Co porabiacie w weekend?

Ja mam taki plan (zaznacze, ze tu w DE znow maja dlugi weekend, bo w poniedzialek jakies dziwne swieto):

- na jutro zadzwonilam po "nianke" czyli corke mojego meza Przyjdzie przed poludniem i zostanie z mala. Ja wybywam. Nie wiem dokladnie gdzie, ale na pewno do miasta, moze jakas kosmetyczka, spacerek, obojetnie co, byleby sie urwac z domu Zapowiadaja upal wiec musze to wykorzystac

- w niedziele jestesmy umowieni ze znajomymi - albo u nas grill, albo u nich kawka - kwestia do ustalenia

- a w poniedzialek.... swietujemy ....PIERWSZE URODZINKI MOJEJ MALEJ MYSZKI!!!!
Z gosci bedzie tylko rodzenstwo malej wiec calkiem rodzinnie

U mnie jutro pracowity dzień bo siostrzeniec idzie do kumunii i teściowa piecze ciasta więc trzeba jej pomóc. Wieczorem do siostry na grilla bo ma imieniny. W niedzielę owa komunia. Ech nie lubię takich duzych imprez

Aminka to ja do Ciebie przyjezdzam w takim razie
bo u nas zapowiedzieli caly weekend opady deszczu bez przerwy a na dodatek w dzien temperatura od 8 do 11 stopni, normalnie upal.
My tez tu mamy swieto w poniedzialek i tez chetnie wybyla bym z domu.

Zapraszam! Rozerwiemy sie razem, hihi A co to wlasciwie za swieto, wiesz moze??

U nas jest święto kościelne Zesłanie Ducha świętego więc u Was może też.

Dziekuje za zaproszenie,milo mi tym bardziej ze wprosilam sie na bezczela
Co do swieta to nie mam pojecia,zapytam malza jutro on penie wie wkoncu 20 lat tutaj

ja mam dzisiaj gości, małża wysłałam po zakupy a potem będę harować, coby mieć ich czym ugościć a jutro jeżeli będzie taka pogoda jak zapowiadają to będę się gnitolić w domu
P.s. co to za święto jutro "zielone świątki" ma być ponoć wszystko pozamykane a to ani kościelne ani państwowe święto

ciekawe ciekawe co to za swieto...
U nas tez szaro zimno deszczowo wczoraj bylo 2stopnie i gradobicie.
Ja mam jeszcze duuuuzo pracy w zwiazku z przyjazdem mojej rodzinki za niecale 2 tygodnie a poniewaz moj chlop woli sie obrazac i zle czuc to zostalam sama na polu bitwy z Maja przyczepiona do nogawki.
ale postanowilam sie juz nie wsciekac tylko robic co trzeba, bo co mi po tym jak pokrzycze i sie wsciekam pol dnia a potem i tak wszystko sama zrobie, wole zaoszczedzic sily i nerwy i z usmiechem na twarzy robic co trzeba.
musze przestac w kazdym watku pisac o swoich problemach zwiazkowych bo was zanudze i mnie wygonicie.

no a najistotniejszy plan na weekend to regularne zagladanie do was.
Milego weekendu!!!
Milego weekendu

Moje plany weekendowe skupiają się na leczeniu stóp
Od wczoraj do Szkocji zawitało lato i w związku z tym wybrałam się na bardzo długi spacer, niestety w nieodpowiednich butach. Teraz nie potrafię nawet kapci założyć a na dworze takie piękne słonko świeci

A unas dziś impreza bo Ernest ma 3 urodzinki,pochwale się że zrobiłam sama dosć ładnego torta z bitej śmietany,ciekawe jaki bedzie w smaku?A jutro marcin w pracy więc sama znowu,w pracy mam imieniny kolezanki ,to sie troche rozerwe.

Ja sprzątam dziś dom ,robie sałatke bo jutro mój syn ma rocznice komuni i zjadą sie rodzice i znajomi więc trzeba

P.s. co to za święto jutro "zielone świątki" ma być ponoć wszystko pozamykane a to ani kościelne ani państwowe święto Wściekły

Zielone Święta

Z Wikipedii
Skocz do: nawigacji, szukaj

Zielone Świątki to polska ludowa nazwa święta majowego, według wielu badaczy pierwotnie związanego z przedchrześcijańskimi obchodami święta wiosny (z siłą drzew, zielonych gałęzi i wszelkiej płodności)[1], a obecnie potoczna kościelnego Zesłania Ducha Świętego. W zależności od regionu nazywane są też sobótkami (południowa Polska) lub palinockami (Podlasie) - konsekwencja tego, gdy w okresie chrystianizacji próbowano przenieść obchody Nocy Kupalnej na okres majowych Zielonych Świątek (a dopiero później na termin pierwotnie bliższy temu pogańskiemu świętu, na specjalnie w tym celu ustanowioną wigilię św. Jana)[2].

Ludowe obyczaje związane z Zielonymi Świątkami mają swe źródła w obrzędowości pogańskiej. Wpisane są w rytm przyrody, oczekiwanie nadejścia lata. Ich archetypem są magiczne praktyki, które miały oczyścić ziemię z demonów wodnych, odpowiedzialnych wiosną za proces wegetacji. Działania te miały zapewnić obfite plony. W tym celu palono ognie, domy przyozdabiano zielonymi gałązkami, tatarakiem, kwiatami. W ludowej tradycji ziemi dobrzyńskiej - choć już w sposób cząstkowy - zachowały się zwyczaje związane z kultem drzew i zielonych gałęzi. Bydło okadzano dymem ze spalonych święconych ziół, przystrajano wieńcami i kwiatami, a po grzbietach i bokach toczono jajka. W okresie późniejszym zasiane pola obchodziły procesje, niesiono chorągwie i obrazy święte, śpiewano przy tym pieśni nabożne.

Zielone Świątki szczególnie były popularne wśród pasterzy, którzy ucztowali i tańczyli przy ogniu. Zwyczaj ten do dzisiaj jest popularny wśród górali zagórzańskich i Podhalan, w sobótkową noc na wielu wzgórzach palą się widoczne z daleka ogniska.

Zielone Świątki (po grecku πεντεκοστή (ἡμέρα)) są 50. dniem po Zmartwychwstaniu Chrystusa; święto powstało z żydowskiej uczty Schawuot (uczta tygodniowa). Jako chrześcijańskie święto Zielone Świątki wspomniane zostały dopiero w 130 roku.

Zielone Świątki są także świętem religijnym, które wcześniej określane było jako Narodziny Kościoła. Podczas tego święta nastąpiło przepowiedziane przez Chrystusa zstąpienie Ducha Świętego, a zarazem jest to uroczyste zakończenie okresu wielkanocnego. Tak jak Wielkanoc, również Zielone Świątki są świętami ruchomymi.

Zgodnie z ustawą, która weszła w Polsce w życie w roku 2007, niedziela zielonoświątkowa znajduje się na liście dwunastu dni w roku, kiedy obowiązuje zakaz handlu. W roku 2009 święto wypada w dniu 31 maja. Święto jest również dniem wolnym od pracy.

ja dzisiaj od rana w kuchni bo przygotowuję imprezkę na jutro( druga rata gości na urodzinki Natalii) fakt że tydzień później ale inaczej sie nie dało. już mam większość zrobinego. dzisiaj tylko jeszcze sałatki skończyć. reszta przygotowań czeka mnie jutro. teraz kawusia przy komputerze a mężuś sprząta. Jutro o 14 obiad i tak to mi weekend zleci. pogoda i tak okropna więc sie nie da wyjśc nawet na zewnątrz bo ciągle pada :( może jutro będzie lepiej???

U mnie dziś mają pojawić sie znajomi a jutro jeszcze nie mamy zaplanowane

Pytam chlopa wkoncu co to za swieto w poniedzialek mamy a on mi na to "PFINGSTEN...i tu chwila ciszy wiec patrze na niego a on dalej mowi I H.. WIE CO TO PO POLSKU.
Normalnie myslalam ze padne.

No wlasnie ja tez tyle wiem co Twoj chlop... pfingst cos tam Tylko do cholery co? hehe

Pfingsten czyli wlasnie to zeslanie Ducha swietego.
slowo Pfingsten jest z greckiego 50ty dzien
50ty dzien po wielkanocy.
w chrzescianstwie ten dzien jest uznany za dzien powstania kosciolu,
po raz pierwsza wspomniano o tym swiecie w roku 130.
tyle mojej wiedzy z niemieckiej wikipedii.

Wracajac do tematu to ja zamiast sprzatac dzis pojechalam z Maja do Cioci Tomka i wrocilismy dopiero do spania.
jutro tez tam jedziemy ale mam nadzieje ze rano uda mi sie co nie co porobic, jezeli chlop laskawie kiwnie palcem bo czekam na polki i wywiercenie dziur w lazience czego sie no podejme bo jeszcze mi plytka peknie.

U nas kiepsko,caly dzien w domu bo przeciez tak lalo ze sie nie dalo nosa wystawic jak do jutra tak bedzie to znowu nam piwnice zaleje bo rzeka juz dzisiaj duuuzo podniosla swoj stan.

Mamy święto w poniedziałek więc mąż w domciu i piękną pogode od czwartku,dzisiaj trochę zakupy i gril w ogródku,jutro znowu gril,koszenie trawnika i może się poopalam,oczywiście jak Amelka będzie w nastroju.

Wróciliśmy z grilla ok 21.30 a moje dziecie zamiast paść wykończone usnęło o 23. My ledwo na oczy patrzylismy a On latał i wyciągał po kolei zabawki które mamusia wkładała z powrotem.

Musiałam dzisiaj poprasować wszystko na jutrzejszą komunie bo jest na 10. Nienawidzę prasować spodni z kantem,
No ale uprasowałam i poszłam sie myć a że nie mam za bardzo gdzie powiesić wieszakow z tymi pieknie wyprasowanymi rzeczami to powiesiłam na karniszu. Więc siedzę sobię w łazience i wpada chłop że ten karnisz właśnie spadl. Myślałam że się wścieknę, na szczęście nic już nie musiałam poprawiać bo się nie pogniotło. Tylko chłop mnie wnerwił bo zdeptał mi moją bluzkę ( niby nie zauważył ale... ).

no ja mialam wczoarj zajety dzien bo mamy remonty
i dalej bedziemy miec
tylko dzis licze na sex
co daj boze:D

wczoraj u teściów lało jak nie wiem co zimno brr a że im piec sie popsuł to wróciliśmy 100 km na noc do domku myślałam ze dzisiaj cos tam pozałatwiam korzystając ze tatuś w domu a tu psikus... pozamykane sklepy.... wczoraj na kolacje była duża pizza a ze w dostawie druga była gratis to na dzisiaj obiad mam hehe..
świeci piękne słoneczko więc jak dzieci wstaną (Madzia i tata) to pójdziemy na spacerek

i "piździec" mała wstała bo obudziła ją burza z piorunami i grad walący w parapet... wrrrr kolejny dzień w domu... a miało być tak pięknie...

piatek zaczełam od wycieczki z synem -juz odbebnione była to tzw pielgrzymka komunijna;) wczoraj niestety pogoda taka jak dzis czyli do bani wrrrr dzis meble konczymy składac do syna pokoju i zaczynam tam wreszcie sprzatnie bo juz nie moge patrzec na bałagan:(
hmmmm gdyby było słonecznie to pewnie bysmy podjechali na recykling w krakowie bo akurat jest w ten wekand ale coz zostanie wiecej kasy w portfelu siedzac w domciu:)
na długi wekand myslimy jechac do tesciow ale zobaczmy jak to wyjdzie w praktyce:)

my dzisiaj wlasnie wrocilismy ze spacerku u nas jest sliczna pogoda az za cieplo

Ja z dzieciakami właśnie wróciłam od mamy, małż w pracy do 22.00.

po południu troszkę się rozpogodziło ale chmurki wisiały w powietrzu, pojechaliśmy do rodzinki męża tak w odwiedziny i w ogóle hehe odpoczełam troszkę i hehe załapaliśmy się na kolacje bo wczoraj sklepy pozamykane a u mnie w lodówce było tylko światło

U nas weekend trwa Pogoda przecudna!!! Dzien zaczal sie superowo. Dzis przyjdzie siostra Amirki i pewnie gdzies pojedziemy, moze do zoo-parku znow zagrac w mini golfa
Pracujacym zycze milego i lekkiego tygodnia w pracy!!

Zwierzak2008 napisał:i "piździec" mała wstała bo obudziła ją burza z piorunami i grad walący w parapet...

Zwierzaczku ja wiem ze bylas zla ale tekst mnie wylozyl jak lysego grzebien.