Czy debranie sobie życia to odwaga??

oooo no to nie wiedziałam

Znam przypadki osób z akt policyjnych którzy zostali odratowani lub odwiedzeni od samobójstwa mówie miedzy innymi o smierci przez powieszenie ze tacy ludzie predzej czy poxniej to zrobia!Jeden pan został odciety gdy popełniał samobójstwo po roku w dniu swoich urodzin podczas domowej imprezy wyszedł do do toalety i juz nie wrócił!Zona razem ze znajomymi znalezli go w łazience z głowa na pasku przy rurze!Potwierdza to fakt jeszcze wielu innych osób odratowanych ze to jest jednak choroba i trzeba takich ludzi leczyc i pilnowac bo nigdy nie wiadomo....

samobojca to czlowiek zdesperowany, a do jego desperacji doprowadzadzaja rozne czynniki, rowniez ludzie...
Przedewszystkim jest przejawem głupoty tacy ludzie potrzebują pomocy jakiegokolwiek WSPARCIA Czują się niepotrzebni i sami na tym świecie nawet nie zdajemy sobie sprawy że ktoś koło nas może tej pomocy potrzebować po prostu dusi wszystko w sobie nie chce o tym gadać w dzisiejszych czasach jest mało motywacji brak pracy pieniędzy to wszystko sprawia że człowiek sobie nie radzi z własnym życiem nie jest kolorowo

samobojca sa według mnie dwa rodzaje głupi ktorzy sami na własne zyczenie sie nimi staja poprzez skoki do wody, pływanie po pijanemu, prowadzenie aut pod wpływem roznych uzywek i robieniu innych głupich żeczy
I są tacy ktorzy nie mogą sobie poradzic ze swoimi problemami i chyba boja sie zwrocic do kogos bliskiego lub specjalisty o pomoc bo chyba wstydza sie tego co siedzieje w ich głowach obawiaja sie ze zostana wysmiani albo zlekceważeni bo dla jednego pewien problem jest najwazniejszy na świecie a dla innego ten sam problem jest tak zwaną pestka Nie wiem co taki człowiek myśli podczas odbierania sobie zycia ale napewno nie jest mu łatwo i wydaje im sie ze dla nich jest to najlepsze rozwiązanie szkoda tylko ze tuz przed popełnieniem samobójstwa nie pomyślą o rodzinie i bliskich im ludziach ktorzy beda bardzo cierpieli.Dla mnie temat rzeka mozna by pisac i pisac ale tacy ludzie napewno sa odwazni, głupi i zdesperowani swoja bezradnoscia na ich problemy

a co do ksiezy to zalezy pewnmie na jakiego sie trafi
a u innych to kwestia pieniedzy

M&C, Nieznajoma...cóż mogę więce niż Was

M&C, Nieznajoma ...cóż mogę więcej niż Was

aminka napisał:Nie slyszalam nic o tym, ze ksieza nie chca chowac ludzi, ktorzy popelnili samobojstwo, ale moge sobie to wyobrazic, bo religia chrzescijanska zabrania popelniania samobojstw.

Ale jak pisze nieznajoma, kasa czyni cuda - przede wszystkim u ksiezy

Nie dokońca sie zgodzę z wami, bo teraz samobójcy powinni miec normalny pochówek, gdyż zmieniło sie prawo kanoniczne , gdzie podkreślono iż nikt z ludzi nie jest w stanie stwierdzic jaka była ostatnia minuta życia samobójcy. Taka osoba może byc bardziej zbawiona niż niejeden przykładny chrzescijanin; to nie my sadzimy tylko Bóg- przynajmniej tak nakazuje nam nasza wiara.
Dlatego uważam że nie jest to kwestia kasy, tylko nowego prawa kanonicznego aczkolwiek wielu ksiedzy robi na tym niezły interes finansowy

Teraz to kasiadz za wszystko bierze kase.Pamietam jednego roku mielismy bardzo ciezkie swieta kazdy grosz oszczedzalismy i jak kasiadz chodził po koledzie dlaismy mu 20 zł a on to tylko tyle macie co tak mało. Mama az sie popłakała.

motylek.2 napisał:Teraz to kasiadz za wszystko bierze kase.Pamietam jednego roku mielismy bardzo ciezkie swieta kazdy grosz oszczedzalismy i jak kasiadz chodził po koledzie dlaismy mu 20 zł a on to tylko tyle macie co tak mało. Mama az sie popłakała.

Spotkałam się z podobnym przypadkiem, u sąsiadki. Po kolędzie przyszła się wyżalić
W każdym bądź razie nie chciałabym wrzucać wszystkich księży do jednego worka. Wydaje mi się że nie wszyscy mają w sobie prawdziwe powołanie.

Niestety w mojej parafi tak było jest i bedzie nie ma ksiadza który by nie wzioł za cos pieniedzy. Jak przychodzi nowy ksiadz to musi dostosowac sie do zwyczajów starych ksiedzy i krakac z nimi tak jak oni kracza. Potem dziwia sie ze ludzie odpychaja sie od koscioła bo oni tak robia i to ksieza odpychaja ludzi od koscioła swoim postepowaniem. I brania pieniedzy za wszytsko i podnoszeniem cen za ubiór koscioła czy ślub badz chrzest.

A wracajac do powołania to tylko jeden ksiadz w mojej parafi był prawdziwy.
Potrafił zrozumiec dołozyc z własnej kieszeni jesli któs nie miał. Prowadził religie i za kazdym razem na mojej lekcji płakał wyzalał sie jak uczniowie daja mu popalic w szkole. Podkładajac mu nogi na przerwach bluzniac wyzywajac. Takiego ksiedza zadko sie spotyka gdzie był z nami tak zwiazany. Potrafiac porozmawiac z checią chciałao sie modlic i chodzic na religie.
Był na parafii 4 lata kazdy ksiadz poniewierał nim i zawsze opowiadał jak ma tu ciezko. Ale niestety w tym roku przeniesli go gdzies daleko

Mnie ostatnio tesciowa strofuje ze mam chodzic do koscioła bo mi ksiadz nie ochrzci dzecka-ja krótko odpowiadam ze nie ten to kolejny !Nie bede sie przed nim płaszczyc zapytam, jak powie ze nie kij mu w oczko ide do innego!Nie bede mu sypac kasy zeby mi zrobił przysługe i nie bede przyzwyczajac do pieniazków jak inni ludzie którzy daja a pózniej mówia ze bierze!jednak chyba odchodzimy od tematu!moze kolejny wątek pt ksieza i ich grzeszki?1?
1!!!?

motylek.2 napisał:Teraz to kasiadz za wszystko bierze kase.Pamietam jednego roku mielismy bardzo ciezkie swieta kazdy grosz oszczedzalismy i jak kasiadz chodził po koledzie dlaismy mu 20 zł a on to tylko tyle macie co tak mało. Mama az sie popłakała.

U mnie kiedys ksiadz po Koledzie jezdzil swoim samochodem, zazwyczaj ktoś po niego jezdzi i go odwizi. W każdym razie jak juz wziął ofiare poprosił 5 zł na paliwo. Szczęki nam opadły, tata tak się wkurzył że nie dał.