Kika!!

Mała! W wątku pt "Deprecha" pisałaś o jakiś problemach? Co jest? Można Ci jakoś pomóc??

Raczej nie. Chodzi o pracę (jej znalezienie) i o męża.

właśnie Kika pisz razem łatwiej:)

Ale czasami muszę odejść do moich dzieciaczków.I zapominam po kiku godzinach o co chodziło. Ale obiecuję poprawę kochane babeczki.

eh z tą pracą u nas w Polsce dla kobiet jest fatalnie ,Kika gdzie pracowałaś lub chciałabyś pracować?

Arminka pisałaś wcześniej że masz nadwagę, czy robisz z tym coś? Mam ten sam problem.

Pracowałam w wydawnictwie. Ale chciałabym w szkole. Dokładnie po głowie chodzi mi resocjalizacja.

Moje marzenie.

kika wiesz ja to już sobie z tym nie radzę ja mam problem ze słodyczami jestem wręcz paskudna na nie a jak mam dostać okres to warjuje pochłaniam wszystko co popadnie albo jak mam nerwy to ehhhhhhhhh :laugh: nie mogę zajsć w drugą ciaże i lekarz przepisuje mi ciągle jakies hujostwa hormonalne,i po tym mnie rozpycha na cacy,a czasem najem się byle czego by taniej jakiś kanapek i z tego się tyje,trzeba był by nie jesć ziemniaków chleba a prawie wszystkiego,same owoce a to drogie....

A powiem wam babeczki że mój mąż jest wysoki i chudy jask palec a potrafi zjeść konia z kopytami DOSŁOWNIE je wszystko i to w dużych ilościach a słodycze pochłania tonami i nic mu nie jest ,lata do ubikacji po pare razy hehhe a ja raz na 2 dni eeehhhhhhhh kika a Ty co stosujesz?

Zgadzam się z tobą. Ja mam tak samo działam jak odkurzacz przed okresem. I jestem chodzącym kłębkiem nerwów. Czasami jest mi tak źle ze sobą że nie masz pojęcia. Ja też biorę hormony przez rok lekarz nie mógł mi dobrać odpowiednich. te co biorę teraz mają niby być lepsze hmm. Czasami czuję się jak balon. Do tego mało atrakcyjny.

Chodzę na aerobic, ale czy coś mi to pomoże?

Kiedyś stosowałam Meridię ale cholernie droga.

Baby!
Po pierwsze przydałoby się Wam porządne lańsko! Zaraz Was ciotka nitka przez kolano przełoży i w dupę natrzaska!
Nadwaga? A co to jest nadwaga? Nadwaga wg kogo? Owszem, jasne, że można się źle czuć z dodatkowymi kilosami (ja też tak mam choć jest ich tylko 5), ale nie można przez to wpadać w deprechę. Zwłaszcza, że tak jak w Waszym wypadku to wina hormonów, wiem co mówię.
Napady głodu, wahania nastroju to nic innego jak skutki uboczne hormonów - poczytajta ulotki baby!
Co łykacie jeśli wolno spytać??
Kolejna rzecz - z tą nadwagą RAZEM damy sobie radę.
Kika
Arminka
i ja Nitka
będziemy się wzajemnie po dupskach łoić i chwalić za osiągnięcia. Najgorzej jest zacząć.
I żadnej Meridii!!!
To świństwo straszne.

Powiem Wam tak, mnie po antykoncepcji hormonalnej działy się różne rzeczy, nie chcę teraz poruszać tego tematu, bo to temat rzeka, ale mówię Wam, weźcie na luz. Leki to leki bez względu na to ile mają dobra zrobić, wyrządzą prawie zawsze krzywdę.

AEROBIK pomoże! Schudnąć to raz, nabrać kondycji to dwa, mieć lepsze samopoczucie to trzy!!
Przed ciążą łaziłam regularnie 2 x tyg na siłkę.
Nie schudłam ale kondychę miałam świetną, dużo energii i pozytywnie byłam nastawiona do świata. A też starałam sie o dziecko.

Nitka

racja nie warto sie szprycowac prochami prze hormony ktore maja rozny skotek bierzecie inne leki a to wielki blad wszytsko w odstawke i ćwiczenie kolezanka kiedys mowiła mi ze jadla przez 4 miesiace malo a czesto tzn jadla tyle co jej ssie zmiescilo w garsci jadla powoli i dlugo dzieki temu zołatek sie zapycha a duzo nie jemy po 2-3godzinach znowu i tak caly dzien po troszke a czesto spadla tak 7kg i jest huda jak patyk u mnie to niestety nie przeszlo bo tesciowa we mnie wpychala ile sie da teraz musze chyba znowu spóbowac tylko nic nie mówic moze sie uda dziewczyny głowy w góre i do dziela a i jeszcze jedno naukowo udowodnone jest ze facecie nie zwracaja na nasze faldki tluszczu wrecz przeciwnie podobaja im sie duze piersi i pupa moj maz sam kategorycznie zabronił mi sie odchudzac bo stwoerdzil ze przed ciaza bylam za chuda :think: ale sama po soboe wiem ze chcemy wygladac super i wiem co czujecie kazda dazy do swojego wybranego celu:*

moja metoda to 2 godzinny spacer z Tygrysem - codziennie i raz - dwa razy w tygodniu basen (dla mojej ogromnej przyjemności!!!). Dziadkowie chętnie zostją z Małą a my do wody...w ten sposób schudłam 8 kg.

a ja nie mam z kim zostawić małej a też bym chciała na basen a starego to za chiny ludowe nie zaciągnę na basen bo jak na tatusia przystało nagle dostał brzuszka tzn zawsze go miał ale ostatnio trzycyfrowka na wadze się pojawiła... ale niech no przyjdzie wiosna.... to pakuję kluska w torbę ze strojem kąpielowymi chop siup... basenik...

no właśnie!!!! I tak trzymaj!!! Na wiosnę Tyrgys też będzie jeździł na basen i dziadków zluzujemy. Woda to, to co Tygrysy lubią najbardziej więc na pewno będzie fajnie:)