Libido = zero (nie, mniej niż zero)

U mnie po porodzie minęło 9 m-cy i chyba się wypaliłam... A to zmęczona, a to mi się nie chce, a to siamto...
zarosnę tam...

Muszę sobie pogadać, no.

Niteczko nas jakoś dziecko zdopingowało...po pół roku mamy następne:)

Boszsz, nie ja dziecia na razie nie chcę, dziękuję. Kondżi mi wystarczy.

też tak myślałam...jak patrzyłam na moją sisotrę, która przy swoim 2 miesięcznym synie miała urwanie głowy to dziękowałam Bogu, że mnie to minęło...a tu masz...no i czekam co to będzie....pewnie rewolucja:)

ja tez nie mialam dlugo ochoty i nadal zadko miewam, nigdy nie bylam tak ze chcialo mi sie czesto ale teraz to juz wogule
ale wiem tez dlaczego tak jest, i wy pewnie tez, wiecie jaka u mnie sytuacja
pomiedzy chlopem a mna.
od kiedy urodzila sie Maja(ponad 16miesiecy temu) spalismy ze soba jeden jedyny raz i to z mojej iniciatywy.
chyba niczego wiecej nie musze dodawac.

Marzena i Maja kochaniutka to do roboty dziś wyluzujesz się kurcze na 16 miechów 1 raz???,ja tak doradzam a sama nie mam ochoty a jak mam to męża nie ma w domu hehheehheeh

tak sobie myślę, że to ze zmęczenia może
dzieci wysysają z nas energię i potem człowiek, znaczy Baba, nie myśli już o seksie, tylko o tym jak by tu odpocząć...

chacha ja mam nadzieję, że po porodzie mi się nie zmiejszy, bo nigdy nie miałam wysokiego, jakby jeszcze opadło to już wogóle z sexu nici

..Obowiązki problemy pociechy kłopoty to wszystko mamy na codzień a wieczorkiem człowiek pada tylko mysli o spaniu nie kochaniu..........

nie nie dzisiaj napewno nie, nie ma ochoty wogule sie zblizyc do Tomka takie mam nerwy dzis.

Marzena, Ty jestes usprawiedliwiona ale inne foremki.....
Dziewczyny do roboty!!!! bo faktycznie zarośnie!!!
Przypomniało mi się że jak zaczynalismy sięznowu seksić po porodzie to myślałam że mnie za mocno zszyli i zrobili ze mnie dziewicę... tak mnie bolało. na szczęście wszystko wróciło do normy i nie zarasta ale przeważnie każdy wynika z inicjatywy Dareczka bo ja nie lubię jakoś zaczynać mimo że mam ochotę...

Wiecie co ja tez za czesto nie mam ochoty a moze raczej sily,ale ze wzgledu na to ze bardzo chcemy miec drugie dziecie to niestety cza ta sile znalezc,chociaz powiem Wam ze staramy sie od pol roku i dalej nic wiec samo to mowi za siebie jak sie staramy

oj a ja przed ciaza to moglam non stop moj chlop sie smial ze jestem nimfomanka minimum kilka razy dziennie A teraz odkad jest Mati moze mam ochote raz na 2 miesiace jak juz widze ze moj chlop bardzo zalamany

mo24nis tak samo ja miaalm przed porodem sexilismy sie jak najczesciej i gdzie sie tylko dało w ciazy tez nie moglam narzekac ale jak urodziłam roksi wszytsko mi sie odwróciło zero sex mógłby nie istniec chociaz kochamy sie w miare czesto1-2 na tydzien czasami jak sie pozremy to poscimy z miesiac ale bardziej janusz wychodzi z iniciatywa bo juz jest tak wygłodzony ze nie daje rade:D

Nieznajoma

a ja myślałam że to ze mną coś nie tak bo przed ciążą i w trakcie bardzo często się a teraz podobnie jak u większości nie mam ochoty aż czasami szkoda mi mężulka taka jestem okropna

Tak, wszystkie jesteśmy złe żony jak jeden mąż !!!
( U mnie nadal dupa)

O nieeee! Laski załamujecie mnie!!! Mam nadzieję, że będę wyjątkiem od reguły i nie stracę ochoty na seks po urodzeniu bobasa
Uwielbiam seks, zawsze dobrze rozumieliśmy się w łóżku i w zasadzie jedynym powodem, dla którego odmawiałam mojemu osobistemu pieszczot, to sytuacja, gdy strasznie chciało mi się spać. A jak zabierał się do mnie wyjątkowo delikatnie, to potrafiłam ...zasnąć w trakcie gry wstępnej Mi robiło się miło i przytulnie, a on - kiedyś już nie wytrzymał i chciał przelecieć mnie "na śpiocha", ale się obudziłam - już w trakcie no i dalej było baaaardzo fajnie ...dla obojga
Dla mnie łóżkowe wygibasy są najlepszą receptą na stres, zmęczenie, bóle głowy Często sama inicjuję seks, chyba nawet równie często, co mój mężuś. Z resztą my przez cały dzień prowadzimy coś w rodzaju gry wstępnej: zostawiamy sobie liściki, piszemy smsy, w rozmowach rzucamy podteksty, albo zupełnie jednoznacznie rozmawiamy o seksie, często przytulamy się, całujemy, dotykamy niby mimochodem, mówimy sobie czułe słówka itp. No jest pięknie po prostu

Ja ochotę nadal mam, ale na tym się kończy,jak przyjdzie co do czego to brakuje sił,ciekawa jestem jak będzie po urodzeniu...

No dziewczyny, wczoraj odrobiłam straty

Niteczko ja tez bo mi sieotka zbliza i wiem ze bede bardzo niedobra dla meza wiec chcialam go wczesniej odstresowac i potem go uprzedzic ze zblizaja sie wrrrrr

HEHEHE, fajnie

oj nadrabiamy nadrabiamy
nie powiem Wam co mnie boli

Ja tez sie przemoglam i jedziemy z tym koksem ale to chyba bardziej dlatego ze mam dni plodne a staramy sie o drugiego bobasa.

Rumianek a u Was to porostu niesamowicie,u nas tez tak kiedys bylo a teraz to taka jakas rutyna.Tez sie Kochamy,piszemy lisciki,przytulamy,calujemy ale sex jakos tak zadko

a dziś mnie głowa boli o
i nie będzie byzkania
apap będzie

a wiesz ze mnie tez dzbanek boli

A u nas bedzie,wlasnie zaraz wybieramy sie pod prysznic

Mama i corcia napisał:A u nas bedzie,wlasnie zaraz wybieramy sie pod prysznic

ale ci zazdroszcze my sie nie mozemy kapac razem bo przez sciane do pokoju tesciowej wszytsk słychac naet gdybys baka puscila

u mnie przez kilka najbliższych dni nici z bo mnie zalało niestety .....

mnie zaleje za 2 dni i tez dupa a chlop pewnie jutro co bedzie chciec a ja juz podnerwicowana jestem

Oj tak wiem jak to jest,te 2,3 dni przed tez chodze i wybucham,dowalam sie doslownie o wszystko i do wszystkiego a chlop durna pala zamiast sie przyzwyczaic i nic nie odzywac to on sie jeszcze ze mna kluci,no niemondry jakis a tyle razy mu juz tlumaczylam. A ostatnim razem to juz wogole przegiol bo on dzien przed okresem jak mnie wszystko juz bolalo strasznie i zla chodzilam jak nie wiem to jemu sie sexu zachcialo wtedy,no myslalam ze zabije

Mama i corcia hahaha ale sie uśmiałam nie z ciebie tylko z tego twojego małz mój tez tak ma i tez mu tyle razy mówilam i potem sie wkurza ze ja na niego fucze z byle powodu choc mozna mu mówic "nie drażnij mnie bo mam ciotke" to on albo niekumaty albo udaje ze nie słyszy chyba

No mamy z tymi chlopami siedem swiatow

mam i córcia ja ci watek zzałozylam dla ciebie zaraz go podniose odpisz mi tam:)

to wam się pochwale i powiem że przed tym okresem wyjątkowo nie miałam złego nastroju i o dziwo, co naprawdę mnie zakoczyło : to że mnie brzusio nie boli a przeważnie zawsze to prawie umierałam . A tym razem gdyby nie to że czuję jak się leje to wogóle nie wiedziałabym ze mam okres. Zero bólu- cud!!!

a co zrobilas takiego moze i mi by bóle przeszły mam okropne wiec przydaloby sie czasami to nawet mysle czy by termofor nie kupic na ten cholerny okres

Nieznajoma , ja sama się zdziwiłam bo pierwszy raz od X lat nic mi nie dolega przy okresie a wcześniej to pierwszego dnia jak dostawałam to ledwo z łóżka się podnosiłam. Nietety nie jestem w stanie nic Ci doradzić bo nie wiem jak to jest tym razem u mnie

a szkoda myslałam ze masz jakis zloty srodek na bezpolesny okresik:)

przez jakiś czas mi pomagało to , że jak wiedziałam że zbliża się okresik to z dzień wcześniej brałam już tabletki przeciwbólowe i gdy zaczynał się okres to przez ten najgorszy ból byłam już na znieczulaczu. tzn, bolało ale znacznie słabiej. Z czasem jednak przestało to działać niestety.

Ja juz tez wszystkiego probowalam i niestety boli tak ze przenosze sie tylko z luzka z sypialni do luzka w pokoju,jesli dostaje w tygodniu jak chlop w robocie to najbiedniejsza jest wtedy moja dziecinka dopoki malz nie przyjdzie bo nie wie co mi jest a mnie tak strasznie boli.A juz temu chlopu co mi kiedys powiedzial ze po pierwszym dziecku napewno przejdzie to bym mu j... urwala

M&M z tymi powiedzeniami że bóle miesiączkowe przechodzą po pierwszym porodzie to tak jak z powiedzeniem że trądzik znika po pierwszym seksie
praktyka jest jednak zupełnie inna....

k... zlę napisałam miało być M&C... wybacz proszę

No nie wiem zastanowie sie oczywiscie zartuje i wybaczam.Ja wiem my z Marzena i Maja takie podobne mamy i tu dwa i tu dwa

No tak to prawda trochę podobnie ale jednak inaczej . jeszcze raz przepraszam.

Dagolisku Kochana ale naprawde nic sie nie stalo i nie trzeba przepraszac

Ojejku, a ja sie martwilam, ze ze mna cos nie tak... A jednak nie jestem jedyna .
Bo tez mam taki problem, ze przed ciaza, i w trakcie zreszta tez, moglismy kochac sie codziennie, a nawet czesciej, a teraz dzidzia ma 9miesiecy juz, a ja ciagle kombinuje, jak tu powiedziec mezusiowi, zeby spadal. Srednio raz na tydzien sie zmoge, zeby oczyscic atmosfere. Czy to kiedys wroci do normy, czy juz zawsze tak bedzie? Tylko Rafala mi szkoda, bo on taki potrzebujacy chodzi...

Juz nawet doszlo do tego, ze wmawiam mu, ze zle sie za mnie zabiera, chociaz widze, ze sie stara

MamusiaMaciusia napisał:Ojejku, a ja sie martwilam, ze ze mna cos nie tak... A jednak nie jestem jedyna .
Bo tez mam taki problem, ze przed ciaza, i w trakcie zreszta tez, moglismy kochac sie codziennie, a nawet czesciej, a teraz dzidzia ma 9miesiecy juz, a ja ciagle kombinuje, jak tu powiedziec mezusiowi, zeby spadal. Srednio raz na tydzien sie zmoge, zeby oczyscic atmosfere. Czy to kiedys wroci do normy, czy juz zawsze tak bedzie? Tylko Rafala mi szkoda, bo on taki potrzebujacy chodzi...

Oj biedne te nasze chłopy są

biedne biedne a jakie wyposzczone