Słysze mysz!!!!!

Zaraz chyba podniose alarm. Za drzwiami u teściów słysze mysz jak skrobie chyba za boazerią. Kurw. a jak wygryzie w nocy dziurkę pod drzwiami i przejdzie do nas? Normalnie palce mi drętwieją ze strachu. Dobrze że chłop w domu to w razie czego będzie mnie ratował.

oj aniafff to tylko malutkie zwierzątko .... którego i ja się boję...
musisz kotka zakupić ja mogę ci oddać nawet 5 szt bo biega tyle po podwórku

O jej no chyba nie boicie sie myszki? Ja mialam kiedys hodowlana w terrarium. Musialam uwazac, bo moj psiak mial na nia chetke... Ale byla kochana

hihihih boisz sie myszki:)kotka musisz jakiegoś pozyczyc albo niech klapke maz załozy och starsznie miec takie fobie ja bardzo sie boje dzdzownic ,wiec jak popada deszcze to ja chora jestem i plewienia unikam .Czasem az mi głupio jak zobacze taka zuzule (mój maz tak mowi na glizdki) jak coś robie w ogródku zerwe sie i krzykne wszyscy na mnie popatrza jak na ...

Boj sie jak cholera ale juz tyle o tym pisałam w innych watkach że juz nie będę Was zanudzać jak bardzo sie boję. Kotek by sie przydał a nawet nie jeden, biorę te 5 od Marzeny i jeszcze jakby ktos miał to chętna jestem.

Myszki są fajne ale jak nie latają po mojej chałupie!!
aniaffff mam nadzieję,że nowa lokatorka szybciutko się wyprowadzi a Wy darujecie jej życie

Jak zaczyna sie sezon jesienny to u mniew domu za regipsami myszy sobie impreze wyprawiaja co noc tak chrupia ze mnie spiocha budza w nocy i doprowadzaja do szału!wale wtedy piescia z całej siły w sciane jednak na marne po kilku minutach znowu chrupia i to w róznych miejscach!Wtedy stosuje diete dla mojego Romana i Tadziochy i za kilka dni jest spokój!Polecam koteczki!

Aniu mam nadzieje ze yszka sie nie przedostała a jak tak to trzeba ja szybko wygonic ja na szczescie nie boje sie myszek ale moja kuzynka jak miala myszke w domu to spala na stole

Na stole bym chyba nie spała bo pewnie w ogóle nie zmruzyłabym oka gdyby mysza była u nas w pokoju. Na szczęście nie wygryzła dziurki. U teściów remontują łazienkę i maja poodtykane dziury z piwnicy, pewnie tamtędy gryzon wszedł.

ŻARTUJESZ CHYBA!?
Ja na szczęście jestem bardziej zapobiegliwa i przygruchałam sobie kota. Kupuję mu parówki i jak N. nie widzi to dokarmiam go. W razie wojny z myszami mam sojusznika!!! Nie powinnnaś działać tak nieroztropnie!!! W pojedynkę nie damy rady!!! Tylko kot jest Ci w stanie pomóc!!!

Ania,
byłam na dole. Obsłuchałam wszystkie kąty. Myszy brak. Kot zeżarł cała parówkę. Kota brak. Czyżby go myszy zeżarły?!!??!! O MATKO!!!!

MamaM napisał:W razie wojny z myszami mam sojusznika!!! Nie powinnnaś działać tak nieroztropnie!!! W pojedynkę nie damy rady!!! Tylko kot jest Ci w stanie pomóc!!!

Kot i jeszczeTy! Rozbawiłas mnie do łez , tym drugim postem też.
za to.

Kot też chce!!!

A masz i dla kota

a tak poważnie to naprawdę dokarmiam jakiegoś sierściucha...nie zaszkodzi!roztropny zawsze ubezpieczony!!!

kot jest bardzo wdzięczy...po parówce i ciachu odbija mu się

A no pewnie, trzeba mieć przyjaciół w razie potrzeby.

MamaM napisał:kot jest bardzo wdzięczy...po parówce i ciachu odbija mu się

Daj mu popić, może piwkiem?

ciężko będzie...juści jeno woda studzienna została!

MamaM napisał:kot jest bardzo wdzięczy...po parówce i ciachu odbija mu się

To może z tej wdzięczności wpadnie do mnie w razie nalotu szarych wstręciuchów?

jak przyjdzie jutro na serek (ortodoksyjny kot musi żreć to co ja!) to spytam czy po drodze mu do Głowna(jaki to rejon ojczyzny naszej?)

Spytaj, spytaj...
Głowno to miedzy Łodzia a Warszawą, bliżej Łodzi - około 35 km. A kot skąd przyjedzie ( przyjdzie )?

kot z lasów spod częstochowy:)...tak szczerze powiedziawszy to na tych swoich czterech łapach ma do przemachania ok.200 kilosów...w sobotę kupię mu kilo parówek i trampki...N. przygotowałam do maratonu to i kota w taka drogę wyprawię;)

Nie jest aż tak daleko, ja chodziłam do ''Was'' na pieszo i to trzy razy.

dzielna dziewczynka,,,ja byłam raz...rok przed urodzeniem Mimi...a później stał się cud!!!

Kochane jestescie swietne

Mama i corcia napisał:Kochane jestescie swietne

No ba!

Baby sikam! Jesteście niemożliwe!
Kota polecam sprawdza się w takich sytuacjach awaryjnych.

taaaaa dzisiaj ten p...ny sierściuch nawiał bo dzień bezmięsny!!!! Jutro o parówce może pomarzyć!!!! na wróble niech spada!!! zostawił mnie w takiej potrzebie!!! a wokół ciemna noc i MYSZY!!!!

MamaM czy jakas mysz Ci zagraża? Powiedz słowo a przybędę na ratunek

albo po prostu kogoś wyślę za siebie

kota?z miasta Łodzi?!

Kota,dwa koty, sąsiada ( agresywny gość ), chłopa nie wyślę bo gdyby u mnie w tym czasie cos piszczło to wiesz.

jak przystojny to czemu nie(chłop nie kot;)

Eeeeeeeeeee raczej mu torbe na głowe trzeba...

ale kobitko pleciesz...zawsze mozesz przecież kota wysłać