Znow sie chwale :)

Tym razem 2 rzeczami:

1) tym, ze malz mi przyniosl dzis kwiatki ot tak bez okazji Musze przyznac zreszta, ze nawet czesto mu sie to zdarza, czasem zamiast kwiatkow jakis drobiazg

2) swoja GLUPOTA
Mianowicie wyjasniam co zrobilam (a raczej czego nie zrobilam). Wczoraj (wlasciwie przedwczoraj, bo juz po polnocy) wracalm z moim dziecieciem do domu z zakupow. Zazwyczaj uwijam sie ze wszystkim na tyle sprawnie, ze zdaze wrocic zanim mala utnie sobie drzemke. Ale tym razem nie zdazylam i mala zasnela w aucie. W takim przypadku mam wariant B - stawiam samochod przed drzwiami domu, zostawiam otwarte okno i drzwi od domu. Mala sobie spi (proba ruszenia fotelika oznacza koniec spania) i jak sie wierci po przebudzeniu to ja od razu slysze. Tak tez wlasnie zrobilam, tylko potem zabierajac mala zapomnialam zamknac to cholerne okno... Popoludniu zaczelo padac. Padalo tez wieczorem i w nocy... i dzis rano i w poludnie... No a popoludniu chcialam jechac cos zalatwic, wychodze z domu i jak zobaczylam to otwarte okno to prawie ryczec zaczelam. Siedzenie totalnie mokre, musialam klasc folie i na to kocyk, zeby usiasc. W dzwiach tapicerka zalana totalnie i w kazdym schowku i kieszonce po brzegi woda!!! Wylewalam ja za pomoca strzykawki...
Ehhh mowie Wam, czasem to mnie sama ta moja glupota zdumiewa i gdyby miala skrzydla, to chyba czesto bym sie w powietrzu unosila...

za malza gratuluje i zazdraszczam
a z okazji tej wpadki cie mocno tule bo nie wiem co powiedziec, zdarzaja sie takie rzeczy.

Ojejku ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz bez okazji dostałam kwiatka od męża. Zazdroszczę!!!!
A samochodem się nie przejmuj wyschnie!

to bardzo przyjemne tak dostać kwiatka bez okazji masz romantycznego męża
a co do "głupoty" to chyba każda z nas częściej lub rzadziej popełnia jakieś gafy ale nie ma co sie przejmować.
"NIKT NIE JEST DOSKONAŁY. JESTEŚMY LUDŹMI NIE ANIOŁAMI"

Podobno ma być słonecznie od poniedziałku to jak do tej pory nie wyschnie to wystawisz na słoneczko autko pootwierasz drzwi i załatwione

aminko zlotko ty moje
z tym oknem to mnie rozwalilas
wyobrazam sobie Twoja nieszcesliwa minke.....