Hop, hop.... Rumianku ?

Super wiadomość!!!!!!
Rumianeczku gratuluję córeczki i życzę duuuuuuuuuużo zdrówka!
Buziaczki dla Ciebie i Córeczki

Gratulacje z okazji narodzin córeczki dla Rumianka

To oblewamy ja zaczynam od redsa. Zdrówko dwóch rumianeczków

ooo rany GRATULACJE

No wiecie co ale co to tylko ja toast wznosze przyleciał halllooo

ja juz pilam czysta ale poprosze jeszcze o jakies dobre winko w takim razie zmieszam i bede pijana

będzie wybaczone wkońcu taka okazja się nie zdarza często

no fakt faktem juz sie nie moge doczekac na nowe foteczki malego rumianeczka

Ojoj niedługo nam się powiększy forum
Nieznajoma staraj się bo średnią zaniżasz

staram sie cały czas ale widzisz nie ma lekko

Pamiętaj że po przez 3 minuty trzeba stać na głowie.Nasz sposób sprawdzony i co z tego wyszło

no nie tego nie próbowalam

A widzisz i dlatego nie wychodziło

w sobote przetestuje

To jak już w sobote będziecie testować to zachaczcie też o niedziele Co by dwujajowe były z dwóch osobnych jak u nas

postaram sie a może wyjdzie parka

A to musicie się dużo modlić no i duuużo starać a mianowicie często starać

postaram sie tylko narazie mam męża weekendowego wiec wiesz sama nic nie podołam

Zbieraj siły na weekend a teraz będzie ładna pogoda do planowania także coś z tego napewno będzie

zbieram sie zbieram kochaniutka

Kto tu jeszcze średnią zaniża przyznawać się

Kochane ja tak stawalam ,swiece robilam i wtedy sie nie udalo a jak odpuscilam i luzik to sie udalo

za Rumianeczki!!!

Gonialbn wiesz cos jak tam nasze Rumianeczki???

wczoraj oglądałam zdjęcia,mała cudna.

Oj juz sie nie moge doczekac kiedy ja zobaczymy.

Dzisiaj mają byc w domu.

To super nie ma to jak w domu! Buziaczki dla Rumianeczków

Witajcie babony kochane !!!
Michalinka urodziła się 2 września o 17:50. Niestety musieli mi zrobić cesarkę, ſożysko przedwcześnie się zestarzało i było niewydolne, Misi groziło niedotlenienie Na szczęście urodziła się zdrowa
Wybrałam znieczulenie podpajęczynówkowe, więc słyszałam jej pierwszy krzyk
Nogami mogłam ruszać już po ok. 2 godzinach, ale wtedy zaczął się niesamowity ból No mówię Wam, jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłam! ſzy same płynęły mi z oczu Dostałam 2 kroplówki i NIC! Dopiero po jakimś czopku mnie puściło...
Mam nadzieję, że za drugim razem urodzę naturalnie, bo ból pooperacyjny i to, że nie mogłam wstać do własnego dziecka to straszliwa trauma
Ale Misia wszystko mi teraz wynagradza Jest piękna, doi cyca zawodowo i rośnie jak na drożdżach A szczęśliwy tatuś tylko fotki pstryka Teraz oboje sobie śpią...
Będę zaglądać od czasu do czasu na forum. Na razie pewnie nie za często, bo czas, kiedy mała śpi, też staram się wykorzystywać na drzemkę teraz czekam, kiedy mała obudzi się na i też idę w kimono.
za wszystkie życzenia!
Do przeczytania niebawem!

Ja również dołączam się do gratulacji ! Sciskanka dla dzielnej Mamy,a małą Michalinke całuje w piętkę!Niech chowa się zdrowo !

Zgadzam się z Rumiankiem cesarka to najgorsze co może być.Wracaj szybko do siebie

Rumianeczku ale masz śliczną Niunię !!!!! Jeszcze raz wieeeeeelkie gratulacje!
Całuski dla Was

Niunie masz śliczna gratulacje i wypoczywaj

gratulejszyn

gratulacje widziałam zdiecia nie moge sie napatrzec na te wcielenia twojej Michalinki jest boska usciskaj ja od cioci wirtualnej:) GRATULACJE dla silnej i dzielnej mamusi i córeczki bo tez nie wiedziała co sie dzieje och ide sobie jeszcze popatrzec na to twoje zdiątko

a co do cesarki to sie nie wypowiadam jak dla mnie najgorsza rzecz jaka sie wydarzyła w życiu moze nie sama cesarka ale ból po niej 5 dni bylam taka slaba ze nawet chodzic nie moglam
wiec uwierz mi wiem co czujesz ale za 2 tygodnie juz nie bedziesz pamietac tego bólu:)

Rumianeczku ogromne gratulacje!!!!
Corunia jest przesliczna.Dzielnie sie spisalyscie.
Buziaczki dla Was obu.



Co do cesarki to tez mialam cesarke ze znieczuleniem w kregoslup ale ja po niej nie cierpialam az tak bardzo.Jak tylko zaczynalo troche bolec to dostawalam tykie kropelki doustnie i bol przechodzil jak reka odjal wiec tragedii nie bylo.

Rumianku WIELKIE GRATULACJE!!!!
Masz sliczna coreczke!!!

Już drugą noc sni mi się,że jadę was odwiedzić.

No to w samolot i widzę Was jutro

Babeczki kochane! JEST CUDNIE!!! Mała jest spokojna (mam nadzieję, że nie zapeszę, pisząc to
Muszę jej zaglądać do pieluchy, bo nawet zafajdana po pachy może leżeć i jej to nie przeszkadza Płacze tylko (a właściwie piszczy) jak jest głodna, a ja natychmiast jej nie przystawiam do cycka, tylko np. muszę zmienić pieluchę.
Trochę bolą mnie brodawki, ale na szczęście pomaga smarowanie Bepanthenem (nie trzeba go zmywać przed karmieniem) i wietrzenie (rada Goni ...nawet teraz przy kompie siedzę z gołymi cyckami
Czy Wasze dzieciaczki też tak miały, że od czasu do czasu zdarzała się noc "bufetowa"? U nas na razie zdarzyło się to dwukrotnie, raz w szpitalu i wczoraj - mała jadła po prostu przez całą noc, zmieniając tylko pierś, z przerwą na beknięcie. Masakra! Momentami zasypiałam nad nią...
W zasadzie chyba nie mamy większych problemów. Skóra się goi ...a chyba Wam nie pisałam, że Miśka miała cechy przenoszenia, ale tylko związane ze skórą: bardzo wysuszona, czerwona, na przegubach dłoni i stópek aż popękana, teraz mocno się złuszcza. Do kąpieli i smarowania używamy serii Oilatum soft i mamy bardzo dobre efekty
Ja już też prawie doszłam do siebie, jeszcze trochę zmęczona i bez drzemki popołudniowej ani rusz. Mężuś sporo mi pomaga, więc dajemy radę wspólnie.
Wczoraj lekarz usunął mi szew z brzucha (na szczęście absolutnie bezboleśnie), więc już nie mam uczucia tego okropnego ciągnięcia.

Chyba Miśka budzi się na cyca. Lecę maleńka!
Do następnego razu kobitki! Pa!

Wreszcie szczęśliwa Mamusia z naszego Rumianka.

ach jak uwielbiam czytac o takich szczesciach do marca jeszcze troche
Buziak dla niuni

Rumianku szczescie tryska od Ciebie niesamowicie i jest to najpiekniejsze co moze byc.
Cieszymy sie razem z Wami.

Co do nocy bufetowej to moja Jessi miala tak tylko raz ale ja za duzo z tego nie wiem bo karmilam ja w luzku na lezaco wiec zasnelam,malz nas obserwowal i stwierdzil ze Jessi tez spala smacznie tylko z cycochem w buzi.