy, ze jednak cos jest nie tak i wtedy moze zaczac grac Ci na nerwach.

co za bzdura

Babeczki przemyślałam to i co najważniejsze że jak ją zobaczyłam to ją olałam i już, niech spada na drzewo, najważniejsze że on mnie wybrał. Że się kochamy a reszta jest mało ważna. Macie rację ostatnio spotykają mnie same nie miłe sytuacje niestety. Ale te jeszcze nie są takie najgorsze w moim życiu, już wiele przeżyłam w moim małżeństwie nie miłego więc chyba się uodporniłam.
P.S. Ostatnio czytając książkę przeczytałam fajny tekścik.
"Świat jest dość prosto skonstruowany - trzeba brać, co dają, cieszyć się dniem dzisiejszym, robić swoje i nie przegapić czegoś ważnego".

Chcę wprowadzić to w swoje życie.

Caroline napisał:co za bzdura

Powiedziala co wiedziala... ;)

Da sie kobieta zdenerwowac i to pokaze, to ta dopiero po niej pojedzie.

aminka napisał:

Caroline napisał:co za bzdura

Powiedziala co wiedziala... ;)

Da sie kobieta zdenerwowac i to pokaze, to ta dopiero po niej pojedzie.

Widze ze dajesz tez po sobie jezdzic, skoro innych sytuacji nie bierzesz pod uwage.
Czasem trzeba laske z ziemia zrownac bo bedac milsza od niej ona bedzie jeszcze milsza i co to da? Jak dziewucha ma tupet to bedzie go miala pomimo wszystko.
I tak biorac pod uwage to ze przy pierwszej okazji nic sie nie wydarzylo, wnioskuje ze i przy kolejnej tez sama poszkodowana nic sie nie odezwie, a co dopiero mowic o milej rozmowie. I w ten sposob byla jej meza wie ze ma przewage i bedzie dazyc po trupach do celu. Takie juz sa niektore kobiety. I te wygrywaja.