Ale ze mnie kuchara! :)

Normalnie sama jestem w szoku! Az musze sie pochwalic
Nigdy nie umialam gotowac, a odkad wyprowadzilam sie z domku trzeba bylo sie nauczyc... Jakos niespecjalnie mi to szlo, tym bardziej, ze malz gotuje jak zawodowiec i do tego uwielbia to robic. Ale od jakiegos czasu mnie naszlo i co raz wiecej czasu spedzam w kuchni!
Codziennie wymyslam jakies obiadki, w weekendy robie ciasta, a wczoraj zrobilam kilka sloikow marmolady i kilka litrow soku z truskawek!! A co w tym najlepsze? To ze moje wyroby i przetwory wszystkim smakuja i wszyscy jeszcze zyja i maja sie dobrze, hihi

No to gratulacje babeczko,!!!!!!!!!!!!!! ale nie pójde w Twoje ślady bo sie w futryne niedługo nie zmieszcze ja gotuje szybciutko dla syna i uciekam z kuchni bo i tak wygladam jak piłeczka

No ja odkad gotuje to wlasnie wspomagam odchudzanie Bo gotuje zdrowo, bez tluszczu itp. Ciasta ktore robie w weekendy to i tak zawsze dla gosci, a poza tym oparte w wiekszej czesci na owocach Moj malz gotuje fantastycznie, ale jak to w kuchni arabskiej - dosc tlusto i ciezko. Sam sie teraz cieszy jak ja kucharze, bo duzo zdrowiej

Brawo oby tak dalej

aminko, no proszę! Ja także jestem z Ciebie dumna Nie-zła Mamo!!!
Wpraszam się na obiad w niedzielkę...

Aminka i gratulacje.
Jak Nitka mnie zabierze po drodze to ja tez chetnie wpadne do Ciebie na niedzielny obiadek

no kuchareczka nam sie rozwija bardzo dobrze bedzie miał kto nas na obiadki zapraszać a my odwdzieczymy sie poranna kawka i popołudniowym deserkiem

no no no jak sie chce to potrafi :)ja tez mam takie napady i wtedy niezle mi idzie hahah ale to takie przejsciowe u mnie

A ja się pochwale że dobrze gotuje zresztą widać to po moim odkąd się poznaliśmy to przytył hoho... bo tylko mu podstawiałam ale teraz przy mojej córeczce już nie wymyślam codziennie coś innego tylko jak już gotuje to na 2 dni żeby następny mieć na co innego przeznaczony. Także zapraszam na obiadek a ciacho najlepsze mi wychodzi z bitą śmietaną i truskawami mniam,ponoć palce lizać

Miało być przy mojej TRÓJECZCE

anulaaa33 napisał: jak już gotuje to na 2 dni żeby następny mieć na co innego przeznaczony.

Ja tak robię z zupami, ziemniaki mam jakieś 320 dni w roku to trzeba codziennie.

Tak zupy tez gotuje odrazu na dwa dni,na jeden to sie nawet nie oplaca stac przy tym

Zapraszam zapraszam!!
Dzis na obiadek rybka w sosie smietanowym, a do tego ryz i szpinak!!

A u mnie zupy znowu nie bardzo gotuje dla córy bo mój małż jakoś nie bardzo lubi choć kiedyś nie jadł wogóle a jak mu żonka ugotuje to zje ;)
Rybke z chęcią :)ryż też ale szpinak nie ma mowy nie chyce się

To ja tez sie wpraszam a w zamian kwiatka przynose

I jak kapucha była