Małżeństwo mi się sypie :(
+9
Majka
Mama usunęła swój profil
gonialbn
Kasieńka
agnese
aniaffff
Marzena
dagolis
ewa2
13 posters
Strona 1 z 1
Małżeństwo mi się sypie :(
Muszę się Wam wyżalić .....Moje małżeństwo się sypie ,najgorsze jest to że już się nawet nie kłucimy ,tylko stajemy się dla siebie obojętni :( W sierpniu mija 10 rocznica naszego ślubu ,a między nami już od dawna się nie układa .Na początku jak zaczeło być kiepsko prubowałam ratować nasze małżeństwo ,robiłam chyba wszystko aby coś poprawić ,od rozmowy po przejęcie inicjatywy w łóżku .I nic to nie dało ,odsuneliśmy się bardzo od siebie ,widząc że mojemu małżowi nie zależy ja też zaczełam odpuszczać ,bo ile można ratować coś czego niema . Gdyby nie dzieci pewnie już zdecydowałabym się odejść ,ale staram się jeszcze przeczekać ,nie da się od tak przekreślić tyle lat spędzonych razem,teraz już nic nie robię ,może jak małż zobaczy że coś jest nie tak (no bo już nie staram się ja tego ratować ,tak jak dawniej )to da mu to do myślenia ......
Tyle że ja już nie wiem teraz czy chcę ratować nasze małżeństwo ,poprostu mieszkamy jak dwoje obcych ludzi pod jednym dachem ,łączą nas dzieci .Nie ma między nami czułości ,uczucia , nawet już kłutni ...Teraz już nawet nie mam ochoty na , boję się tego że jak mąż będzie chciał ratować to co było między nami ja już nie będę chciała
Tyle że ja już nie wiem teraz czy chcę ratować nasze małżeństwo ,poprostu mieszkamy jak dwoje obcych ludzi pod jednym dachem ,łączą nas dzieci .Nie ma między nami czułości ,uczucia , nawet już kłutni ...Teraz już nawet nie mam ochoty na , boję się tego że jak mąż będzie chciał ratować to co było między nami ja już nie będę chciała
ewa2-
- Potrafię : zrobić dużo jak mi się chce ;)
Wiek : 42
Jestem z: : Tarnowa
Dzieci : 3 synów
Zaproszeń na ciacho : 1
Postów : 118
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
ewa2, może warto jeszcze raz spróbować chociaż porozmawiać z nim szczerze czy widzi jakąś przyszłośc dla Waszego związku i powiedzieć mu otwarcie że jeżeli nie spróbujecie razem poprawić układów w Waszym małżeństwie to chyba najlepszym rozwiązaniem będzie wtedy rozstanie? a może spróbujesz wyjechać gdzieś na kilka dni sama i zostawić go z tym wszystkim samego . moze wtedy przemyśli to jak jest teraz?? powiedz mu że jestes z nim ze wzgędu na dzieci bo Twoje uczucie pomału wygasa i potrzebujesz czułości, wsparcia w codziennym zyciu, miłości i zrozumienia.
jeśli to nie pomoże to wtedy może spróbować poradzić się np. jakiegoś psychologa lub poradni rodzinnej.
szkoda bo to tyle lat razem. spróbujcie porozmawiać otwarcie czy ten związek ma jeszcze sens. jaki zdanie ma Twój mąż na to??
przutulam Cię mocno i mam nadzieję że uda Wam sie jeszcze uratować małżeństwo i wnieść w nie znowu szczęście!
jeśli to nie pomoże to wtedy może spróbować poradzić się np. jakiegoś psychologa lub poradni rodzinnej.
szkoda bo to tyle lat razem. spróbujcie porozmawiać otwarcie czy ten związek ma jeszcze sens. jaki zdanie ma Twój mąż na to??
przutulam Cię mocno i mam nadzieję że uda Wam sie jeszcze uratować małżeństwo i wnieść w nie znowu szczęście!
dagolis-
- Wiek : 73
Jestem z: : Wawa
Dzieci : Julia
Zaproszeń na ciacho : 51
Postów : 2524
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
ja ci nic nie doradzę niestety a może stety powód - kiedyś doradzałam koleżance jeszcze jak była w narzeczeństwie koleś ją zdradził więc dla mnie to byłby koniec i tak też ją przekonywałam żeby z nim zerwała ona stwierdziła że strasznie go kocha i wyszła za niego a ja stałam się najgorszym wrogiem.... a teraz co - cierpi niestety :(
Marzena-
- Potrafię : :)
Wiek : 45
Jestem z: : okolic stolicy
Dzieci : słodziak Mati :)
Zaproszeń na ciacho : 31
Postów : 1551
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
ewa mam nadzieję że wszystko ci się poukłada
Marzena-
- Potrafię : :)
Wiek : 45
Jestem z: : okolic stolicy
Dzieci : słodziak Mati :)
Zaproszeń na ciacho : 31
Postów : 1551
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
Dagolis mądrze napisała, może taka naprawde szczera rozmowa coś pomoże. Nie bój mu sie mówić tego co czujesz, niech poleją się łzy, niech bedzie nawet krzyk. Ważne żeby były jakieś emocje bo to znaczy że Wam zależy.
Jeśli to nie pomoże to faktycznie może jakis psycholog.
Uważam że na siłe nie ma co sie męczyć w związku który nikomu nie daje szczęścia, przecież dzieci widzą co sie dzieje i na pewno trochę z tego rozumieją. Przecież najważniejsze to być szczęśliwym a jeśli to szczęście znajdziecie nie będąc juz ze sobą to może warto poszukać...
Nie zrozum mnie zle, nie namawiam Cie do odejścia. Rób to co podpowiada Ci serce. Może uda Wam sie jeszcze odnaleść wspólna drogę do szczęścia. Tulę mocno.
Jeśli to nie pomoże to faktycznie może jakis psycholog.
Uważam że na siłe nie ma co sie męczyć w związku który nikomu nie daje szczęścia, przecież dzieci widzą co sie dzieje i na pewno trochę z tego rozumieją. Przecież najważniejsze to być szczęśliwym a jeśli to szczęście znajdziecie nie będąc juz ze sobą to może warto poszukać...
Nie zrozum mnie zle, nie namawiam Cie do odejścia. Rób to co podpowiada Ci serce. Może uda Wam sie jeszcze odnaleść wspólna drogę do szczęścia. Tulę mocno.
aniaffff-
- Potrafię : niezle sprzatać
Wiek : 42
Jestem z: : Głowna
Dzieci : cudnego synka Filipka
Zaproszeń na ciacho : 145
Postów : 6097
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
dagolis -mój małż wie jak ja się czuję bo mu to nie raz mówiłam ,były szczere rozmowy itd. Raz postawiłam mu ultimatum że albo się postara jeżeli mu zależy na nas albo koniec z nami to było "lepiej "ale tylko przez tydzień może dwa potem znowu to samo .......
Zastanawiam się nad separacją to może jakoś dałoby mu do myślenia że żarty się skończyły ,i na poważnie myśle o odejściu ...
Zastanawiam się nad separacją to może jakoś dałoby mu do myślenia że żarty się skończyły ,i na poważnie myśle o odejściu ...
ewa2-
- Potrafię : zrobić dużo jak mi się chce ;)
Wiek : 42
Jestem z: : Tarnowa
Dzieci : 3 synów
Zaproszeń na ciacho : 1
Postów : 118
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
aniaffff -zgadzam się z Wami że niema co się męczyć w takim związku .On zawsze będzie dla mnie coś znaczył bo jest ojcem moich dzieciaczków.Czy będziemy dalej razem ,nie wiem ,empcji było miedzy nami już bardzo dużo ,były szczere rozmowy wie co czuje ,wylałam może łez i wiele razy mnie słowami zranił ....myślę że już poprostu tego za wiele się uzbierało i czas podjąć decyzje co dalej .Nie potrafie być w związku bez uczuć ....
ewa2-
- Potrafię : zrobić dużo jak mi się chce ;)
Wiek : 42
Jestem z: : Tarnowa
Dzieci : 3 synów
Zaproszeń na ciacho : 1
Postów : 118
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
Jesteśmy tu też po to żeby się wspierać na wzajem w trudnych momentach więc możesz na nas liczyć.
aniaffff-
- Potrafię : niezle sprzatać
Wiek : 42
Jestem z: : Głowna
Dzieci : cudnego synka Filipka
Zaproszeń na ciacho : 145
Postów : 6097
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
posłużę sie słowami anifff
tulam cie mocnoaniaffff napisał:Jesteśmy tu też po to żeby się wspierać na wzajem w trudnych momentach więc możesz na nas liczyć.
agnese-
- Potrafię : wiele
Wiek : 40
Jestem z: : FR
Dzieci : mam córeczkę
Zaproszeń na ciacho : 23
Postów : 1559
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
Jesteście Kochane .Już mi lepiej
ewa2-
- Potrafię : zrobić dużo jak mi się chce ;)
Wiek : 42
Jestem z: : Tarnowa
Dzieci : 3 synów
Zaproszeń na ciacho : 1
Postów : 118
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
ewa2, zgadzam się z aniaffff że na siłę nie ma co się męczyć ale to musi być decyzja po Waszej szczerej rozmowie. może życie osobno da wiecej radości. My możemy tylko mówić co o tym sądzimy ale to musi być Twoja albo Wasza decyzja!
Mój brat rozstał się z zoną po 11 latach małżeństwa. wcześniej nie potrafili się porozumieć ale teraz gdy są oddzielnie dogadują się świetnie nawet w sprawach wychowywania dzieci. wiadomo że dzieci przy rozstaniu cierpią ale jeszcze bardziej cierpią gdy widzą codziennie swoich rodziców albo w złości albo nie odzywających sie do siebie. one naprawde badzo dobrze wiedzą co się wokół nich dzieje. i nie jesteśmy w stanie ich przed tym uchronić.
bez szczerej rozmowy u Was cięzko będzie cokolwiek zdecydować. ewa2, bądź dzielna. wszystko w końcu się jakoś ułoży razem lub osobno. będzie dobrze.
Mój brat rozstał się z zoną po 11 latach małżeństwa. wcześniej nie potrafili się porozumieć ale teraz gdy są oddzielnie dogadują się świetnie nawet w sprawach wychowywania dzieci. wiadomo że dzieci przy rozstaniu cierpią ale jeszcze bardziej cierpią gdy widzą codziennie swoich rodziców albo w złości albo nie odzywających sie do siebie. one naprawde badzo dobrze wiedzą co się wokół nich dzieje. i nie jesteśmy w stanie ich przed tym uchronić.
bez szczerej rozmowy u Was cięzko będzie cokolwiek zdecydować. ewa2, bądź dzielna. wszystko w końcu się jakoś ułoży razem lub osobno. będzie dobrze.
dagolis-
- Wiek : 73
Jestem z: : Wawa
Dzieci : Julia
Zaproszeń na ciacho : 51
Postów : 2524
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
Ewa bardzo mi przykro, że znalazłaś się w takiej sytuacji, ale może jeszcze wszystko się ułoży.
Kasieńka-
- Wiek : 46
Zaproszeń na ciacho : 4
Postów : 491
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
ewa2 Trzymaj się ciepło,myśl przede wszystkim o sobie i dzieciach;
szczęśliwe dzieci to takie,które maja szczęśliwych rodziców;
może warto zrobić coś w tej sprawie,zastanów się co dla ciebie jest najlepsze.Trzymam kciuki!
szczęśliwe dzieci to takie,które maja szczęśliwych rodziców;
może warto zrobić coś w tej sprawie,zastanów się co dla ciebie jest najlepsze.Trzymam kciuki!
gonialbn-
- Potrafię : stanąć na głowie
Wiek : 47
Jestem z: : ?
Dzieci : !
Zaproszeń na ciacho : 16
Postów : 781
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
ewa2 ja też trzymam kciuki i życze Ci byś znalazła jak najlepsze rozwiazanie cieżko doradzać bardzo cieżko
Mama usunęła swój profil-
- Potrafię : wszystkiego po troszku
Wiek : 45
Jestem z: : P.O.
Zaproszeń na ciacho : 8
Postów : 1232
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
ja tez nie lubie doradzac w takich sytuacjach moge wyłuchac i utulic jedynie
ale wygadac sie tu zawsze mozesz a my wysłuchamy i przytulimy ,co postanowisz bedziemy z tobą
ale wygadac sie tu zawsze mozesz a my wysłuchamy i przytulimy ,co postanowisz bedziemy z tobą
Majka-
- Potrafię : hmmm
Wiek : 47
Jestem z: : z małopolskiego/okolice krakowa
Dzieci : dwoje:)
Zaproszeń na ciacho : 7
Postów : 254
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
To ciężka sytuacja! Nie będę Ci dawać dobrych rad bo nie znam całej sytuacji i w ogóle tą decyzję o rozstaniu lub kolejnej próbie ratowania małżeństwa musisz podjąć z mężem! Mówiłaś tu o separacji myślę że na początek to dobre rozwiązanie jeśli już wszystkiego próbowałaś ! Może to jak będziecie przez pewien czas z dala od siebie łatwiej Wam będzie podjąć słuszną decyzję bez złych emocji tylko na spokojnie!
A my baby jesteśmy tu od tego by Ciebie wysłuchać i wspierać
A my baby jesteśmy tu od tego by Ciebie wysłuchać i wspierać
mama33-
- Potrafię : tańczyć oberka i nie tylko
Wiek : 48
Jestem z: : Warmii i Mazur
Dzieci : ukochany synek
Zaproszeń na ciacho : 123
Postów : 4674
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
ewa współczuje ,ale i mam nadzieję że jakoś sytuacja się wyprostuje i wszystko się ułoży
Joliczka-
- Potrafię : co nie co
Wiek : 42
Jestem z: : Nowa Sól
Dzieci : mam dwów wspaniałych synów
Zaproszeń na ciacho : 28
Postów : 1730
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
czasem po prostu warto po prostu sie wyzalic
a faceci tacy sa jak raz powiedza "kocham" to wystarczy na całe zycie przeciez nic sie u niego nie zminilo
nie znam u ciebie sytuacji ale moj maz tak ma co nie znaczy ze mnie nie kocha
a faceci tacy sa jak raz powiedza "kocham" to wystarczy na całe zycie przeciez nic sie u niego nie zminilo
nie znam u ciebie sytuacji ale moj maz tak ma co nie znaczy ze mnie nie kocha
Triss-
- Potrafię : różnie
Wiek : 54
Jestem z: : podkarpacia
Dzieci : wspaniałacórka i następne w drodze
Zaproszeń na ciacho : 16
Postów : 794
Re: Małżeństwo mi się sypie :(
ewa, widzisz... ciężko jest doradzać... faceci tak mają czasem... ciekawe czy jego ta sprawa boli tak samo jak Ciebie.. Kobieta będzie się gryzła długo, a po facetach zdaje się spływać jak po gęsi. Widziałam to niestety nie raz. Moje dwie przyjaciółki zakończyły swoje małżeństwa, dostały rozwód i okazało się dopiero wtedy, co oni czuli.
Jeden zamknął się w sobie bo chciał być twardy. Kochał ją, ale ich kłotnie o drobiazgi odbijały się na ich córce.
Drugi "uwolnił" się od żony i dwójki synków. Wyjechał do Włoch i tam spłodził jeszcze dwójkę.
Rozmawiaj z nim. Krótko i na temat.
Albo napisz do niego. Łatwiej Ci będzie. I jemu też będzie łatwiej - odpisać...
Jeden zamknął się w sobie bo chciał być twardy. Kochał ją, ale ich kłotnie o drobiazgi odbijały się na ich córce.
Drugi "uwolnił" się od żony i dwójki synków. Wyjechał do Włoch i tam spłodził jeszcze dwójkę.
Rozmawiaj z nim. Krótko i na temat.
Albo napisz do niego. Łatwiej Ci będzie. I jemu też będzie łatwiej - odpisać...
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach