Choinka

Jakie choinki macie??
Jedni odnajdują piękno w żywych drzewkach inni znowu dbają o ekologie i lubują się w sztucznych

Ja z domu wyniosłam tradycje sztucznej i tak już zostanie w tym tygodniu zaczynam ubierać z familią już nie mogę się doczekać.... z racji tego że na święta jedziemy do mamy choinka już musi stać na Mikołaja żebyśmy się zdążyli nią nacieszyć

ja uwielbiam żywe, ten zapach i niepowtarzalny wygląd jak byłam mała ubieraliśmy choinkę rano w wigilię, teraz mamy sztuczną

U mnie będzie sztuczna,bo zapach żywej jest super ale igły wszędzie przez następne pół roku to już mniej fajnie.

prawdą jest że żywa choinka ma w sobie cos niepowtarzalnego i co roku wygląda inaczej . jednak my mamy sztuczną i tez jesteśmy zadowoleni bo nie ma sypiących sie kolek...

a ja nie bede miec żanej chyba...

ja wychowałam się na takim ogiglaku sztucznym i teraz to tylko żywe, żywe, żywe

A ja" wytnę" ostatnią z ogródka,bo zbytnio się rozrosła ,ciągnie do sąsiadów...

anulaaa33 napisał:Jakie choinki macie??

Zielone...?
Taki sobie zarcik....

Ja zawsze od dziecka miałam żywą choinkę jakoś za sztuczną nie przepadam! Co roku kupujemy z mężem małą choinkę z korzeniami w doniczce a na wiosnę sadzimy u mojej mamy w ogrodzie! Także u nas żywa choinka się nie marnuje i nie ląduje na śmietniku

To fakt ze zywa ma w sobie niepowtarzalne piekno ale ja takowa mialam raz i po igielkach w mojej wykladzinie ktore za nic w swiecie nie chcialy wylazic powiedzialam ze nigdy wiecej i od tej pory mam sztuczna ale jakze sliczna
Po za tym przy mojej Nusi ktora to wszystko z podlogi musi sprobowac musiala bym przez caly czas stania choinki nie robic nic innego tylko odganiac moje dziecie

ja jeszcze nie wiem mysle nad zywą ale podoba mi sie tez ten snopek słomy o którym pisałam w jakims poscie który tez przypomina choinke ale pomysł z zywa i potem do ogródka wydaje mi sie całkiem rozsądny dzieki mama 33 za pomysła

U mnie żywa odpada bo moje baby miały by pożywke na podłodze a nie wiedzą jeszcze że tego się nie je

żywa mi się marzy bo zawsze sztuczna była i tym razem też tak zostanie

żywa
Sandy uważaj z tą wycinką, bo moi rodzice o mało kary (skromne 3 tysiące) nie zaplacili w tamtym roku jak chcieli w swoim ogródku wyciąć świerk, który sami tam posadzili kilka lat wcześnie. Musisz mieć na to pozwolenie.

Mi maz obiecał ze w tym roku bedziemy miec Zywa i juz czuje ten zapach żywicy mmmmmmmmmmmm

fakt zapach to duży atut żywego drzewka, ale te igły!!!! brrrrrrrrr jednak chyba warto ...coś za coś

W tym roku stoi sztuczna, za to zapach w kontakcie jest choinkowy
Nie zniesłabym wyciągania igieł z paszczy mojego wszystkożernego dziecka i sztuczna mnie całkowicie zadowala

i o to chodzi!!!

od kad mieszkam na swoim mam zywa choinke w końcu szwagier lesniczy-przyzekłam sobie tak bo w domku rodzinnym zawsze sztuczna nawet jak wyjezdzalismy do mojej mamy na swieta i wracalismy po to dzień przed wyjazdem wlekłam choinke do domku i ja ubierałam a stała zawsze do 6 stycznia zeby sie swieta szybko nie skończyły!

U nas jest co roku zywa i nie wyobrażam sobie inaczej. Kupujemy tak jak Mama33 w doniczce a taka wale tak szybko nie leci. Potem wsadzamy ja do ogródka, pierwsza nam sie nie przyjęła ale z tamtego roku rosnie . Już nie moge sie doczekać...

u mnie też różnie to bywało z tym sadzeniem, ale zauważyłam taką prawidłowość, że czym bardziej wyszukana oddmiana drzewka tym niechętniej się przyjmowało...z jodłą zaliczyliśmy ze dwa podejścia.
W tym roku numer z drzewkiem w doniczce nam nie wypali. Mamy zapotrzebowanie na trochę wyższego iglaka. Dowiadywaliśmy się już i na szczęście towar oodpowiedniej wysokości można dostać u Pana Leśniczego. Zaklepaliśmy iglaka!!!

przypomniało mi się nasze pierwsze drzewko na swoim...za duże kupiliśmy i musiało stać takie pozwijane...ale nasze było i nam się podobało jak nie wiem co:)

Podobno choinka sie przyjmie jak nie wsadzimy jej od razu w ziemie tylko przetrzymamy kilka dni w garażu żeby nie dostała '' szoku'' zmiany temperatury.

garażowaliśmy, później była wystawiona do cieplarni...i tak ją szlag trafił, za delikatna była. Ta za drugim razem się przyjęła, bo kupiliśmy mniejszą (jodły). Ze świerkami zawsze trafiliśmy, przyjmowały się aż miło!!!

U nas sztuczna ... chciałabym żywą ale z nią za duży kłopot...
Ale czy sztuczna czy żywa -zawsze ma wsobie to coś ...

sztuczna, ale gęsta i piękna
nie mogę sie doczekac...

Ja właśnie ubrałam już w lampki bo aż 4 komplety były i pomieszane wszystko jutro skończymy z Amusią strojenie

U nas będzie sztuczna i jak znam życie to ja ją będę ubierać a nasz kot rozbierać

u nas sztuczna a ubierac bede ja a i bedzie czerwono-srebrna

I dlaczego sztuczną?
Czy są jakieś super mega zalety takiego rozwiązania? A co z zapachem??

żywej mi trochę szkoda żeby uschła a takiej w doniczce nie miałabym gdzie potem oddać...
poza tym nie mam kolek w mieszakniu do kolejnych świąt...
a teraz jest tyle odświeżaczy powietrza, świeczek zapachowych że zapach choinki zawsze jakiś się znajdzie.
ew.można mały stroik kupić z prawdziwymi igiełkami i też będzie pachniało trochę
i nie kłuje w ręce przy ubieraniu

jednak i tak w żywej choince jest jakaś magia i nastrój . i nigdy nie powtórzy się taka sama....

https://nie-zla-mama.forumpolish.com/boe-narodzenie-f23/choinka-t2927.htm?highlight=choinka

Nicio nasza podaje link do ostatnio założonego posta

A my właśnie dziś kupiliśmy śliczną żywą choinkę w doniczce! Synek już się nie może doczekać kiedy będzie ją ubierał

a ja jutro jednak jade po choinke postawimu w korytarzu co by za krótko nie była

a u nas choinka już ubrana, pierniczki też oczywiście zrobione i czekamy na święta.
nawet nie pomyślałam ile radości sprawi mojej Natalce zawieszanie bombek. radość miała niesamowitą a mi serce rośnie że tak dobrze jej to wychodziło

ja juz ubeałam a coreczka gdzie moze tam rozbiera zeby nie bylo za łatwo moj mały aniołek martwi sie ze mama nie bedzie miała co robić

ja chyba w cvzwartek pojade choc wiem ze naazie niema sensu przy tym remoncie ale najwyzej ja w sypialni narazie postawie coby nam ładnie swieciła