Czego nauczyło mnie dziecko!

Jak dzieci Was zmieniły? Na lepsze? Czy w ogóle coś?
Mam na myśli jakieś cechy charakteru.

Mnie przede wszystkim Filip nauczył cierpliwości. Jestem z nauty osobą która chce wszystko szybko zrobić i mieć z głowy. Nauczyłam sie że trzeba bujać dziecko godzinę i czekać jak usnie, trzymać przy cycu godzine i czekac jak sie naje, karmić zupką pół godziny i czekać, setny raz pokazywac tą samą zabawkę, pięć razy przed wyjściem wracać do domu ...

Tego czekania się nauczyłam, jest to cecha nowa i przyszła razem z miłościa do syna.

Mnie macierzyństwo tez nauczyło cierpliwości stałam się mniej nerwowa i do wielu spraw podchodze inaczej niz przedtem
Napewno zmieniło mnie na lepsze
Aniaffff ślicznie to opisałaś

Mnie na pewno wiecej cierpliwosci i odpornosci... na brud, hehe Jakos nie latam teraz jak nie wiem co i nie sprzatam... wiem, ze za chwile i tak bedzie wygladalo jak po tornadzie jak dziec przeleci przez pokoj...

Aniaffff super napisałaś
A mnie mój mały skarb nauczył mnie odpowiedzialności za małą osóbkę,troskliwości,większej cierpliwości, miłości macierzyńskiej bo przed dzieckiem nie wiedziałam że ta miłość może być tak silna i bezgraniczna!

Ale się popisałam " A mnie mój mały skarb nauczył mnie" bardzo ładnie i składnie napisane polonistka byłaby ze mnie kiepska

Oprocz odpowiedzialnosci, cierpliwosci itp dzieki Maciusiowi nauczylam sie segregowac smieci . Jakos wczesniej nie odczuwalam potrzeby, a teraz, jak sobie pomysle, ile tych smieci sie nazbiera, jak moj synek bedzie mial powiedzmy 20lat... to zastanowie sie nad kazdym wyrzuconym papierkiem czy butelka

moja córeczka nauczyła mnie miłości ...takiej, kótra wyzybta jest egoizmu, takiej, która jest dana raz na zawsze...
Wiem, że w życiu pokocha bardziej niż mnie wiele osób. Swojego męża, bo będzie dobrą żoną. Swoje dzieci, bo będzie dobrą matką. Nikt nigdy jednak nie będzie jej kochał tak jak ja i N. - bo rodziców ma się tylko jednych.

MamaM napisał:moja córeczka nauczyła mnie miłości ...takiej, kótra wyzybta jest egoizmu, takiej, która jest dana raz na zawsze...
Wiem, że w życiu pokocha bardziej niż mnie wiele osób. Swojego męża, bo będzie dobrą żoną. Swoje dzieci, bo będzie dobrą matką. Nikt nigdy jednak nie będzie jej kochał tak jak ja i N. - bo rodziców ma się tylko jednych.

Myślę że swojej Mamy nie kocha sie mniej niz męża lub dzieci a po prostu inaczej.

MamaM napisał:moja córeczka nauczyła mnie miłości ...takiej, kótra wyzybta jest egoizmu, takiej, która jest dana raz na zawsze...
Wiem, że w życiu pokocha bardziej niż mnie wiele osób. Swojego męża, bo będzie dobrą żoną. Swoje dzieci, bo będzie dobrą matką. Nikt nigdy jednak nie będzie jej kochał tak jak ja i N. - bo rodziców ma się tylko jednych.

Miłość do mamy jest zupełnie inna niz do męza lub dziecka jest wyjatkowa kocham bardzo swoja mame i jest to miłośc bezwarunkowa bo bez wzgledu na to co ja albo Ona by zrobiła to ta miłość zawsze przetrwa

cierpliwości-to przede wszystkim a oprócz tego to to,że 10 razy więcej się zastanawiam nim coś kupię dla małej-czy jest to zdrowe,edukacyjne czy sprawi jej radochę itp.już się nie liczy to,że tylko się podoba
i jest jeszcze coś czego Nadia mnie ODUCZYŁA tzn.palenia papierochów jak się dowiedziałam,że jestem w ciąży to od razu rzuciłam i nie palę pewnie tylko dla tego,że karmię i nie chcę truć i smrodzić mojej niuni a ciągnie mnie i to cholernie