Lizaki na odporność

Witam, chciałabym się dowiedzieć czy ktoś z Was je stosował u swoich pociech? Poleciła mi je pani w aptece nazywają się takie lizaki Rutimal C, jednak jeszcze waham się co do kupna. Czy są one skuteczne, czy takie lizanie działa jak tabletki do ssania na gardło?

Kupiłam raz dziewczynkom ,ale uznały ,że są kwaśne [to była ich wymówka],ale jak dla mnie ogólnie dobre w smaku .Warto kupić na próbę np2 szt[u nas sprzedawane na sztuki].Co do działania-- to takie jak tabletki do ssania ,a forma lizaka ,by maluch się np nie zakrztusił jak to może być w przypadku tabl. do ssania

Ja do lizaków jestem sceptycznie nastawiona! Nasłuchałam się że dzieci mają po lizakach problemy z próchnicą !

mama33 napisał:Ja do lizaków jestem sceptycznie nastawiona! Nasłuchałam się że dzieci mają po lizakach problemy z próchnicą !

mamo33 bo tak jest ale tak samo powodem próchnicy jest np.min.zbyt długie picie z butli ze smokiem(nie wspomnę już o np.zasypianiu z nią-mam taki przypadek w rodzinie )
pierwszy raz słyszę o takich lizakach,nie znam ich składu itp. ale wydaje mi się,że od czasu do czasu taki lizaczek nie zaszkodzi no chyba,że trzeba je lizać jakiś dłuższy czas na okrągło to raczej bym nie zastosowała

RUTIMAL C JUNIOR LIZAK NA ODPORNOŚĆ DLA DZIECI 10 SZT.


Opakowanie 10 szt.


Charakterystyka
Każdy z nas wspomina tradycyjne, babcine receptury, które zawsze stawiały nas na nogi. Rutimal C junior odporność to połączenie ekstraktu z malin, miodu i cytryny z witaminą C i rutozydem. Nowoczesna forma i sprawdzone metody wzmacniają odporność przez cały dzień.
# Wskazania w stanach obniżonej odporności
# w okresach zwiększonej podatności na przeziębienie
# w stanach zwiększonego zapotrzebowania na witaminę C i rutozyd
# Działanie Witamina C aktywizuje nasz system odpornościowy.
# Rutozyd uszczelnia naczynia krwionośne i zmniejsza ich przepuszczalność oraz przedłuża działanie witaminy C.
# Maliny, miód i cytryny są od lat znane z bogactwa składników i ich wspomagającego działania na układ odpornościowy .
Skład 2 lizaki zawierają:
Witamina C 25 mg
Rutozyd 8 mg
Wyciąg z malin 120 mg
Miód 200 mg
Cytryna 120 mg


Sposób użycia:

Dzieci w wieku 4-6 lat 2 lizaki dziennie, dzieci w wieku pow. 7 lat 4 lizaki dziennie

Ja jednak wolę dawać swojemu malcowi na odporność syropik bo jednak dwa lizaki dziennie to może i dla dziecka frajda ale mnie jakoś one nie przekonują

Do mnie tez to nie przemawia...
To jednak slodkie i podawanie takiej ilosci dziecku to chyba nic dobrego.

moja teściowa kupiła je kiedyś Natalii ale mojej córce jakoś nie smakowały i nie chciała ich lizać

Armelia1 napisał:

mama33 napisał:Ja do lizaków jestem sceptycznie nastawiona! Nasłuchałam się że dzieci mają po lizakach problemy z próchnicą !

mamo33 bo tak jest ale tak samo powodem próchnicy jest np.min.zbyt długie picie z butli ze smokiem(nie wspomnę już o np.zasypianiu z nią-mam taki przypadek w rodzinie )
pierwszy raz słyszę o takich lizakach,nie znam ich składu itp. ale wydaje mi się,że od czasu do czasu taki lizaczek nie zaszkodzi no chyba,że trzeba je lizać jakiś dłuższy czas na okrągło to raczej bym nie zastosowała

Baby moja Amelka smoka miała do 8 miesiąca życia od roku nie wiedziała co to butla ze smokiem i ma próchnice a lizaki zjadła w swoim życiu może 4-5 i to własnie te z witaminami i na gardło i w dodatku myje zeby za każdym razem bo na punkcie zebów jestem przewrażliwiona.... i co i na ich teorie to ja po prostu ..... to nie jest powiedziane chyba że wymyslą mi w końcu od czego ma

Sandy38 napisał:RUTIMAL C JUNIOR LIZAK NA ODPORNOŚĆ DLA DZIECI 10 SZT.


Opakowanie 10 szt.


Charakterystyka
Każdy z nas wspomina tradycyjne, babcine receptury, które zawsze stawiały nas na nogi. Rutimal C junior odporność to połączenie ekstraktu z malin, miodu i cytryny z witaminą C i rutozydem. Nowoczesna forma i sprawdzone metody wzmacniają odporność przez cały dzień.
# Wskazania w stanach obniżonej odporności
# w okresach zwiększonej podatności na przeziębienie
# w stanach zwiększonego zapotrzebowania na witaminę C i rutozyd
# Działanie Witamina C aktywizuje nasz system odpornościowy.
# Rutozyd uszczelnia naczynia krwionośne i zmniejsza ich przepuszczalność oraz przedłuża działanie witaminy C.
# Maliny, miód i cytryny są od lat znane z bogactwa składników i ich wspomagającego działania na układ odpornościowy .
Skład 2 lizaki zawierają:
Witamina C 25 mg
Rutozyd 8 mg
Wyciąg z malin 120 mg
Miód 200 mg
Cytryna 120 mg


Sposób użycia:

Dzieci w wieku 4-6 lat 2 lizaki dziennie, dzieci w wieku pow. 7 lat 4 lizaki dziennie

2 lizaki dziennie chyba ze chciała bym miec dziecko bez zebów moja tyle to zjadła ale przez swoje trzy lata

powyżej 7 lat- 4 lizaki dziennie??????????????????
a gdzie czas na inne posiłki????

lizaki to posiłki

Jak sie dziecko posili taka dawka odpornosciowa, to po co mu jedzenie?

anulaaa33 napisał:

Armelia1 napisał:

mama33 napisał:Ja do lizaków jestem sceptycznie nastawiona! Nasłuchałam się że dzieci mają po lizakach problemy z próchnicą !

mamo33 bo tak jest ale tak samo powodem próchnicy jest np.min.zbyt długie picie z butli ze smokiem(nie wspomnę już o np.zasypianiu z nią-mam taki przypadek w rodzinie )
pierwszy raz słyszę o takich lizakach,nie znam ich składu itp. ale wydaje mi się,że od czasu do czasu taki lizaczek nie zaszkodzi no chyba,że trzeba je lizać jakiś dłuższy czas na okrągło to raczej bym nie zastosowała

Baby moja Amelka smoka miała do 8 miesiąca życia od roku nie wiedziała co to butla ze smokiem i ma próchnice a lizaki zjadła w swoim życiu może 4-5 i to własnie te z witaminami i na gardło i w dodatku myje zeby za każdym razem bo na punkcie zebów jestem przewrażliwiona.... i co i na ich teorie to ja po prostu ..... to nie jest powiedziane chyba że wymyslą mi w końcu od czego ma

anulaaa a jak u Was-rodziców z ząbkami??pewne skłonności się dziedziczy więc to może to
ja to się modlę,żeby Nadula miała ząbki po tacie bo moje to ...

u małża koszmar od małego z zębami był a ja nawet miałam wytrzymałe po ciąży jakoś się zaczęły sypać SKS mnie dopada

no to być może już dr.Armelia znalazła Ci przyczynę

Armelia1 napisał:

anulaaa33 napisał:

Armelia1 napisał:

mama33 napisał:Ja do lizaków jestem sceptycznie nastawiona! Nasłuchałam się że dzieci mają po lizakach problemy z próchnicą !

mamo33 bo tak jest ale tak samo powodem próchnicy jest np.min.zbyt długie picie z butli ze smokiem(nie wspomnę już o np.zasypianiu z nią-mam taki przypadek w rodzinie )
pierwszy raz słyszę o takich lizakach,nie znam ich składu itp. ale wydaje mi się,że od czasu do czasu taki lizaczek nie zaszkodzi no chyba,że trzeba je lizać jakiś dłuższy czas na okrągło to raczej bym nie zastosowała

Baby moja Amelka smoka miała do 8 miesiąca życia od roku nie wiedziała co to butla ze smokiem i ma próchnice a lizaki zjadła w swoim życiu może 4-5 i to własnie te z witaminami i na gardło i w dodatku myje zeby za każdym razem bo na punkcie zebów jestem przewrażliwiona.... i co i na ich teorie to ja po prostu ..... to nie jest powiedziane chyba że wymyslą mi w końcu od czego ma

anulaaa a jak u Was-rodziców z ząbkami??pewne skłonności się dziedziczy więc to może to
ja to się modlę,żeby Nadula miała ząbki po tacie bo moje to ...

Właśnie chciałam o to samo zapytać bo podobno skłonności do próchnicy się dziedziczy !

Armelia1 napisał:no to być może już dr.Armelia znalazła Ci przyczynę

tylko nie wykrakaj

Pierwszy raz słyszę o takich lizakach. Po przeczytaniu tytułu wątku byłam pewna, tylko się nie śmiejta że chodzi o zwykłe lizaki do których wszystko się lepi i wspomagają odporność przez ekspozycję na zarazki Trochę może przefilozofowałam ale ciąle mam przed oczami jednego z bliźniaków mojej siostry. Kiedyś przylepiła mu się ćma do lizaka i pożarł ją nim ktokolwiek zdołał zabrać mu zdobycz

ćmy zawierają dużo białka!!!

zdrowe mięcho

a jak;)

ooooooooo bleeeeeeeeeeee !!!! ale to fakt mają dużo białka

Armelio masz je w swoim codziennym menu?

Armelia1 napisał:ooooooooo bleeeeeeeeeeee !!!! ale to fakt mają dużo białka

no już nie przesadzaj że białka nigdy nie jadłaś

MamaM napisał:Armelio masz je w swoim codziennym menu?

Ale zrobiłam temat do żartów:P Ja jednak nic złego w tych lizakach nie widzę, aby podać dziecku np. takie dwa lizaki w tygodniu. Dzieci uwielbiają lizaki a próchnicy nie mają, to tak samo jakbyśmy nie dawali dzieciom cukierków i innych słodyczy. Ja im tego nie odmawiam. Niestety dużo jest w tym prawdy, że próchnica to dziedziczna sprawa.

Tylko nie wiem czy jest sens podawania tych lizaków 2 razy w tygodniu skoro zalecana dawka jest minimum 2 na dzień! Tak samo jest z innymi specyfikami na odporność trzeba je podawać codziennie by dały pożądany efekt!

Wydaje mi się że lepiej zaserwować dziecku takiego lizaka niż zwykłego. Mimo to ja na poprawienie odporności polecam hartowanie i to nie tylko dzieci ale też siebie. Ale gdyby mnie ktoś takim specjałem częstował pewnie bym pożarła z chęcią

zastanawiamy się czy podawac dziecku lizaki - wiadomo obawa przed próchnicą, ale z drugiej strony każda z nas prędzej czy później poda swojemu dziecku coś słodkiego - czemu więc nie ma to byc coś co jest jedonocześnie zdrowe - skład lizaków mówi sam za siebie - maliny, miód, witaminka c to sa składniki których próżno szukać w cukierkach czy ciastkach...moja siostra też na początku jako młoda mama zarzekała się że nie będzie dawać dziecku słodyczy- niestety jak to mama uległa w końcu i to kupiła mu mentosa, to jakieś ciastko...podunęłam jej lizaki Rutimal C - poczytała skład i teraz zamiast batonika podaje małemu lizaka i tak każdy jest zadowolony - bo lizaczki nie tylko uodparniaja one również smakują :-)

też wolałabym podać dziecku takiego lizaka zamiast zwykłego ale jeśli chodzi o stosowanie tych lizaków jako kurację odpornościową to nie stosowałabym-2 lizaki dziennie-nie dziękuje!

To ja też się wtrące do rozmowy, gdyż sama jestem mamą 4-letniej łobuziary, u której z odpornością na bakier... niestety Syropu nie wypije, bo wypluje, antybiotyk podobnie... ostatnio, gdy była chora i miała dość wysoką gorączkę lekarka przepisała jej zastrzyki, bo też wie, jaka ta moja Ola jest uparta i wybredna.
Aktualnie podaje jej tran malinowy, który przemycam w letniej herbacie, jednak i tak ostatnimi czasy mała coś podejrzewa Zastanawiam się nad wypróbowaniem tych lizaków, jednak i mnie przeraża to ryzyko wystąpienia próchnicy :( Jednak tak sobie myślę, że nawet takie 2 lizaki zjedzone w przeciągu całego tygodnia w jakimś tam stopniu dostarczą co nieco organizmowi dziecka. Resztę zastąpi się m.in. zdrowym jedzeniem.
Niemniej 2 lizaków dziennie, nie odważyłabym się podawać, bo szkoda ząbków dziecka - a co jeżeli mała odziedziczy po mnie dentofobię?

Ja też chcę kupić Kubusiowi te lizaki po pierwsze chce wzmocnić jego odporność po drugie wolę mu dać lizaka który mu pomoże niż zwykłego lizaka. Niektórzy twierdzą że to nie dobry pomysł bo boją się o próchnice a czy podawanie syropów nie jest ryzykowne też zawierają dużo cukru - chyba??

moniapog ale tu chodzi o samo ssanie bo to zwiększa ryzyko pojawienia się próchnicy a w syropku owszem jest cukier ale syrop sie wypije i już ! takie moje zdanie

Armelia1 napisał:moniapog ale tu chodzi o samo ssanie bo to zwiększa ryzyko pojawienia się próchnicy a w syropku owszem jest cukier ale syrop sie wypije i już ! takie moje zdanie

no nie do końca...cukier z napojów też się osadza na płytce nazębnej i może być wpływać na zły stan ząbków naszych pociech (i naszych też).

mamo wiem ale wydaje mi się że podczas ssania proces wchłaniania/osadzania się cukru na płytce jest bardziej...jakby to napisać...dokładniejszy hmmm...mam nadzieję,że wiesz o co mi chodzi

wiem:)

hmm a ja nie bardzo rozumie??? To znaczy wiem że dzieci nie powinny długo używać smoczka ale smoczek nie ma cukru prawda?? Ja nie miałam tego problemu bo Kubuś w ogóle nie chciał smoczka. jaka różnica jest miedzy połykaniem czegoś słodkiego np.syropu a ssaniem lizaków np Rutimal albo nie koniecznie czegoś słodkiego tak jak smoczek

Smoczka podobno nie można za długo używać ze względu na zgryz a nie próchnicę

mama33 napisał:Smoczka podobno nie można za długo używać ze względu na zgryz a nie próchnicę

Mi sie wydaje że ze względu na jedno i drugie.

moniapog napisał:hmm a ja nie bardzo rozumie??? To znaczy wiem że dzieci nie powinny długo używać smoczka ale smoczek nie ma cukru prawda?? Ja nie miałam tego problemu bo Kubuś w ogóle nie chciał smoczka. jaka różnica jest miedzy połykaniem czegoś słodkiego np.syropu a ssaniem lizaków np Rutimal albo nie koniecznie czegoś słodkiego tak jak smoczek

Czy to syropek, czy to lizak rutimal, podczas przyjmowania mają kontakt z jamą ustną (zębami), a więc mogą powodować próchnicę (zawartość cukru). Tak prawdę powiedziawszy, to baardzo dużo produktów przyczynia się do rozwoju próchnicy i temu się raczej nie zaradzi.
Dla przykladu podam siebie: nie słodze kawy ani herbaty, a słodycze jem sporadycznie. W praktyce "łatam" zęby regularnie, bo mam je słabe i się szybko psują - mój dentysta już się śmieje, jak mnie widzi, a dodam, że chodze do niego od jakiś 4-5 lat
Tak więc najważniejsze, to dopilnować, aby dziecko szczotkowało ząbki regularnie i chodzić z nim do dentysty, żeby póxniej się nie bało borowania, czy też wyrywania
Aha... a jeszcze apropos smoczka... tak naprawdę próchnica jest uwarunkowana genetycznie, a na dodatek rozwinięta próchnica na zębach mlecznych może przyczynić się do powstawania próchnicy w zębach stałych. Długie stosowanie smoczka bardzo szybko może przyczynić się do wady zgryzu, a jest nią najczęściej przodozgryz (chyba dobrze to napisałam).

A mój synek długo ssał smoka i nie ma żadnej wady zgryzu ani próchnicy

A moja nie ssała i ma próchnice

ja długo ssałam smoka i niestety mam i krzywy zgryz i próchnicę mój brat też długo biegał ze smokiem i nie wiem jak tam u niego z próchnicą ale ze zgryzem ma wszystko OK więc na pewno dużo zależy od jakiś tam tendencji ale niestety nie nalezy wg mnie kusić losu
i unikać w miarę możliwości i z rozsądkiem rzeczy które mogą mieć negatywny wpływ na ząbki
Być może mam obsesję na tym punkcie ale niestety troszku się wycierpiałam przez te moje zębole i wolę chuchać na zimne

moniapog napisał:Ja też chcę kupić Kubusiowi te lizaki po pierwsze chce wzmocnić jego odporność po drugie wolę mu dać lizaka który mu pomoże niż zwykłego lizaka. Niektórzy twierdzą że to nie dobry pomysł bo boją się o próchnice a czy podawanie syropów nie jest ryzykowne też zawierają dużo cukru - chyba??

Moniapog prawda jest taka i to niestety mówił mi bardzo dobry i bardzo stateczny, zeby nie powiedzieć stary dentysta :-), że ta cała próchnica jest niestety uwarunkowana genetycznie...pewnie że o higienę jamy ustnej trzeba dbać ,ale są osoby które nie maja ani jendego zęba popsutego i to nie dlatego że szczotkują zęby 5 radzy dziennie i nie wcinają słodyczy. Ja odkąd pamiętętam z siostrą chodziłysmy do dentysty..o ząbki dbałam jak nikt a teraz w wieku 30 lat mam więcej plomb niż zębów...
Lizaczki Rutimal to nie sam cukier, ale mnóstwo cennych składników jak szałwia, czosnek, miód, rutozyt czy witamina c, które napewno zdziałaja więcej dobrego dla organizmu dziecka...a o ząbki trzeba swoja drogą dbać, ale jak będzie mieć próchnice to nie dlatego że zjadł parę lizaczków :-)

Tak chociażby moja mama w wieku 65 lat ma wszystkie swoje zęby, choć niektóre zaplombowane. Ja np. Nie miałam smoczka w ogóle a mam krzywy zgryz. Przecież stałe zęby wychodzą dopiero w wieku kilku lat i wtedy ten zgryz najbardziej się nam "formuję". Ja jadam sporo słodyczy i także skusiłam się na te lizaki i nie mam próchnicy, moja siostra znów odwrotnie nie jada słodyczy i ma próchnicę. Przecież nie tylko lizaki są z witaminami itd., widziałam także cukierki, żelki itp. A propo tematu, co zrobić jak dziecko wszystkie leki wypluwa , bo ja wtedy jestem bezradna.

Zgryz tak naprawdę formuje się już kiedy nawet pierwsze ząbki się nie wyrznęły, a ma na to wpływ m.in. smoczek. Dlatego nie warto ryzykować i najlepiej oduczyć malucha korzystania ze smoczka najwcześniej jak jest to możliwe!!! Dla przykładu podam dziecko mojej kuzynki... Mateusz ma 8 lat i praktycznie wszystkie zęby zepsute - mleczaki już my wypadły, aczkolwiek na pewno nie wszystkie, bo by to było za wcześnie.... ma już kilka zębów stałych i o zgrozo, je tez chwyta próchnica. Niestety, moja kuzynka jest idiotką do potęgi N i ani razu nie była z tym dzieckiem u dentysty!!! Ja już nieraz zostałam ochrzaniona, aby się nie wpiep.....ała, tak więc co ja mogę? NIC! Żal mi tylko tego dziecka, bo ja sobie nie mogę wyobrazić co ono będzie musiało przeżywac jak zacznie go boleć ząb i pójdzie po raz pierwszy w życiu do stomatologa :( Ech lepiej zmienię temat, bo na samą myśl się denerwuje :/

Swoją drogą próchnica jest nieunikniona, bo u każdego w końcu się pojawi. Ważne jest aby ją odpowiednio wcześnie zaleczyć i kontrolowac zębiska co kilka miesięcy. A czy to kawałek czekolady, czy witaminowy lizak rutimall, to raz za jakiś czas można go dziecku podać - wszak chyba same pamiętamy jak będąc dziećmi przepadałyśmy za słodyczami

Wnioski takie że próchnica i krzywy zgryz mogą być niezależnie od tego czy dzieci długo ssą smoczek czy nie a po drugie że można podawać np taki rutimal tylko trzeba dbać o jamę ustną. A tak swoją drogą w jakim wieku pierwszy raz poszliście z dziećmi do dentysty?? i czy to musi być jakiś dziecięcy czy normalny???

ok półtora roku miała Mimi, kiedy pierwszy raz w celach kontrolnych poszła do dentysty. Dentystka to ciocia,która Mimi zna i lubi. Specjalizuje się w stomatologi dziecięcej więc mieliśmy szczęście,że to tak po znajomości, bo nie wiem co by było gdybyśmy musiały iść tak z marszu do kogoś innego!