Niezgodność krwi!

Czy któraś z Was ma ten problem! Bo u mnie jest ja mam grupę ARh- a mąż ORh+
Przy pierwszej ciąży dostałam w 28 tyg zastrzyk z immunoglobuliny a drugą dawkę po porodzie! A teraz pytałam się lekarza jak to będzie w drugiej ciąży i czy ponownie będę to przyjmować w 28 tyg! Stwierdził że nie muszę ale mogę tylko że jest jeden problem bo to już nie refunduje NFZ i muszę zapłacić 300zł!Oczywiście zapłacę bo nie będę narażać dziecka ale jestem w szoku że wszystko krąży wokół kasy!

No niestety moja koleżanka ma też ten problem po drugiej ciąży wyszły jej przeciwciała i nie może już mieć dziecka z mężem.
Teraz się śmiejemy że z mężem nie ........ale..........

Ja też mam ten problem,ale w trakcie ciązy nie miałam żadnego zaszczyku .Tylko w 2 lub 3 dobie zaszczyk po pierwszym i po 2 porodzie.Nikt mi nic nie mówił o innych zaszczykach.Wiem że jest jakaś zależność od grupy krwi pierwszego dziecka,ale grupy przecież nie robią dziecią w szpitalu

justyna82 mojemu dziecku robili właśnie w szpitalu od razu po urodzeniu jaką ma grupę krwi !

U nas to samo ja mam RH - a moj malz RH + i tak jak justyna dostalam zastrzyk w pierwszej dobie po porodzie,jednak jesli chodzi o druga ciaze to jeszcze nic nie wiem w tym temacie.

Zuzanka w ksiązeczce zdrowia nic nie ma wpisane o grupie krwi.

ja mam podobny problem jestem A Rh- TZ A Rh+, jedyne że we Wloszech mam refundowane zastrzyki, nie wiem tylko czy przy każdej ciąży ale chyba tak obecnie jezeli chodzi o konflikt

W pierwszej ciąży też miałam za darmo a przy drugiej jest już kłopot! Ale jeśli będzie trzeba to nie będę się nad tym zastrzykiem zastanawiać bo zdrowie dziecka jest najważniejsze!

mama33 napisał:W pierwszej ciąży też miałam za darmo a przy drugiej jest już kłopot! Ale jeśli będzie trzeba to nie będę się nad tym zastrzykiem zastanawiać bo zdrowie dziecka jest najważniejsze!

Wczoraj jeszcze raz pytałam lekarza czy powinnam w 28 tyg przyjąć tą immunoglobulinę no i stwierdził że jest to zalecane! Czyli już zaczynam odkładać kasę

mama33 napisał:

mama33 napisał:W pierwszej ciąży też miałam za darmo a przy drugiej jest już kłopot! Ale jeśli będzie trzeba to nie będę się nad tym zastrzykiem zastanawiać bo zdrowie dziecka jest najważniejsze!

Wczoraj jeszcze raz pytałam lekarza czy powinnam w 28 tyg przyjąć tą immunoglobulinę no i stwierdził że jest to zalecane! Czyli już zaczynam odkładać kasę

dla dziecka człowiek zrobi wszystko tylko dlaczego u nas nie są już te zastrzyki refundowane????? paranoja jakaś . tylko ciśnienie sie podnosi jak słyszy się jak próbują oszczędzać gdy chodzi z zdrowie człowieka, zwłaszcza małego człowieka. serce boli.

Mama33 a ile kosztuje ten zastrzyk?


Kilka dni temu urodziła moja siostra cioteczna zdrowego synka. Mają z mężem konflikt krwi, z pierwszym dzieckiem nie było problemu a o drugie starali sie z 8 lat. W między czasie bylo kilka poronień i w ogóle tracilismy juz nadzieję... a tu jest mały Oskarek.

Lekarz powiedział że kosztuje 300 zł ale teraz jak zaczęłam się tym bardziej interesować to ceny są nawet powyżej 400zł! Wkurza mnie to bo nie stać nas za bardzo ale co robić nie zaryzykuję tego że może będzie dobrze bez tego zastrzyku!

Mama33 myśle że to nie jest tak dużo zresztą na zdrowie nie powinno się przeliczać...
Nasza operacja kosztuje 7 tys i też się człowiek zastanawia czy robić prywatnie czy z NFZ gdzie różne cyrki się dzieją....
Ale zawsze trzeba patrzeć co będzie dobre dla dziecka..

Nie wiedziałam że robicie tą operację prywatnie.

Anulaaa uwierz mi że nie mam zamiaru oszczędzać na zdrowiu swojego dziecka! Ale te 400 zł w naszej sytuacji jaką teraz mamy to bardzo dużo pieniędzy

Ten termin który mamy jest w Imidzie ale jeżeli jeszcze nam z czymś wypalą to idziemy odrazu prywatnie zrobić..
Wyznaczyli nam dość wcześnie ten termin i niby ich mieli nie przesuwać dlatego się zdecydowaliśmy z NFZ
Chciałam chociaż jedną zrobić z NFZ bo pierwszych terminów nie przesuwają a starsze już tak a wiem że następne już na pewno będziemy musieli zrobić prywatnie a kolejne operacje są niestety jeszcze droższe...
Do tego dochodzą jeszcze dojazdy,wizyty u audiologa,logopedy,ortodonty aparaty które również samemu trzeba kupować także jest tego masa

mama33 napisał:Anulaaa uwierz mi że nie mam zamiaru oszczędzać na zdrowiu swojego dziecka! Ale te 400 zł w naszej sytuacji jaką teraz mamy to bardzo dużo pieniędzy

Doskonale Cię rozumiem Bo i w sumie po co płacimy całe życie składki skoro i tak praktycznie wszystko musimy robić prywatnie ja z moimi dziewczynami państwowo chodze jedynie do pediatry bo tylko tam nie mają terminów za pół wieku..

napiszę może jak to jest we Włoszech
ja mam ARH- mój TZ ARH+ jestem w 12 tygodniu około 15tygodnia mam do zrobienia test czy wytwarzam przeciwciała jeżeli tak, co byłoby praktycznie niemożliwe twierdzi pani doktor przy pierwszej ciąży, zostanie podany mi zastrzyk, jeżeli nie to czekamy do narodzin.. podczas porodu dochodzi do zetknięcia się krwi matki i dziecka od razu po porodzie podawany jest zastrzyk, żadne przeciwciała więc w moim organiźmie nie zostaną wyprodukowane, podobnie przy każdej kolejnej ciąży, jak to ujęła pani doktor problem konfliktu serologicznego dotyczy tylko afryki w obecnych czasach...

dodam jeszcze, że nadżerki we Włoszech nie wypala się od 20 lat, w ogóle się jej nie tyka, robi sie po prostu cytologie i kontroluje... praktyki wypalania według pani doktor to równiez praktyki afryki, nie była chyba w Polsce hehe jak jej powiedziałam jak jest u nas, stwierdziła żebym nigdy nie pozwoliła sobie aby mi ją wypalili, mrozili lub inne cuda...

Nie mogę się zgodzić z Twoją lekarką że konflikt krwi dotyczy tylko Afryki co za bzdura !

mama33 napisał:Nie mogę się zgodzić z Twoją lekarką że konflikt krwi dotyczy tylko Afryki co za bzdura !

Zgadzam się z Tobą moja znajoma miała konflikt a nie jest z Afryki zresztą w zeszłym tyg.(chyba ) w DD TVN był poruszany ten temat a bez powodu by pewnie o tym nie gadali

Pewnie chodziło o to,że to nie jest wielki problem w cywilizowanych krajach,bo podaje się immunoglobulinę i jest ok

dokładnie o to chodzi, po podaniu immunoglobuliny problemu konfliktu praktycznie nie ma, do tego że dodam zastrzyk jest refundowany zawsze niezależnie od ilości ciąży... jeżeli w Polsce nie jest to tylko potwierdza jak daleko ze wszystkim po raz kolejny jesteśmy...

Było refundowane ale teraz się to zmieniło i dlatego też według mnie problem powróci bo nie wszystkie kobiety stać na wyłożenie takiej kasy!

mama33 napisał:Czy któraś z Was ma ten problem! Bo u mnie jest ja mam grupę ARh- a mąż ORh+
Przy pierwszej ciąży dostałam w 28 tyg zastrzyk z immunoglobuliny a drugą dawkę po porodzie! A teraz pytałam się lekarza jak to będzie w drugiej ciąży i czy ponownie będę to przyjmować w 28 tyg! Stwierdził że nie muszę ale mogę tylko że jest jeden problem bo to już nie refunduje NFZ i muszę zapłacić 300zł!Oczywiście zapłacę bo nie będę narażać dziecka ale jestem w szoku że wszystko krąży wokół kasy!

W 28 tyg dostałam ten zastrzyk ( najdroższy zastrzyk w moim życiu bo kosztował mnie 300zł) ale nie żałuję bo to dla dobra mojego dzieciątka dla którego zrobiłabym wszystko

buuu ale ja nie wiem po co dają ten zastrzyk w 28 tygodniu, jeżeli nie doszło do kontaku krwi matki i dziecka. We Włoszech od 22tygodnia daje mi do zrobienia badania na przeciwciała czy produkuje i trzymają mnie pod kontrolą, anty D dają po porodzie raz i już...

Cleo napisał:buuu ale ja nie wiem po co dają ten zastrzyk w 28 tygodniu, jeżeli nie doszło do kontaku krwi matki i dziecka. We Włoszech od 22tygodnia daje mi do zrobienia badania na przeciwciała czy produkuje i trzymają mnie pod kontrolą, anty D dają po porodzie raz i już...

Wiesz każdy lekarz robi i myśli inaczej a poza tym mi ostatnio robiono wyniki na przeciwciała i wyszły nieciekawe ! Niby po dalszych specjalistycznych badaniach nic złego nie wykazano to ja i tak wolę dmuchać na zimne! Nie wybaczyłabym sobie gdyby przez moje wahanie coś się stało dziecku

mama33 ależ nie wahaj się, rób co ci każa, najważniejsze jest zdrowie dziecka

Cleo napisał:mama33 ależ nie wahaj się, rób co ci każa, najważniejsze jest zdrowie dziecka

Nawiązując do mojej poprzedniej wypowiedzi nigdy nawet na moment się nie zawahałam jeśli chodzi o moje dziecko

wspolczuje dziewczyny
jednak taki konflikt to niepewnosc matki
tyle mamy stresow w ciazy

ja nadal biore horrmony potrzymojace ciaze kosztowalo mnie to juz okolo 600 zl
dla mnie tez to duzo

mamy polityke niby prorodzinna a takie rzeczy nie refunduja
tyle mio sie slow xcisnie ale niecenzuralne nie bede zasmiecac

Triss