Ślubne zdjęcie..?

by **Nitka** Pon 14 Wrz 2009, 20:47

Gdzie w Waszym domu jest Wasze ślubne zdjęcie? Czy ma ono jakieś szczególne miejsce? Czy leży w szufladzie?
Moje i małża - na miejscu honorowym w salonie... Ale prawie go nie widać zza zdjęć Kondzia.

by **anulaaa33** Pon 14 Wrz 2009, 20:53

Moje w albumie O nie mogę!

ale tylko z cywilnego.Kościelne dopiero będzie w przyszłym roku Co?

by Caroline Pon 14 Wrz 2009, 21:50

Nasze na komodzie w salonie, w pieknej ramce od W.Kruka, ktora dostalismy w prezencie przy zakupie obraczek ;)

by **aniaffff** Pon 14 Wrz 2009, 23:33

Nasze dwa wiszą w powiększeniu w sepi na ścianie pomiędzy zdjęciem Filipka z chrztu.

by **aniaffff** Pon 14 Wrz 2009, 23:35

Pomiędzy zdjęciem ? Co ja napisałam, to zdjęcie Młodego wisi pomiędzy naszymi.

by **agnese** Pon 14 Wrz 2009, 23:45

nasze stoi w salonie(wcześniej na półce nad TV ale odkąd zaczęła dreptać i włazić wszędzie to TV na tej właśnie półce wysoko wysoko)
zdjątko to chośbardzo skromne bo z cywilnego posiada dostojną ramkę LOL

by **Mama i corcia** Pon 14 Wrz 2009, 23:52

A nasze w albumie bo jakos do tej pory zadnego nie powiekszylam a poza tym tak strasznie sie sobie wtedy nie podobalam ze chyba lepiej ze nie sa szczegolnie widoczne Płaczę

by **mama33** Wto 15 Wrz 2009, 00:32

Nasze wisi sobie w naszym skromnym saloniku !

by **Nitka** Wto 15 Wrz 2009, 00:35

Mama i corcia napisał:A nasze w albumie bo jakos do tej pory zadnego nie powiekszylam a poza tym tak strasznie sie sobie wtedy nie podobalam ze chyba lepiej ze nie sa szczegolnie widoczne

e tam, na pewno cudnie wyglądałaś

by **Mama i corcia** Wto 15 Wrz 2009, 00:44

Jak ja bym dzisiaj chciala w swe rece dopasc ta fryzjerke co mnie wtedy uczesala Anty

Nie dosc ze sie spoznila,wziela sobie trzy klientki na ta sama godzine Bez komentarza!

to jeszcze uczesala mnie jak jakiegos o boszszsz ufoludka,wogole jak jakiegos obcego bo mialam wielkie jajko z moich wlosow po jednej stronie i wygladalam jak by mi sie boczne wodoglowie cofalo Płaczę

a napier....tyle zelu,lakieru i wogole jakis utwardzaczy ze nic nie moglam z tym zrobic a umyc nie bylo kiedy bo od przyjscia od niej mialam tylko piec minut zeby wogole nie isc stokrotka w dresie na wlasny slub.No brak mi slow normalnie jak sobie to przypomne.