Wtorek 17.02.2009r.

Witam Was o poranku. Dzisiaj zostawiam syna w domu, bo coś znowu kiepsko się czuje. Mam tylko nadzieję, że to nie grypa. A tak poza tym to już kawkę wypiłam, a zaraz muszę pranko wstawić , bo coś się nazbierało.

A ja się wyspałam :laugh: :laugh: :laugh: miałam dzisiaj rewelacyjne plany ale niestety muszę je na jutro przełożyć. Dzisiaj idę z Matim do pediatry na kontrolę a tak poza tym to standard... jedna wielka monotonnia..

Marzenko ja się nie wyspałam , ale to nic. Może później będzie popołudniowa drzemka. :laugh:

Niewyspana właśnie wybieram się na zakupy, wczoraj kupiłam na allegro body i muszę zapłacić.

Witam porannie, słaniająca się na nogach, kompletnie nie wyspana ale zadowolona bo w końcu i nad moją wiochą świeci piękne słonko. Zaraz wskakuję w buty i lecę na zakupy. Och jak dobrze jest nie pracować, nie muszę się z niczym gonić. Chętnie pociągnęłabym to L4 do końca roku hihihi

ja z natalią walczę od rana bo znalazła sobie nową zabawę: trzaskanie drzwiami od szafek... zaraz zrobię kawusię bo jakoś spac się chce choć za oknem słoneczko pięknie świeci....

u mnie laje deszcz a na spacer chcialam isc
juz wyprasowalam sterte ubran i nowe trzeba wstawic do prania
ide cos upichcić ale nie wiem jeszcze co :think:

a ja dla odmiany od rana sie kluce z chlopem
juz nie mam sily na to
uparty jak osiol i nic nie moze przyjac ani na spokojnie ani w placzu ani w klutnie ani na pismie NIC KOMPLETNIE NIC!!!!!!
chyba porzuce troche miechem na odpowiednim watku
pozatym u nas nadal snieg juz zreszta od 5 dni non stop pada
mam ochote sie wyplakac i znalesc kogos kto by porozmawial z moim i mu uswiadomil co nieco.
Milego dnia

M&M sobie zrobiłam od swojego wolne...3 tygodnie moze zrozumie i doceni babe w domu...

może to jest rozwiązanie???

wszystko było by ok gdyby nie ten przeklety katar.... dzisiaj pospałam do 9 bo babcia zajęła sie wnusią... a jak wstałam o 9 to śniadanie było na stole a obok poprasowane i poskładane ciuszki Magdusi
o jak mi tu dobrze...
dzień zapowiada się sympatk....

marzenko jak ja cie rozumie niestety facetowi nawet jak napiszesz czarno na bialym trudno mu pojąc co tam pisze
ja wstałam z kaszlem katarem i bolem głowy przeziębienie gigant wczoraj nie odwalili nam drogi nawet do połowy matoły wsteretne dzis dopiero jakas godzine temu alskawie dupek przyjechal a na dodatek znowu sypie i za 3godz bedzie to samo
wczoraj janusz po pracy przywiózl siostrzenice na ferie myslal ze jest odsniezona cala droga i w efekkcie musialam wyjsc po nich i isc przez zaspy kilkaset metrów efektem tej pordózy jest wlasnie moj stan zdrowai

Zwierzak2008 napisał:wszystko było by ok gdyby nie ten przeklety katar.... dzisiaj pospałam do 9 bo babcia zajęła sie wnusią... a jak wstałam o 9 to śniadanie było na stole a obok poprasowane i poskładane ciuszki Magdusi
o jak mi tu dobrze...
dzień zapowiada się sympatk....

Jak Ty masz dobrze, musze pomysleć nad dłuzszymi odwiedzinami u mojej mamy... hi hi

u nas tez dzsiaj slooneczko od rana ale ja tez gdzies mam dzisiaj humor zaczepny i dokuczam mojemu Pranie juz zrobione posciel sie wietrzy na balkonie maly spi a mnie sie nic nie chce

juz mu kiedys proponowalam ferie od siebie na to on ze musimy sie przyblizyc a nie oddalic od siebie gdzie w gruncie rzeczy ma racje ale skoro sie i tak nie przyblizamy tylko wciaz klucimy to moze lepsze ferie.
chociaz nie jestem pewna czy to cos da bo bywalo juz tak ze sie widzielismy kilka tyodni to nawet przez tel sie klocilismy a po powrocie bylo dwa dni dobrze.
najdziwiniejsze jest to ze poza tymi klutniami mam dzis swietny nastroj i sie usmiecham do siebie

DUUUUZOOOO zdrowka wszystkim "smarkaczom"

A ja już po drugiej kawce jestem. Powiesiłam drugie pranie. Muszę tylko odkurzyć mieszkanko, ale to później. A za oknem piękne słoneczko i mróz.

byłyśmy z Natalią na spacerku. zapowiadało się dość ciepło ale pozory mylą. Pochodziłyśmy tylko 40 minut i zimno się zrobiło. teraz już córa po obiadku bawi się a mamusia ma chwilkę przed komputerkiem

Marzena i Maja napisał:DUUUUZOOOO zdrowka wszystkim "smarkaczom"

Dzięki bardzo.

Marzena ja też od niedzieli a w zasadzie soboty próbuję na różne sposoby wytłumaczyć swojemu różne rzeczy ale jakbym grochem o ścianę rzucała pierwszy raz się do niego nie odzywam tyle czasu do niego. Też bym sobie wakacje zrobiła od niego... To co jedziemy? :laugh:

Ufff.... nareszcie młody śpi, wszystko zrobione. Teraz w końcu mogę iść spaaaać
dobranoc

dobranoc rossi
karaluchy pod poduchy

WITAJCIE Z WIECZORA...MOJA MAŁA JEASZCZE NIE SPI,MĄŻ ZARAZ JĄ POŁOŻY,A JA SOBIE IDE COŚ ZROBIC DO JEDZENIA...FAJNIE TU U WAS

no i dzionek się skończył. jestem już po kąpieli , maleństwo śpi a ja czekając na mężusia który bierze prysznic weszłam na chwilkę na forum i życzę Wam spokojnej nocki kochane baby.

Milych snow kochane.

Marzena napisał:Marzena ja też od niedzieli a w zasadzie soboty próbuję na różne sposoby wytłumaczyć swojemu różne rzeczy ale jakbym grochem o ścianę rzucała pierwszy raz się do niego nie odzywam tyle czasu do niego. Też bym sobie wakacje zrobiła od niego... To co jedziemy? :laugh:

jasne dawaj jedziemy
tylko dokad?
moze jeszcze ktoras chetna?

moje dziecie zasnelo dopier tuz przed 22
cos jej sie porobilo z tym spaniem
a z mezem jako tako sie odzywamy
za to jutro na poprawe humoru jade do fryzjera z kolezanka
a Maja zostaje z tatusiem
troche sie czese bo nigdy jej tak dlugo nie zostawialam a tym bardziej nie tak daleeeekoooo
ale napewno sobie poradza
ja tu jeszcze sie pokrece troche a potem lulu
spokojnej nocy wszystkim babom