smutny dzień

Miałam dziś mały wypadek jadac z pracy zahaczyłam lustekiem o lusterko nadjezdzajacy z naprzeciwka samochód konsekwencje ja urwane lusterko a facet lekkie odarcie i peknieta szybka w tym lusterku obyło sie bez policji umowiłam sie ze podjedziedo pewnegoo zakładu (kuzyn meza) a ja to ureguluje boje sie ze sie rozmysli w sumie nie było jakiegoś oswiadczenia zpisalismy tylko strate w jego samoch czyli znikomą i moje urwane lusterko.Ulży mi dopiero jutro jak podjedzie i zrobia mu to lusterko i bedziew git.To mój pierwszy taki przypadek mam prawko ponad 6 lat i powiem sczerze ze 13 pAzdziwrnika ide na L4 i nie bede jezdzic do pracy bo to chyba przez to moje rozkojaerzenie w ciazy a przeciez zdrowie dziecka teraz najwazniejsze a ja mu dzis przysporzyłam tyle stresu!!!

Izula nie martw się wszystko będzie dobrze ważne że nie stało się nic poważniejszego! Tule mocno i dbaj o dzidziusia w brzuszku czyli nie zamartwiaj się tak

nappewno wszystko bedzie dobrze nie stresuj sie tak bardzo bo to zaszkodzi dzidzi

Nie stresuj się to tylko lusterko.
Ja w ciąży jeździłam do końca tzn.do 4 dni przed porodem, do szpitala mąż mnie zawiózł.Ale nie raz słyszałam,że nie powinnam jeździć,zawsze odpowiadałam,że w ciązy to mi ciężko wsiąść i wysiąść z samochodu.

kochana wiem co czujesz mialam tez nieciekawy dzien trzymaj sie mocno facet na pewno sie nie rozmysli bo chce sie obc pewnie bez kosztów wiec głowa w góre i dbaj o siebie i maleństwo:*

dobrze że tylko tak sie skończyło i juz się nie martw, nie stresuj. Nie myśl już tak o tym bo maleństwo w brzuszku wszystkie Twoje nerwy wyczuwa. A jak już będziesz na zwolnieniu to jak najwięcej odpoczywaj.

nie martw się pewnie wszystko będzie Ok

Ja jeździłam jeszcze na 2 dni przed porodem
Nie martw się , wszystko jest mniej ważne od zdrowia Twojego malucha