Przed czy po terminie :)

Urodziłyście przed czy po terminie ?

Ja dwóch 7 dni przed terminem a jednego 10 dni po .

To jest tak że długo przed terminem każdy skurcz powoduje panikę oby to jeszcze nie teraz ,w terminie można w miarę "normalnie "zareagować ,a po terminie wyczekuje się na najmniejszą oznakę porodu .


No i rada mojej położnej była taka żeby po terminie nigdzie daleko od domu nie odchodzić tymbardziej samej bo poród może być szybki i miała rację !!!

Ja tydzień przed terminem i bardzo się cieszę bo chciałam wcześniej urodzić.

Ja 9 dni po i dopiero po figlach z Tomkiem, tak to by pewnie dluzej posiedziala ale widmo wywolywania i czekania na porod w szpitalu byl dla mnie tak koszmarny za udalo mi sie jakos namowic meza.

Ja tydzień po terminie!

10 dni przed

Ja 14 dni po i to jeszcze mialam wywolywany ktory i tak nic nie dal wiec po meczarniach cesarke.
Za dobrze bylo Jessi u mamuni w brzuszku a po za tym zima byla to po co wylazic na taka pogode

Gabryś 9 dni po terminie
Marcel 20 dni po terminie

dwa tygodnie przed terminem i porod trwal 4 godzinki! szybka pilka

przed terminem 7 dni

7 dni przed terminem i cieszę sie że nie po terminie bo na pewno bym sie denerwowała w jakim momencie to nastąpi . a tak z nienacka i po wszystkim...

Piernik miał być wcześniakiem ale wbrew wszystkiemu przeterminowałam się o jeden dzień.

Kiedy urodziłyście?

Ja tydzień przed terminem.

Tydzień przed.

Ja dokladnie w terminie

Chyba mam jakieś de javou ( nie wiem jak się pisze )

aminka napisał:Ja dokladnie w terminie

no co ty??? serio?
Ponoć tylko 5% kobiet ma takie szczęście!

moja kolezanka z pracy urodzila w terminie ja urodziłam 13 dni po przez tygodniowe wywolywanie -i tak skonczylo sie cc i kumpela 2 z pracy urodzila w tym samym dniu naturalnie tylko ze jakies 2 godziny pózniej

A najlepsze jest to, ze juz niecale 3 tygodnie przed terminem pojawily mi sie bardzo silne skorcze, ale widoczne tylko naktg, a ja ich nie czulam. Juz bylam 2 dni w szoitalu i nic. Potem wkuta tym czekaniem i tym, ze mam mniej wod plodowych zdecydowalam sie na wywolywanie i tez nic!!! (to bylo jakies 4 dni przed terminem). Ponoc ktg juz poza skale wychodzilo, a ja nadal nic nie czulam, najmniejszego bolu czy cos.
No wiec znow na wlasne zyczenie posdzlam do domu. Termin mialam na niedziele i w nocy przed 3 oznajmilam malzowi, ze powinnismy jechac

ja 9dni po terminie, bez wywolywania tz bez wywolywania lekami za to

Aminka to zazdroszczę bo jak ja miałam robione ktg to myslałam że umrę z bólu a one twierdziły że nie powinno mnie aż tak boleć.

ja tydzien przed terminem

ja urodzilam 12dni po terminie mialam wywolywany porod

Aja Zuzanke 8 dni po terminie ,a Erniego 2 dni przed

ja 10 dni przed i jak poród się zaczął to nic nie czułam... lekarz mi nie chciał wierzyć że nie czuje skurczy a ktg pokazywało ze są regularne

urodziłam 5 dni przed terminem. i bardzo się ciesze bo po terminie bym tylko czekała kiedy to nastąpi....

a ja mialam planowana cesarke 10 dni przed terminem

Dwa dni przed terminem.

ja 10 dni po terminie