gwiazda betlejemska

Czy wiecie co zrobi, żeby nie padła mi na drugi dzień od przyniesienia do domu?

Ja nie pomoge bo mam tylko jednego kwiatka w domu, fiołka którego dostałam na dzień Matki. Wszystkie inne mi padły.

No co swieta mam ten sam problem a zawsze mamy mojej zapominam zapytac bo ona ogrodnik z zamilowania i kwiatow w domu miliony wiec moze bedzie wiedziec.
W tamtym roku padla mi chociaz tyle ze zaraz po swietach.

no właśnie dlatego czekam do ostatniej chwili, bo przynajmniej na święta się uchowa...spytaj mamy co zrobić, żeby dłużej stała i jeszcze gdybyś mogła to zapytaj czy ta biała odmiana jest mniej odporna od czerwonej...z góry dziękuję

Nie ma sprawy,jutro dzwonie do mamuski

dzięki

Nie ma za co dziekowac,przynajmniej dzieki Tobie sama sie dowiem

nie wiem jak to się dzieje...kwiatki u mnie dobrze rosną nie jestem jakąś przesadną entuzjastką podlewam je nawożę co jakiś czas i tyle. Rosną ładnie. Nie szaleję z jakimiś egoztycznymi odmianami:zamie, storczyki, paprotki, bluszcze, juki, hoje, draceny, fikusy beniaminki. Mam też jedną difenbachię, bo nie mam sumienia jej wyrzucić. I wszytko jako tako wygląda, tylko ta jedna gwiazda betlejemska za diabła mi rosnąć nie chce!!!

Ja slyszalam ze te przedswiateczne co w sklepach sprzedaja to podobno specjalne jakies takie co by zdychaly i na nastepne znow trzeba bylo kupic nowa
Jednak jaka prawda to nie wiem

to na oewno jest prawda!!! a swoją drogą to nie spotkałam w innym okresie w sklepie gwiazdy...no chyba, że jakiś wybrak poświąteczny

No wlasnie tez mi sie tak wydaje ze to jednak prawda.
Ja pamietam ze moja babcia bardzo dawno temu miala taka piekna ze naprawde az milo bylo na nia patrzec i miala ja caly rok i przecudownie zakwitala przed swietami ale za cholere nie wiem co sie z nia stalo.

pewnie padła:)

Hi hi no wlasnie pewnie tak ale dobrych pare lat byla wiec to jakis ewenement chyba byl

kilka lat temu głowiłam sie co kupic staruszce mojej babci na swieta i wymysliłam :była to ogromna gwiazda betlejemska czerwona i posypana brokatem, do dzis pamietam swiecace oczy mojej babci jak ja zobaczyła! gwiazda była, kwitła, zyła przez przwie trzy lata( z racji tego ze mnie babcia rzadko widziała rozmawiała z nia )teraz najsmutniejsze ale prawdziwe- miesiac po smierci mojej babci przed swietami Bozego Narodzenia gwiazda tez umarła!

czasami trzeba rozmawiac z kwiatrami dawac im ultimatum typu albo sie bierzesz w garsc i masz na to miesiac albo idziesz w kosz lub dawac im troche serca

łoja ... zanim bym obleciała z rozmówkai wszystkie doniczki to minęło by z pół dnia...wybieram rozwiązanie : bierz się w garść, bo śmietnik!!! podczas zimy powinno podwójnie zadziałać

MamaM a próbowałaś się w jakiejś kwiaciarni popytać??Tam na temat kwiatków powinna być skarbnica wiedzy!!!

taaa jak pytałam o storczyki to mi od razu dwa padły po zastosowaniu rad miłej pani...jak robię dokładnie odwrotnie to mam śliczne, kwitnące długo okazy...po 40 latach przygód z poisencją w końcu metodą prób i błędów dojdę do tego o co chodzi!!!

tak wiec dzwonilam do mamy i oto jej rady:

Po tym jak opadna kwiaty i zaczna opadac liscie wstawic ja do chlodnego miejsca i podlewac tylko raz na dwa tygodnie i to niewiele,trzymac ja w takim jakby uspieniu a zaraz na wiosne koniecznie przesadzic ja do nowej ziemi i trzymac tez w lekko chlodniejszym pomieszczeniu i najlepiej w cieniu i podlewac juz normalnie czyli okolo dwa razy w tygodniu mniej wody lub raz w tygodniu troche wiecej.

Mama mowi ze niektore sa takie bestie ze i to im nie pomoze ale w wiekszosci taki wlasnie przeprowadzony na nich tryb postepowania dziala rewelacyjnie i po przesadzeniu na wiosne odzywa wspaniale.

podziękuj MiC bardzo swojej mamie zastosuję się na pewno, bo właśnie dzisiaj zakupiłam piękny egzemplarz gwiazdy betlejemskiej w białym kolorze...jest tak łądna, że naprawdę szkoda by bylo, żeby od razu zmarniała!!!

Napewno podziekuje i ja dziekuje za pyszne ciacho

Co do koloru to zapomnialam zapytac zupelnie

smacznego:)

MamaM napisał:smacznego:)

Kurdus a skad wiesz ze wlasnie opierniczam stos kanapeczek??

Ale ja blondyna no

Przecie Ty ciacho mialas na mysli

NO DEBIL ZE MNIE

no bo widzisz ja taka Czarownica jestem co to przez łącze radiowe wyczułam te kanapki:);)
sama jestem obżartuchem...właśnie krążek serpleśniowego pochłonęłam...a ciązy mi tak bardzo go brakowało, że teraz nadrabiam zaległości

O serek plesniowy ze swiezym chlebusiem tylko ze ja nie mam sera,nie wiem dlaczego nie kupilam dzisiaj

coś Ty ja bez chleba jem...smaku nie będę sobie psuła!!!;)

EEEEEEEEE tak bez chleba to by mi tylko zaladek podraznilo,ja to se musze pojesc dokladnie,zapchac sie po sama szyje i wtedy jestem szczesliwa

jak się jest takim chudzielaszkiem jak Ty to se można...niestety muszę bardziej uważać, coby później tą szyję było mi widać z nawałów tkanki tłuszczowej

A mnie niestety idzie wszystko tylko w brzuch.
Wszedzie jestem chda,nuzeczki jak patyczki,raczki tez a ten wstretny brzuch tylko rosnie.Niedlugo bede wygladac jak pilka na zapalkach

A teraz wlasnie po tej stercie kanapek dobralam sie do przepysznych pierniczkow

akurat...ja tam piłki na zdjęciach nie zauważyłam!!!
u mnie jak już idzie gdzieś to w biodra!!! brrrrrrrrrrrrr MASAKRA!!!!

Ty wiesz jak ja straszliwie mocno brzuch wciagam na tych wszystkich zdjeciach

na tym co się wybierasz na dyskotekę zwłaszcza to widać...a co do zdjęć...Jessi ma przeuroczy uśmiech...pop prostu urzekała mnie:)

Dziekuje

zapomnialam dodac ze po mamusi

moja mamura dziś dostała taka gwiazdke na imieniny od babci pieknie wyglaa zobaczymy jak długo u nas pozyje pozniej dokleji sie liscie popsika jakims bezbarwynym lakierem i jak nowa bedzie Oj dzis mnie zezłosciła moja mama na maxa ale ze ma imieniny wiec ...przespałam dwie godzinki i mi przeszło

i dobrze...zawsze możesz swoją Baśkę jutro zjechać;)

a ja słyszałam ze trzeba przykrywac folia górne liscie kilka godzin dziennie zeby sie zaczerwieniły jak przekwitnie!musze sie jeszcze podpytac dokładniej!

Mama i córcia ma rację - w zasadzie jej mama ja tak samo robiłam i przez 3 sezony miałam super kwiatuszka teraz mi trochę zmarniała i nie ma czerwonych listków ale to z mojej winy bo w lato stała na oknie tzn w miejscu bardzo nasłonecznionym a one tego nie lubią :(

Ja swoja gwiazde mam od 3 lat najpierw jest sliczna zielono czerwona:) a potem opada całkiem i zostaje "szkielet" ale nie wywalałam jej i podlewałam ja i 2 razy w miesiącu podlewam ja odżywka i potem mi zmów puszcza listki zielone i piekne czerwone a potem przekwita. Przesadza sie ja do innej doniczki.

Po przyniesieniu rośliny do domu liście często żółkną i opadają - jest to skutek niedostatku światła i suchego powietrza.

Podlewanie: od maja do listopada obficie, można zraszać. W zimie podczas kwitnienia, podłoże powinno być umiarkowanie wilgotne. W okresie spoczynku (kwiecień-maj) podlewamy niewiele.

Po przekwitnięciu należy roślinę przyciąć (można wykorzystać na sadzonki) na wysokości około 15 cm. Aby ponownie zakwitła we wrześniu i październiku zacieniamy papierem przez 12-14 godzin na dobę.

UWAGA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Sok wydzielany przez roślinę jest trujący.

Lenka12_12 napisał:a ja słyszałam ze trzeba przykrywac folia górne liscie kilka godzin dziennie zeby sie zaczerwieniły jak przekwitnie!musze sie jeszcze podpytac dokładniej!

JA NIGDY TAK NIE ROBIŁAM I MIAŁA CZERWONE LISTKI CAŁY CZAS STOI W TYM SAMYM MIEJSCU

moze to jakas bujda a moze chodzi o to zeby ja zacieniac na te 12-14 godzin nie mam pojecia tak tylko słyszałam i dlatego napisałam

I własnie po tym poście kupiłam sobie kolejna betlejemke

moje panie kwiaciarki obiecały mi na święta białą przywieźć ...więc cierpliwie czekam:)

a ja przywiozlam sobie z chicago sztuczna wyglada bardzo naturalnie