MARSZ DO KOŚCIOŁA

Dzisiaj rano męża wydelegowałam z Filipem na spacer, sama zabrałam sie za mycie podłóg. Teściowa wpada prosto z kościoła i słyszę :'' Może byście pojechali na 12 do kościoła to ja zostane z Małym, ja mówię że Pawłowi sie nie chce bo jesteśmy po imprezie. Na to ona że łazi po dworze, mnie powoli krew zalewa i mówię że nie łazi tylko jest na spacerze. No to ona że przeciez nie musimy jezdzic w dwójke. Przemilczałam ale wkurwia mnie że sie wtrąca.

ja na twoim miejscu chetnie bym skorzystala malego zostawila z tesciowa a mezem wyszla na ta gogdzine np posiedziec na lawce dzisiaj taka ladna pogoda

współczuję,jak nas odwiedzają to teź nas gnają do Kościoła.A do polskiego mieliśmy ze 35-40km teraz może 15km odkąd mieszkamy w swoim domku.Ostatnio mój mąż włączał Mszę przez internet.
A z tym wyjściem na godzinę to nie głupi pomysł.

Filip i tak śpi w tym czasie, zreszta staram sie jak najrzadziej ja z nim zostawiać.

aniaffff napisał:Dzisiaj rano męża wydelegowałam z Filipem na spacer, sama zabrałam sie za mycie podłóg. Teściowa wpada prosto z kościoła i słyszę :'' Może byście pojechali na 12 do kościoła to ja zostane z Małym, ja mówię że Pawłowi sie nie chce bo jesteśmy po imprezie. Na to ona że łazi po dworze, mnie powoli krew zalewa i mówię że nie łazi tylko jest na spacerze. No to ona że przeciez nie musimy jezdzic w dwójke. Przemilczałam ale wkurwia mnie że sie wtrąca.

No tak, najgorsza rzecz w teściach że się wtrącają ...
to smutne że tak sie dzieje a wy jesteście w tej trudniejszej sytuacji że mieszkacie z nimi a żyć w złości pod jednym dachem to tragedia. no i niestety czasem się cierpi z tego powodu że nie zawsze można powiedzieć co się sądzi np. o ich ingerowaniu w życie dzieci.
Nie bez przyczyny jest tyle dowcipów o teściowych.... i wiele w nich prawdy.
Aniaffff może w końcu kiedyś zmieni się to że nie będzie się wtrącac?? trzeba zyć tą nadzieją bo tak jest łatwiej...

Aniafff nie przejmuj się teściowa nie będzie żyć wiecznie

Joliczka napisał:Aniafff nie przejmuj się teściowa nie będzie żyć wiecznie

Dobre, dobre Joliczka!
Współczuję Aniu, ja mam na szczęście teściową cud, ale może dlatego, że to nie Polka?

Moja sobie gada, a my i tak mamy ją ...w głębokim poważaniu
Ale spodziewam się akcji, jak dowiedzą się, że nie będzie chrzcin

embeel napisał:Dobre, dobre Joliczka!
Współczuję Aniu, ja mam na szczęście teściową cud, ale może dlatego, że to nie Polka?

Moja jest Polka a też nie mogę na nią złego słowa powiedzieć
No chyba że mnie zirytuje, ale generalnie kochana jest a jest typową "matką-polką", chociaż tylko z dwójką dzieci

embeel napisał:Dobre, dobre Joliczka!
Współczuję Aniu, ja mam na szczęście teściową cud, ale może dlatego, że to nie Polka?

moja też nie polka ale jeszcze gorsza(z wyjątkami bo czasem jest wporządku) na szczeście mieszka daleko daleko

No właśnie, każdą da się znieść jeśli tylko mieszka za górami, za lasami...a nie przez ścianę.

Moj malz dzis spotkal swoja mame na ulicy....
pierwszy raz od prawie roku.
ona myslala ze nas nie ma tz ze gdzies wyjechalismy
jakby cieszko bylo napisac smsa albo zadzwonic i sie spytac.
pytala sie kiedy jej Maje pokazemy
Tomek powiedzial ze pojdzie kiedys z Maja do niej.
Ciekawe czy teraz zacznie sie odzywac czesciej....

Marzena i Maja napisał:Moj malz dzis spotkal swoja mame na ulicy....
pierwszy raz od prawie roku.
ona myslala ze nas nie ma tz ze gdzies wyjechalismy
jakby cieszko bylo napisac smsa albo zadzwonic i sie spytac.
pytala sie kiedy jej Maje pokazemy
Tomek powiedzial ze pojdzie kiedys z Maja do niej.
Ciekawe czy teraz zacznie sie odzywac czesciej....

Jakbym o swojej mamie czytała