Jak zacząć odchudzanie??

Też bym się chciała poodchudzać jak NItka i Marzena, ale nie mam motywacji....
Help.
Ważę 89 kilo przy wzroście 170.

ja tez nie mam motywacji waze gdzies kolo 64kg 164cm wiem ze nie tak strasznie duzo ale chciałabym zrzucic tak okolo 3-5 kg
ja strama sie robic jak Marzena jem male sniadanie normalny obiad i koło 17 jakas kanapke i potem juz tylko i wyłacznie woda:)

Nie, takei diety nei dla mnie. Musze czuć się najedzona.
Poczytam co NItka o swojej diecie pisałam tam się chyba można najadać.

Macie jeszcze jakieś pomysły??

oj ja też chętnie bym zaczęła dietę ale jakoś nie mogę sie zebrać

Prawda niestety jest, ze sama dieta czlowiek to wiele nie wskora, bo przeciez nie mozna byc na diecie cale zycie, a jak sie zacznie jesc normalnie, to znow waga ruszy w gore
SPORT, SPORT, SPORT!!! To jest moim zdaniem podstawa. Ja od dwoch miesiecy ograniczylam jedzenie, faktycznie, ale tylko troszke. Po prostu nie obzeram sie lecz jem wlasnie normalnie. Do tego na poczatku krecilam hula hop, a teraz w zamian pedaluje w zaleznosci od pogody, albo na dworze, albo na rowerku stacjonarnym. Robie 15-18 km dziennie (zaczynalam oczywiscie od 5) i waga zleciala juz 7 kg!!!
Czuje sie do tego swietnie, jakos tak lzej i sprawniej.
Faktycznie latwo nie bylo, ale tak naprawde to tylko pierwsze 2 tygodnie sa ciezkie, potem juz tylko z gorki!!!
Trzymam za Was kciuki i zycze dobrej motywacji!!!!

spinacz wiem jak trudno
ja kiedys odchudzilam sie bardzo zaczynajac od ziol klimuszki one sa bezpieczne a daja motywacje bo troche hudniesz a potem ruch ruch
mnmie daly te ziola to ze przyspieszyla sie mi przemiana materi a jesc moglam mniej bo jakos zapychaly
niestety przytylam bardzo w ciazy i teraz znowu musze zaczac te ziola

Spinacz ja kiedyś za czasów szkolnych ważyłam 85 kg i mam 170cm czyli praktycznie to samo wtedy postanowiłam że muszę koniecznie schudnąć. Nie przeszłam jednak na jakąś drastyczną dietę bo te na mnie nie działają i chodzę zła jak jakąś stosuję Więc tak zaczęłam od jedzenia do godz 20 (bo często jadłam po 22) przez pierwszy tydzień czy dwa, później do 19 i do 18. Stopniowo też ograniczałam słodycze bo to głównie przez nie tyję no i rzeczywiście zaczęłam się trochę ruszać - spacery i 2-3 razy w tyg robiłam brzuszki rano. Nie jedzenie po 18 naprawdę powoduje spadek wagi ja w ten sposób schudłam 20kg fakt nie był to okres 2-3 m-cy tylko roku ale dzięki temu że robiłam to stopniowo to i szybko nie przytyłam. A nawyk jedzenia do 18 pozostaje no mi się trochę przez ciążę rozregulował bo wiecznie głodna byłam. A i podstawa picie wody i to nie koniecznie niegazowanej - dietetycy mówią że np Muszynianka średniozgazowana też może być.
Życzę POWODZENIA i trzymam kciuki
P.S Postaraj się zastąpić też smażone rzeczy gotowanymi. Jedz dużo owoców one super zapychają a nie tuczą tak jak dziewczyny pisały grejfruty i ananasy ja teraz też je jem kiedyś jadlam jabłka a z warzyw robiłam sobie często surówkę z samych pomidorów super zapychach nietuczący
Jeszcze raz powodzenia

Nie mam juz nic do dodania, Marzena juz wszystko napisala.
nie jesc po 18 (ja tak schudlam 10kg w 2,5 tygodnia)
owoce i gotowane zamiast sloyczy i smazonego
no i pic duuuzo pic.

Ja jeszcze dodam, ze tez z tych jestem co jedzonko kochaja i ciezko z jakakolwiek dieta ... Sporo produktow staram sie zamieniac na lzejsza wersje: serki, sery, jogurty, dzemy itp na "light". Jak wpadnie czasem raz na sto lat cos smazonego to moja czesc smaze bez panierki.
Rzeczy takie jak pepsi, cola (wiem wiem, gazowane odpada, ale czasami czlowiek musi inaczej sie udusi) tez zamieniam na light albo zero. Pieczywo tylko ciemne wchlaniam, pelnoziarniste. Duzo salatek no i teraz hulaj dusza - sezon owocowy wiec wiadomo

Na mnie odchudzająco działają nerwy! Tak na mnie wpłynęły że ważę 48kg a przed ciążą ważyłam 56 w porywach do 59!