za moich czasów.. :)

Nie mogąc spać dziś w nocy, miałam dziwne przemyślenia , jak to było kiedyś gdy byłam młoda... śmiałam się potem sama do siebie...
W latach 80tych jak wiecie ze słyszenia nic w sklepach nie było..Nastolatki mogły sobie pomarzyć o kosmetykach dostępnych dzisiaj W związku z tym,że chodziłam do Technikum Chemicznego, miałyśmy dostęp do przeróżnych substancji..I my-dziewczyny opracowałyśmy sposób na opaleniznę..( fluidów żadnych nie było w sklepach) Podczas kąpieli dosypywało się do wody madmanganian chlorku potasu ,taki fioletowy proszek..aby woda była różowa..następnie trzeba było się w tym zanurzyć i posiedzieć naście minut..odcień skóry robił się wtedy żółtawo brunatny -pseudo opalenizna...ale jajca były z tym,że mało kto mieścił się w wannie z wyciągniętymi nogami wysokim dziewczynom kolana wystawały ponad wodę i brązowe były od szyi po stopy, za wyjątkiem kolan....tam świeciły bladymi plackami Do twarzy zrobiłyśmy miksturę tegoż proszku z kremem NIVEA, dostępnym jako jedyny...a'la fluid . Gęba świeciła się po tym jak lukier na pączku, ale kolor był ! Któraś z mam kiedyś skwitowała nas : znów się smarujecie tym CZARCIM GÓWNEM i tak już ta nazwa została...Za każdym razem gdy to mi się przypomni mam zaciesz na ryjku ..na spotkaniu klasowym też było co wspominać, bo takich" kwiatków" było wiele...

Ja też pamiętam te czasy kiedy w sklepach nic nie było !
artanula ale byłyście pomysłowe szkoda że nie sprzedawałyście tego na rynku pewnie nie jedna kobieta by się na to skusiła
Niezła byłaś jajcara ciacho za pomysły

Artanula musiałyście byc niezłymi kwiatkami, ja madmanganianu używałam w pracy do obróbki jeansów, takie białe na spodniach od krocza do kolana to własnie to po odpowiednim praniu, także zdrowe to chyba dla Was nie było

To sie uśmiałam

Kobiety aby się podobać zdolne są do wielu ekstremalnych posunięć