Razem czy osobno

Mam pytanie do mam:Czy śpicie lub spałyście z waszymi dziećmi.
Pytam bo w Irlandii zdecydowanie odradzają bo podobno to niebezpieczne.Jakie są wasze doświadczenia?

U mnie Filip śpi w łóżeczku sam, czasami biorę go do siebie jak nad ranem mam nadzieje że jeszcze trochę pośpi i jak chłop na noc do pracy idzie to śpimy razem. Jak był malutki to go nie brałam do łóżka bo sie bałam że go przycisnę albo uderzę niechcący.

gonialbn, zazwyczaj staram się odkładać Natalkę do łóżeczka nawet po nocnym karmieniu ale często bywa tak że nie chce mi się podnieść tyłeczka i przez pół nocy mała śpi z nami. I jakoś się nie boję o to że jej się krzywda stanie. zazwyczaj jak już rano sie obudzę to Darek śpi wlepiony w ścianę, ja prawie spadam z łóżka a Natalia jak księżniczka rozłożona pomiędzy nami.

Ja spie z Maja od poczatku i nie zauje.
Niebezpieczne to to nie jest, mozg nie spi.
Uwazam ze warto poswiecic dziecku kilka lat swojego zycia bo to napewno zaowocuje pewnym siebie i zdrowym emocjonalnie dzieckiem a pozniej doroslym.
Ja sie normalnie wysypiam tz obecnosc Maji mi w tym nie przeszkadze, tylko jej pobudki.
Czujnie i zle za zwyczaj spia matki nie przyzwyczajone do tego.
Ale sa tez dzieci ktore lepiej spia w lozeczku bo np budza sie jak ktos w lozku sie porusza.
Najlepiej sama wyczuj jak wam bedzie dobrze.

Gabryś z nami spał przez jakiś czas ale później miałam problem z oduczeniem go tego nie chciał spać w łóżeczku więc gdy urodził się Marcel starałam się od początku uczyć go spać osobno ale przy karmieniu piersią jest to trudne więc spał ze mną na moje szczęście tylko do miesiąca bo gdy skończył miesiąc zaczął przesypiać całe noce więc wyeksmitowałam go do łóżeczka! W tej chwili ma pół roku śpi w łóżeczku a ja jak Tomka nie ma mam całe łóżko dla siebie!!!!

u nas roksana nigdy jeszcze nie przespała zadnej nocy zdarzało sie ze czsto ja przenosiła do siebie ale to juz jak jest wieksz bo przenosiłam ja ze wzgledu na nocne pobudki przez zabkowanie wiec to sie zaczeło dopiero gdzie około 8 miesiaca

z tego co wiem odradzaja bo dziecko mozna przygniesc albo cos w tym stylu

Mój ma 10 lat a śmi czasami ze mną i wierci się jak najęty!!ale lubię patrzeć na niego jak śpi

U nas Mati śpi sam w łóżeczku od samego początku; trochę to dla mnie jest męczące bo w nocy boję się że jestem tak zaspana że przy przenoszeniu na karmienie mogę go upuścić ale z drugiej strony jak on leży przy mnie to mógłby non stop mieć cyca w buźce...

ja mam nadzieję, że uda mi się trzymać dziecko w jego łóżeczku, ale widziałam takie nakładki na łóżkko dla niemowlaka, kładzie się w tym dziecko i podobno to je chroni przed zgnieceniem przez rodziców

Nie chcę żeby Piotruś spał z nami, bo trudno go będzie potem odzwyczaić, pamiętam że moja siostra spała z rodzicami do chyba 10 roku życia

mój ma 10 lat i często przychodzi do mnie do sypialni i nic się nie dzieje,

Kupiliśmy łóżeczko które można dostawić do naszego łóżka tak żeby dziecko spało osobno ale blisko.A i tak sie zastanawiam jak bedzie w praktyce.

Śpimy razem.... w kupie siła

Arminka30 napisał:mój ma 10 lat i często przychodzi do mnie do sypialni i nic się nie dzieje,

To kwestia rodziców - czy im przeszkadza, czy nie mnie by chyba przeszkadzało, więc mam nadzieję, że uda mi się tego uniknąć

gonialbn napisał:Kupiliśmy łóżeczko które można dostawić do naszego łóżka tak żeby dziecko spało osobno ale blisko.A i tak sie zastanawiam jak bedzie w praktyce.

Ja chcę kupić kojec który będzie przystawiony do łóżka po mojej stronie

Nastusia od początku śpi sama, jak ją karmię biorę ją do naszego łóżka ale zaraz zasypia i wkładam ją do łóżeczka

Martyna od początku śpi z nami, mamy spore łóżko i wszyscy się mieścimy chociaż Mała wierci się bardzo. nam to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, zapewniało wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Na jesień, kiedy pojawi się Maja dziewczynki będą miały osobne pokoiki do spania. Martynka będzie spała z tatą w swoim pokoju, bo wiemy, że napewno nie zrezygnuje z naszego towarzystwa w łóżku. Majka będzie spała ze mną w drugim pokoju, z tym, że w łóżeczku. Myśleliśmy o jednej wspólnej sypalini, ale Maleństwo budziło by Małą w nocy, a tego to raczej chcemy uniknąć, bo dwoje niewyspanych szkrabów to stanowczo za dużo.

fajne rozwiazanie z tym spaniem MamaM.

Zastanawiam się co lepsze dla nas wszystkich,ale niedługo się przekonamy i zdecydujemy.

powiem Wam że przed porodem mówiłam ze Natalia będzie spała tylko w łóżeczku i jak będzie miała pół roczku to wydeleguję ją do swojego pokoju. A teraz: Natalia ma prawie 10 miesięcy, łóżeczko nadal w naszym pokoju i czasami trochę śpi z nami jak nie chce mi się jej odłożyć do swojego łoża. Ale lubię ją przytulić jak śpi albo po prostu leżeć przy niej. Ale nie śpi z nami nigdy całej nocy.
Sądze że każdy indywidualnie podchodzi do tej sytuacji i po porodzie okaże się co dla Was będzie korzystne i wygodne.

no właśnie kwestia wygody odgrywa dużą rolę ... my mimo że mamy duże łóżko to jak Klusio śpi z nami to tata śpi na baczność a ona tak lubi sie do niego wtulać...
Dagolis ja mam tak samo nie wiem czy to że lubię ja przytulać czy po prostu leżeć przy niej..

Zgubilo mi sie gdzies to co napisalam,nie wiem jak to sie stalo

Juz wiem co zrobilam,zamiast wyslij to ja na podglad wzielam a potem wyszlam calkiem,a tyle sie naklikalam

To kara pewnie za to ze takie elaboraty pisze zawsze.Wiec teraz napisze zwiezle.Wiec Jessi kiedys spala samai,potem tylko z nami,potem znowu sama ale czysami przychodzila do nas do luzka bo ma szczebelki wyjete a luzeczko przy naszym lozu a teraz to roznie bywa.Tak czy inaczej nie ma sie co martwic ze sie maluszka przygniecie bo instynkt na to nie pozwoli ani mamie ani tacie.No i nie ma nic piekniejszego jak poranna pobudka przez nasza kruszynke,ona zawsze na dzien dobry daje nam wiele buziaczkow i sie przytula a swoja droga kiedy mamy przezyc takie piekne chwile.

na razie nie wiem czy fajnie Marzenko, bo śpimy ciągle we trójkę (Majka w moim brzuchu:) ) próba generalna na jesień, nie możemy zrobić testów próbnych, bo przeprowadzka do nowego domu dopiero w okolicach sierpnia...ale największym oponentem zmian będzie Mała...już ja znam moją córkę

no tak, mala sie nie zgodzi tak po prostu i wiesz co mi jesczce przyszlo na mysle ze jak ona bedzie musiala sie rozstac z mama w nocy w momencie pojaiwenia sie Maji to bedzie na maksa zazdrosna
moja znajoma ma pierwszoklasistke i noworodka i spia sciane w sciane i z bardzo nietlumiacymi drzwiami i wieksza nigdy sie nie budzi jak mala koncertuje co robila do tej pory dosc czesto bo brzusio boli.
takie moje rozmyslania

dzięki Marzenko za radę ...nie wiemy jeszcze do końca jak to będzie...mamy dużą sypialnię i jak dziewczyny dają radę spać razem to przeniesiemy się poprostu na górę na na dole zrobimy jeszcze dodatkowe spanie dzienne (taka była wersja pierwotna, kiedy Majki nie było nawet w marzeniach:) ) z doświadczenia wiem, że takie sprawy najlepiej prostuje życie

Amelka zdecydowała,że chce z nam spać.

gonialbn napisał:Amelka zdecydowała,że chce z nam spać.

Fajnie!!!

moje dziecko tez tak zdecydowala- nad ranem i tak laduje z nami- ale poza tym to w lozeczku- tez sie balam ze bedzie trudno ja odzwyczaic ale w sumie to wole sie przutlac do moich cieplych cialek a nie dreptac cala noc i uczyc mala spania....;)

gonialbn napisał:Mam pytanie do mam:Czy śpicie lub spałyście z waszymi dziećmi.
Pytam bo w Irlandii zdecydowanie odradzają bo podobno to niebezpieczne.Jakie są wasze doświadczenia?

Nie wiem czemu miałoby to być niebezpieczne! Ja od narodzin małego już w szpitalu brałam go do swojego łóżka by był przy mnie przez całą noc i nawet przez moment nie bałam się że takie maleństwo mogłabym przygnieść!
A teraz jest tak że synek zasypia w swoim łóżeczku a budzi się w łóżku obok mnie( nie zawsze tak jest ale bardzo często)!A poza tym lubię jak czasem w nocy mój kochany maluszek wtula się we mnie to takie cudowne uczucie! A po przebudzeniu wita mnie zawsze swoim rozbrajającym uśmiechem mówiąc że mnie kocha

Nie wiem, niebezpieczne to to chyba nie jest, ale dla wygody nas wszystkich chyba mala spala od poczatku u siebie. Ja tez nie karmilam wiec wstawalam do niej tylko raz w nocy, a od 3 mca juz wcale wiec takie rozwiazanie bylo chyba najlepsze. Moj maz nie mial nic przeciwko temu, zeby ona spala z nami, ale sama wiedzialam, ze przy pracy jaka wykonuje lepiej, zeby byl zawsze wyspany Poza tym nie trzeba bylo zachowywac szczegolnej ostroznosci w wiadomo jakich sytuacjach
Corcie zabieram czasem nad ranem do nas i jeszcze sobie pospimy, albo po prostu brykamy na calego