teściowa kupiła spleśnialy sernik!!!

wiecie co dziewczyny w piatek zawsze dojezdza do nas samochod z piekarni i maja oprócz pieczywa rózna placki ciastka itp nieraz juz kupowalismy cisto i było ok ale w piatek tesciowa kupila spleśnialy sernik-wyjasniam-z wierzchu cudowny śliczny ładnie wypieczony i jaki wysoki sobie myslimy ze bedzie dobry no i w sobote tesciowa rozkroila zjadłam łyzeczke i mowie ze jest niedobry sprobowałam rodzynke myslam ze sie pozygam-sorry za wyraz ale innaczej sie juz nie da myslalam ze to te rodzynki jakies stare albo cos zostawiłam tesciowa zjadla mały kawałek i po fakcie zobaczyla ze od spodu jest plesn ..............oj ja sobie zrobie uzytek jutro z tego kierowcy tesciowa do niego dzwonila wczoraj ale nieodbieral oj jak go jutro dorwe to mu normalnie nogi z dupy powuruwam -przeciez ja mogłam takie ciasto dac dziecku bo nie zawsze probuje jestem taka zle ze masakra a na sama mysl o ty placku mi niedobrze!!!!!!!!!!!!!!!

fuj - to po pierwsze
ble - po drugie
a po trzecie, sprzedawca musi wiedzieć co sprzedaje, ja bym mu nie tyko nogi urwała

sernik zapakowałam spowrotem jutro go mu pokaze !!!!i powiem zeby sie poczęstował tym co sprzedaje!!!

Fuuuuuj!!!!!!!!!
I od nas mu przekaz

A może to nie jego wina, mógł nie zauważyć bo nie chce mi się wierzyć że specjalnie by wcisnął spleśniały placek!
To już nie te czasy!

tak rozmawiała dzis tesciowa z nim i podobno to nie pierwszy przypadek z tym ze ludziska placek wyrzucili a tesciowa zostawila i ma argument dla szefowej no pieniazki wrocił kilka razy przepraszał wiec jest ok ale nadal sie we mnie gotuje wrrr

niedziwie ci sie przeciez mogłas go dac dziecku tez bym sie zdenerwowala jak kos by mi cos zepsutego sprzedal a szefowej byn nogi z tyłka powyrywała bo ona chyba wie co sprzedaje

bo to pewnie była wina szefowej a nie kierowcy

okropne! to jest normalnie zlodziejstwo! przeciez ile ten sernik musial gdzies przelezec! wzial go do auto bo pewnie wymylili ze w piatek latwo pojdzie do ludzi! ehhh