Piątek 9.10 weekendu początek :]

Witajcie babeczki.Ja nie wiem tu nikt kawy nie stawia z rana jak Anuli zabraknie
Ależ jestem dziś nakręcona nie mówiłam Wam wczoraj z mamą byłyśmy suknie ślubne oglądać i zobaczyłam taaaaką suknie że.....jestem chora na nią już...Tylko była od klientki niestety i nie wiadomo jakby leżała na takiej kruszynce jak ja
Jest do przymierzenia w salonie w innym mieście ale jak na złość nie mam z kim jechać a samej to wiadomo...nikt nie doradzi....może w przyszłym tygodniu z kimś podskocze...
Była jedna malinowa a druga czerwona...po prostu miodzio
Ja chce ją przymierzyć

Anula leć przymierzać z aparatem a potem na forum fotkę zapodaj, my na pewno Ci doradzimy

U nas stara bida, nie mam żdnych planów weekendowych. Nie lubię tak, wolę jak się coś dzieje. Może uda mi się dzisiaj wyciągnąć chłopa na zakupy bo już od środy się wybieram i się wybrać nie umiem.
Klawiaturkę muszę nową kupić żeby do Was pisać bo mi ta którą mam literki wcina. Świnia, specjalnie to robi

mnie od rana nie bylo wziełam sie z aobiad zeby miec wczesniej wolne;) we wtroek z tesciowa do kontroli w niedziele jedziemy zaprosic mame i sisotre na 2 urodzinki Roksanki:) upichce jakiegos torta placka i sałatke tak zeby chociaz troszke posiedziec:) sciagam roksanie jakies pioseneczki zeby miec płyte w samochodzie bo ostatnio mammanie spiewania:)

Witam!!Wszystkich mnie też nie było od rana latanie załatwianie-jutro moja córeczka ma PIERWSZE urodzinki ale imprezka w niedzielę więc mam prawdziwe urwanie głowy teraz na chwileczkę wpadłam do Was bo nie wiem kiedy znowu zawitam pewnie dopiero w pon. więc w razie czego życzę Wam wszystkim udanego weekendu

ojej same tu imprezy się szykują na forum: wesela, urodzinki... wesoło będzie.
my dziś byłyśmy na spacere ale wiatr taki że mało głowy nie urwało...
po drodze zaszłyśmy kupić prezenty bo w niedzielę idziemy na podwójne urodzinki...
zakupiłyśmy tez ciastolinę więc będziemy ugniatać jak mój skarb wstanie.
teraz był tato na kawie i jak tylko wyszedł to ja do Was dopóki Natalia śpi
miłego dnia życzę...

Dzień dobry babeczki.Weekend w pełni stawiam
Czy ktoś zamawiał pogode na dziś bo na śmierć zapomniałam tym razem
Na ten weekend nic nie planujemy teraz siedzimy w domku i się pilnujemy aby się nie pochorować także dwa dni błogiego lenistwa.
Amelia u babci także staruszkowie tylko z dwójką
Zaczynam od i na końcu może znajdziemy trochę czasu na

no proszę.ale ze mnie gapa. anulaaa już kawusię postawiła w tym wątku i to w dodatku wcześniej niż ja ale...... kawy nigdy niewiele. prawda? annulaaa a Tobie za wczesną poranną kawkę proponuję do niej ciacho

Witam Was a mnie znowu nic się nie chce! W ogóle się nie poznaję w pierwszej ciąży to latałam i sprzątałam bez przerwy i miałam pełno energii a teraz to najchętniej bym cały czas leżała

Diagolisku no baaaa kawe to moge łykać litrami szczególnie po moich nockach nieprzespanych
Mama33 to wypoczywaj jeszcze się nabiegasz przy dwójce, póki możesz korzystaj z wolnego łóżka bo niedługo je pozajmują

O leżeniu to ja mogę tylko po marzyć syn by mi na to nie pozwolił !
Anulaaa chyba Tobie bardziej by się przydało odpocząć po tych nieprzespanych nockach! Podziwiam Cię że jeszcze udaje Ci się normalnie funkcjonować! Mi się kiedyś udało nie spać 13 dni i wcale nie byłam ani trochę zmęczona ale to były wyjątkowe okoliczności!

Mama33 13 dni?????????

No wlasnie 13 dni?????

Tak 13 dni może trudno Wam w to uwierzyć ale tak było! Po urodzeniu synka trzymali nas w szpitalu 13 dni i w tym czasie dzień po dniu modliłam się o to by wyjść z niego we dwójkę ! Oczywiście mój mąż jak był przy nas to na siłę kazał mi się choć zdrzemnąć ale to były takie drzemki max godzinne i to z włączonym czuwaniem !

Mama33 ja uważam że szkoda życia na spanie...Wczoraj pojechałam do psiapsiółki na noc posiedziałyśmy przy
Ale było fajniutko
I zaraz z rana wróciłam do swoich słoneczek żeby je przywitać uśmiechem kiedy wstaną

anulaaa33, jesteś niesamowita. masz w sobie tyle siły, enegrii i radości życia. masz za to ode mnie ciacio do parannej kawy.

Podzieliłam się również samolubna nie jestem więc jemy razem
A jeśli chodzi o siłe to dzieci mi ją dają moje 3 kochane baby

anulaaa33 napisał:Mama33 ja uważam że szkoda życia na spanie...Wczoraj pojechałam do psiapsiółki na noc posiedziałyśmy przy
Ale było fajniutko
I zaraz z rana wróciłam do swoich słoneczek żeby je przywitać uśmiechem kiedy wstaną

No normalnie zazdroszczę Ci takiej energii

Dagolis, mama33 tule mocno i przekazuje fluidy >>>>>>-------
z całego serducha

mama33 napisał:Tak 13 dni może trudno Wam w to uwierzyć ale tak było! Po urodzeniu synka trzymali nas w szpitalu 13 dni i w tym czasie dzień po dniu modliłam się o to by wyjść z niego we dwójkę ! Oczywiście mój mąż jak był przy nas to na siłę kazał mi się choć zdrzemnąć ale to były takie drzemki max godzinne i to z włączonym czuwaniem !

Matka dla dziecka gotowa jest na wielkie poświęcenie. Dostajemy w awaryjnej sytuacji siły z niebios.

aniaffff napisał:

mama33 napisał:Tak 13 dni może trudno Wam w to uwierzyć ale tak było! Po urodzeniu synka trzymali nas w szpitalu 13 dni i w tym czasie dzień po dniu modliłam się o to by wyjść z niego we dwójkę ! Oczywiście mój mąż jak był przy nas to na siłę kazał mi się choć zdrzemnąć ale to były takie drzemki max godzinne i to z włączonym czuwaniem !

Matka dla dziecka gotowa jest na wielkie poświęcenie. Dostajemy w awaryjnej sytuacji siły z niebios.

Dokladnie tak Aniaffff,dokladnie tak!!!

Mama33

Anulaaa33 o Tobie moja droga to ja naprawde duzo mysle a zwlaszcza wtedy jak czytam posty od Ciebie.Masz taka sile,energie i tyle szczescia w sobie ze chyba naprawde poznalam w swoim zyciu pierwsza taka osobe jak Ty.
Ja tez Kocham moja kruszynke i ona tez daje mi niesamowicie duzo sil i szczescia ale jednak mam te slabsze dni,kiedy naprawde nic mi sie nie chce i mam najzwyczajniejszego dolka,brak motywacji do czego kolwiek i energii.

MiC myśle że każda ma takie dni jak opisałas. U mnie zawsze od rana tak jest, Młody chce sie bawić a ja nie moge dojsć do siebie. Za to za dwie godziny ścigamy sie samochodami albo ganiamy sie jak głupki.
Masz racje Anula jest niesamowicie pozytywnie zakręconym człowiekiem. Może nas zarazi???

O tak wlasnie tak,chce tej "zarazy" jak najbardziej

aniaffff napisał:

mama33 napisał:Tak 13 dni może trudno Wam w to uwierzyć ale tak było! Po urodzeniu synka trzymali nas w szpitalu 13 dni i w tym czasie dzień po dniu modliłam się o to by wyjść z niego we dwójkę ! Oczywiście mój mąż jak był przy nas to na siłę kazał mi się choć zdrzemnąć ale to były takie drzemki max godzinne i to z włączonym czuwaniem !

Matka dla dziecka gotowa jest na wielkie poświęcenie. Dostajemy w awaryjnej sytuacji siły z niebios.

Aniaffff pięknie to ujęłaś !

Kurde za każdym razem jak wspominam te 13 dni w szpitalu to przeszywają mnie dreszcze i wraca ten cały strach! Może przez to co przeżyłam z małym jestem teraz czasem nadwrażliwą matką! Boję się o synka na każdym kroku! Czy ten mój strach kiedyś minie?

mama33 napisał:Kurde za każdym razem jak wspominam te 13 dni w szpitalu to przeszywają mnie dreszcze i wraca ten cały strach! Może przez to co przeżyłam z małym jestem teraz czasem nadwrażliwą matką! Boję się o synka na każdym kroku! Czy ten mój strach kiedyś minie?

Mama33 moge Ci tylko wspolczuc tych przezyc.
Na szczescie wszystko jest dobrze.
A strach nie wiem naprawde ale wydaje mi sie ze bedzie Ci towarzyszyl zawsze.
Mysle ze strach o wlasne dziecko jest juz wpisany w nasza role bycia mama a poteguje sie jeszcze bardziej po ciezkich przezyciach zwiazanymi z naszymi pociechami.

Ja rowniez cholernie boje sie o to moje male cudo,mimo ze z nia bylo wszystko dobrze.Poprostu boje sie o nia tak ogolnie.Staram sie o tym nie myslec bardzo bo mozna by bylo zwariowac ze strachu.
Musimy poprostu gleboko wierzyc i tak tez myslec ze z naszymi najcenniejszymi Skarbami zawsze wszystko bedzie jak najlepiej.

Mama i corcia jak mam dołka, czasem mam ale rzadko to ide do mojego małża i wtulam się tak mocno a on mi zaraz zacznie kawałami sypać,jest moją podporą pod każdym względem a dołków raczej nie ma bo nie mam na to czasu przy moich aniołkach one cały dzień się do mnie uśmiechają cały czas mam którąś na rękach także nie miałabym powodów do smutku.Jedynym powodem jest zbliżająca się operacja która zżera mi już tyle stresu .... i nerwów.... Bo wiem jak będą Wikusie szwy bolały....dlatego nosze ją teraz cały czas na rękach choć nie lubi za dużo ale wiem że wtedy tylko moje ręce ukoją ten ból
A tak nawiasem mówiąc to ja uważam że życie tak szybko biegnie dzieci tak szybko rosną że trzeba się cieszyć każdą chwilą i każdą chwile porządnie wykorzystać ;)