USG 20 tydzień

ale mi się przypomniało jak byłam w ciązy... łezka się kręci

hehe, ja uwielbiałam USG

Śliczności

Lubiałam usg w ciąży. Takie to było ekscytujące, jak podglądanie przez dziurkę od klucza. Teraz kiedy synek jest już z nami czasem oglądam swoje filmiki i aż mi się wierzyć nie chce że maleństwo które nosiłam i tak chętnie podglądałam teraz waży już ponad osiem kilo i rojbruje za trzech

Ja bym czasami chciała mieć mojego synka z powrotem w brzuchu... Nic wtedy nie chciał itp.

hihihi, spowrotem do brzucha bym go już nie chciała zapakować
Przytyłam w ciąży trzydzieści kilo, ledwo mieściłam się w drzwiach i od około połowy ciąży nie umiałam sobie sama zawiązać butów. Do tego dzieć wykazywał największą aktywność tańcząc mi po pęcherzu kiedy ja akurat chciałam kimać Ciąża to była dla mnie katorga. Szczerze to wolę rodzić niż nosić brzucha
No a teraz to chociaż mogę go sprzedać na trochę tatusiowi żeby się pomęczył

no fakt, przypomniałas mi te zle strony ciąży.. W sumie masz rację. Niech już lepiej marudzi niż w pęcherz kopie. oj pamiętam to dobrze

Hihihi, takich rzeczy się łatwo nie zapomina. Spory sentyment zostaje

Dla zainteresowanych, filmik z 23 tygodnia mojej ciąży.
http://rossi82.wrzuta.pl/film/eRNWFazQaT/

Połowa ciąży była nabardziej ok, brzuch nie był jeszcze strasznie ogromniasty, nie rzygałam już jak kot no i czułam już ruchy... ech wtedy jeszcze miłe i delikatne.

Głównym bohaterem filmiku jest Wojtek, mój pierdziel (że go w końcu przedstawię ;)

Kiedy czekaliśmy na niego wydawało nam się że będzie wyglądał tak jak na filmiku. Jednak kiedy się urodził podobieństwa nie było żadnego. Urodził się z wagą 4550g przy 57 cm i był podobny do pana Kalisza

Jeszcze dziś słyszę słowa lekarza [bardzo mi przykro ale serduszko pani dziecka nie bije] Gdy zaszłam w ciąże z drugim dzieckiem i robiono mi USG to był dla mnie koszmar patrzyłam w monitor i modliłam się żeby tylko wszystko było dobrze ,mój strach troszkę zmalał gdy poczułam ruchy dziecka! Wystarczyło że nie ruszał się przez godzinę a ja już wpadałam w panikę ta ciąża to był dla mnie koszmar ciągły strach i obawa ale wszystko skończyło się dobrze urodziłam zdrowego pięknego chłopczyka!

Ja też drżałam o mojego malucha. Na pierwszym USG nie było widać serduszka... Dobrze, że mój małż nie pozwolił mi zamartwiać się cały czas. Zawsze był przy mnie gdy go potrzebowałam, zawsze mnie wspierał. Mówił do brzucha. "Namawiał" się z "fasolką", żeby rosła duża i zdrowa...
Potem już po prostu starałam sie cieszyc każdą chwilą. Mimo wszystkich niedogodności, ciąża była dla mnie wspaniałym okresem w życiu.

moja Nastka to ciagle miala czkawke jak byla w moim brzuszku(przytylam tylko 10 kg a teraz juz waze jak wczesniej)

No czkawkę miało i moje dziecko, ale tylko po tym jak ja coś zjadłam. Hehehe.

Ojej ja tez już chcę być w 20 tc!!!! Ale fajnie.....a nie takie zupełne początki...9tc co to jest...ale oby wszytsko było ok.Dziś się okarze:D idę na badanko o 15:40 i naprawde mam nadzieję zobaczyć serduszko

zobaczysz wszystko bedzie ok

Trzeba być dobrej myśli... napewno będzie dobrze trzymam kciuki!!!

Dołączam swoje kciuki

jak miałam usg to zawsze Klusek się tak układała że ja nic nie widziałam.. zaszalałam zrobiłam 4d i co lekarz na dzień dobry jak zajrzał to powiedział (chyba chciał mnie pocieszyć) ups najgorsza pozycja jaka tylko może być...

ale chociaż czubek nosa widziałam...

jakie to zadziwiające że z takiej malusieńkiej fasolki w brzuszku rośnie człowieczek i jest potem dla nas najważniejszą istotką. to takie piękne.

Cudowne!!!