Hop, hop.... Rumianku ?

Coś Cię nie widać. Jesteś Ty jeszcze w dwupaku babo kochana

Widziałam się z nią we wtorek i na razie
już za nią tęsknie

czekamy na wiesci

czekamy i tesknimy

A no nadal jestem w dwupaku baby kochane
Ostatnio ciągle poza domem, więc rzadko przed kompem siadałam, ale obiecuję poprawę
We środę byłam u mojej gin i to już była ostatnia wizyta, uznała, że jestem przygotowana do rozpakunku, więc już tylko cierpliwie czekać
A dzisiaj Miśka tak mnie nastraszyła, mówię Wam, jeszcze się smarkate nie urodziło, a już matkę do łez doprowadza
A mianowicie zorientowałam się dziś przed południem, że nie ruszała się od co najmniej 10 godzin No więc ruszam brzuchem - nic, gadam do niej, a nawet - bez reakcji, pochylam się, żeby jej ciasno było, wtedy zawsze kopie - NIC!!! Wyżłopałam więc pół litra wody z lodem, leżę, czekam... Już myślałam, że pojadę do szpitala ...aż w końcu moje leniwe dziecko sprzedało mi łaskawie kilka kuksańców Ale te pół godziny stresu wykończyło mnie zupełnie
Mój oczywiście musiał wysłuchać łzawej opowieści o moim traumatycznym poranku no i w końcu uspokoiłam się i ręce przestały mi się telepać na tyle, żebym mogła i do Was napisać baby kochane
za to, że jesteście

rumianku Twoja opowieść okraszona emotkami zasługuje na duże brawa (ładunek emocjonalny da się czuć na odległość).

Super napisane.

a to malenstwo mame wystraszyło mam nadzieje ze niedługo bedziemy miały kolejne dzieciatko nie moge sie doczekac fotek i opowiesci o pierwszych chwilach trzymam kciuki Rumianku

Jesteś
A ja się już martwiłam że małej się bardzo na świat spieszy.

Obiecuję meldować się częściej Może uda mi się nawet uprzedzić Was o zbliżającej się rychło godzinie zero
dla Was babeczki

nie zostawiaj nas w niepewnosci juz wiecej
ale podobno dzieci wlasnie pod koniec ciazy sqa malo ruchliwe i to znak ze zbliza sie godzina zero

nie wiem u mnie ala kopala matke do konca

Ale nie czekaj zbyt długo,jakby co cię niepokoiło jeszcze raz to szoruj do szpitala jak najszybciej bo jak nie to przyjadę i ....zobaczysz.

rumianek napisał: Może uda mi się nawet uprzedzić Was o zbliżającej się rychło godzinie zero
dla Was babeczki

Może? Koniecznie przed odjazdem na porodówkę zawiadom nas mamuśki o tym fakcje. Wszystkie bedziemy trzymać kciukaski.

Rumiankuuuuuuuuuuuuu nie bylo Cie od dwoch dni.


Dziwczyny czy ktoras wie co z Rumiankiem???
Moze juz urodzila??

Ja myślałam o niej wczoraj bo mi się wydawało że juz dłużej do nas nie zagląda.
Gonbalin chyba sie zna z Rumiankiem

Też od wczoraj myślę o Rumianku

hmm a moze to malenswo które ja tak staszylo w brzuszku jest juz na świecie???hmm :)jak cos to powodzenia zycze:)

Babeczki kochane już jestem
Ciągle w dwupaku Miśka trzyma się pazurami i nie odpuści chyba ani jednego dnia chociaż robię, co mogę... wysprzątałam chałupę, przyjmuję co i rusz gości, spędzam też dużo czasu poza domem i stąd tak rzadko ostatnio zaglądałam do Was, ale już się poprawiam, wybaczcie
Podobno też może przyspieszyć poród, stosujemy więc z przyjemnością tę metodę, ale ...nie działa
Wybieram się dziś na egzamin. Niby nic wielkiego, tylko na zaliczenie, ale może mała dawka stresu pomoże
Do terminu jeszcze dwa dni, to niby niedługo, ale najgorsze to czekanie...

Trzymamy kciuki za szybki poród

szczęśliwego rozwiązania Rumianku
I powodzenia dziś na egzaminie!!!

Daj koniecznie znać jak juz bedziesz jechała do szpitala.

Rumianku masz racje to czekanie jest najgorsze ja tak czekalam jeszcze dwa tygodnie po terminie ale mam nadzieje ze Ty urodzisz szczesliwie w terminie

Powodzenia na egzaminie

powodzenia na egzaminie -polozne zawsze mówia ze pierwsze ciąze z rególy sa przenoszone czesto sie to sprawdza ale tobie zycze juz szybkiego rozwiazania bo wiem ze sie juz nie mozesz doczekac swojego sloneczka :*

No i pojechałam na ten egzamin, który ...nie odbył się! Kobita wpisała nam zaliczenia i cześć. Mogłam w ogóle nie jechać, bo wszystko załatwiła ze starostą grupy. Mężuś musiał wcześniej wyjść z pracy, żeby mnie zawieźć, bo sama już się nie wypuszczam tak daleko - ok.30 km od domu. No ale przynajmniej zobaczyłam się ze znajomymi

Dwa dni do terminu mi zostały, Miśka mi się wwierca w kanał, ale poza tym NIC sie nie dzieje

Rumianku , bądź dzielna. Maluszek zacznie prosić o wyjśce na świat już niedługo. szkoda tylko że te czekanie jest takie cięzkie i okropnie sie dłuży. a my internetowe przyszłe ciocie tez już nie możemy się doczekać kolejnego malutkiego skarba. i czekamy na te piękne wiadomości z niecierpliwością

Dokladnie tak.Im blizej terminu tym bardziej jestesmy zdenerwowane i oczekujemy kazdej wiesci od Ciebie.A jak Cie nie ma za dlugo to juz myslimy ze tulisz Miske w ramionach.

Mama i corcia napisał:Dokladnie tak.Im blizej terminu tym bardziej jestesmy zdenerwowane i oczekujemy kazdej wiesci od Ciebie.A jak Cie nie ma za dlugo to juz myslimy ze tulisz Miske w ramionach.

Dokładnie tak!

Rumianku - ja również 3mam kciuki by wszystko gładko poszło!
Nie umiem Cię podnieść na duchyu tak ładnie jak nasze koleżanki ale powiem tak:

Ile na świecie jest ludzi??? Będzie ca ze 4 miliardy!!!
Każdego urodzila kiedyś matka!
Twoje maleństwo też się urodzi - spokojna głowa!

Trzymaj się!
To znaczy trzymaj się ale nie za długo i w odpowiednim czasie ... się rozsyp

Dzięki kochani!!!

Byłam w szpitalu. Ale niestety nie na porodówce ...moja mama miała w sobotę wieczorem zawał Rodzeństwo moje powiadomiło mnie dopiero w niedzielę rano, jak już było z Nią wszystko ok. Wszczepili Jej dwa stenty (takie sprężynki) do tętnic wieńcowych, żeby je udrożnić. Wydaje się, że najgorsze już za Nią, ale nerwy zostały
Z tego wszystkiego trochę mi skacze ciśnienie i obrzęki mi się pojawiły aż do kolan, i nastrój mi poleciał, i dość mam już tego czekania na Miśkę ...coraz większy niepokój mam A miałam być taka spokojna i zrelaksowana przed porodem, ech z tym planowaniem
Z brzuszkiem na razie nic się nie dzieje. Jak się nie zadzieje w najbliższym czasie, to jutro rano i tak mam się zgłosić do szpitala...
A teraz idę leżakować, żeby ciśnienie znów mi nie podskoczyło...

Rumianku bardzo Ci współczuję pewnie byłaś w szoku jak się dowiedziałaś o mamie! Na szczęście już jest z mamą lepiej i zobaczysz ani się obejrzysz a Twoja mama będzie zdrowa i szczęśliwa bawiąc Twoją małą istotkę która niebawem przyjdzie na świat!
Dbaj o siebie odpoczywaj i pamiętaj że my tu wszystkie o Tobie ciepło myślimy i czekamy na wiadomości z porodówki

Rumianeczku bardzo wspolczuje,jednak najwazniejsze ze z mama juz lepiej a za pare dni bedzie juz calkiem swietnie.
Wiem ze to nie latwe sie nie denerwowac w takiej chwili ale postaraj sie
Trzymaj sie cieplutiko,my tu Wszystkie jestesmy z Toba myslami przez caly czas.

Rumianku na pewno twoja mama nie chce zebys sie teraz denerwowała miejmy nadzieje ze juz bedzie tylko lepiej czego ci serdecznie życze a nasze mamy sa bardzo silne wiec na pewno zniesie wszystko dzielnie a ty sie postaraj troszke zrelaksowac i ochlonąc buziaki i miejmy nadzieje ze mala nie pozwoli ci długo na siebie czekac:)

tulam cie mocno rumianku bedzie dobrze

Najważniejsze że wszystko juz dobrze . Trzymaj sie Kochanie.

Rumianku ściskam mocno Was trzymcie się i nie denerwujcie Wiem co to znaczy kiedy byłam z Amelką w ciąży w sumie już pod konec u mojej mamy wykryto guza na płucu.Pojechała do szpitala a mnie wciskali ciemnote że pojechała żeby porobić badania i niby miała zostać rzekomo na dwa dni a w sumie się to przeciągło na 2 miesiące.Potem leżała w Zakopanym a ja oczywiście nie zajarzyłam że tam jest szpital dla rakowców ahhh szkoda wspominać.Nikt mi nic nie powiedział bo i wszystkim zabroniła cokolwiek mi mówić.Mojemu małżowi też nic nie powiedziała bo wie że mówimy sobie wszystko,ale on czuł od początku tak jak i ja że jest coś nie tak.Miałam nawet etap że chciała jechać do niej ale mi zabroniła przyjeżdzac do szpitala w ciąży..Dowiedziałam się miesiąc po porodzie dopiero od niej, kurcze krojono ją walczyła a życie a ja o niczym nie wiedziałam na szczęście nie był złośliwy i mam nadzieje że juz to nigdy nie wróci,ale jak opowiadała że najgorsze było to że nie mogła się mi pożalić bo tak naprawde tylko zależało jej aby ze mną porozmaiwać ale cały czas ją coś powstrzymywało bała się że urodze przed terminem.Ahhhh.trudne to momenty i rozumie ją....Ale gdyby coś się stało ahhh nawet nie myśle ...bo wiem że miałabym żal wtedy ...

Rumianek w szpitalu,ma mieć cesarkę, trzymamy kciuki!

trzymam kciuki

TRZYMAMY KCIUKASKI a dlaczego cesarke??

zazdroszcze jej !!! ja też bym tak chciała i mieć decyzje o cesarce a tak to pewnie musze zapłacić czekamy na jej powrót i wiadomości o porodzie:)

Tak Rumianeczku trzymamy kciuki za szczesliwy porod obojetnie jaki

mocno trzymamy kciuki

Rumianeczku trzymam mocno kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ciekawe jak nasz Rumianeczek,caly czas mysle o niej.

ktoś wie jak Rumianke sie czuje ???ach siedze jak na szpilkach i czekam na wiadomosci rumianeczku duzo duzo sil teraz zycze wracaj szybciutko do normy:)i buziaki dla twojej miski:*

Obie czują się dobrze.Zmęczone odpoczywają.Miśka przyszła na świat wczoraj cała i zdrowa.

super GRATULACJE czekamy niecierpliwie na relacje

No to robimy dziś pępowe
do białego rana

to ja czysta poprosze nie pije ale za małą misie musze wypic rumianku wracaj szybko:*

Super wiadomości. Bardzooooo się cieszę i czekamy na fotki Miśki.
Gonbalin ucałuj on nas obie dziewczynki.

To wspaniale bardzo sie ciesze

Calujemy Was obie

Nareszcie nasz rumianek szczęśliwe się rozpakował
gratulacje, buziaki oraz uściski od forumowej cioteczki maleństwu i mamusi