Zwierzaki

Kobitki macie jakąś zwierzynę w domku?

ja mam kota, mąż go przytargał był taki malusieńki szkoda mi było go wyrzucić na mróz i nie żałuje to super kot.

Ja mam męża a chciałabym kota, ale mój stary nie chce więc mi obiecał że po urodzeniu psa weźmiemy

też bym chciała mieć psa ale mąż dwoje dzieci kot i pies to już raczej za dużo :laugh: :laugh: :laugh:

..Ja mam kruliczka ( mojego synka Roko) NO I KOTA W GŁOWIE :laugh:

ja nie mam zadnego zwierzaka ale kocham wszystkie
ale to w innym dziale powinno byc, tu MUZYKA!!!

heh no właśnie - przenoszę

Jak juz chyba wiecie mamy psa Baba owczrka podhalanskiego
ktory znalazl i uratowal przed kosiarka (nie nasza, na spacerze bylismy) naszego kota Ramzesa ktory jest szalony.
po kilku tygodniach go wyeksmitowalismy i mieszka na dole tz w naszym uspionym klubie i w kotlowni
przychodzi na zalowanie i udaje wiecznie glodnego nawet kolo turystow na ulicy mialczy i udaje glodnego a oni go karmia nie wiadomo czym
Ramzes po zderzeniu z ufo (ledwo przylazl do domu) nie mogl ruszyc tylna czescia ciala teraz juz wszystko ok oprocz polowy ogona ale to mu nie przeszkadza i tak cwaniakuje niemilosiernie
no i mamy jeszcze Tymka tez kocur urodzil sie w naszej kotlowni i juz tam zostal, a jego mame ani widu ani slychu.
Tymek jest podopiecznym Ramzesa i nieraz zbiera baty ale ogolnie sie dogaduja

Nie przepadam za kotami, chyba że malutkimi są wtedy takie słodkie.
Mamy dwa psy, jeden jest taki głupi że jak widzi obcego to sie cieszy jak wariat. A do tego jest strasznie leniwy, jak go się woła to nie przyjdzie dopóki nie zobaczy że mam jakieś jedzonko.

a ja ma swojego Zwierzaczka... a u dziadków są kotki i pieski

a ja mam męża

Mam kocicę Cziczi. Straszna indywidualistka! Czasem śmiejemy się, że wzięliśmy ją ,a teraz musimy zaakceptować fakt, że mieszkamy u niej w domu
Kot wszystko robi jak chce i kiedy che nie można go wytresować jak psa. Na próby ograniczania wolności np. przytrzymanie, reaguje agresją. To dlatego tak wielu ludzi woli psy - łatwiej je sobie podporządkować. Z kotem w domu trzeba się liczyć

Ale z kotem jest też pod pewnymi względami łatwiej - można wyjechać z domu na dwa dni i kot sobie poradzi. W domu wystarczy zostawić pełne miski i czystą kuwetę, a poza domem też da radę, szczególnie, jak się mieszka na wsi. Dla psa trzeba zawsze ustalić opiekę.

Ja jestem fanką kotów

Aniaffff ja tez nie przepadam za kotami.
Bardziej Tomek chcial kota, ale jak Ramzes lezal taku malutki i z zalepionymi oczkami to go nie moglismy zostawic przecierz.
W dziecinstwie mialam kanarki i inne ptaki, niestety zdechly bo nie dbalam o nich jak nalezy i zachorowaly i zdechly :tears:
Baba tez jest spelnieniem marzen Tomka.

pewnie jakby to zalezalo tylko odemnie nie mielibysmy zwierzakow, ale ciesze sie ze sa z nami, dla dzieci to fajne miec zwierzaczka.
Mi tez milo jak sie miziaja do mnie.

a ja się wychowałam w domu pełnym zwierząt okrutnie mi tego brakuje, mamy wziąć psa jak się Piotruś urodzi ale nie wiem czy dam radę ogarnąć niemowlaka i szczeniaka a na kota małż się nie zgodzi

moja siostra brala szczeniaka jak jej syn byl malutki i powiem ci masakra, piesek wszedzie sikal i siostra nie nadazala z wycieraniem i wyprowadzaniem psa a mieszkala wtedy w domu takze tylko drzwi trzeba bylo otworzyc.
lepiej poczekac pol roku lub rok od urodzenia sie dziecka, wtedy dziecko juz wieksze i latwiej to razem ogarnac.

My mamy pieska Rufusa jest na polku do domu nie ma wstepu na noc jest zamykany w szopie bo mamy porabanych sasiadów co lubia truć zwierzaczi:(( a mi sie marzy zółw:))

Mam dwa koty, Lamię i Fionę.Pierwsza to indywidualistka,nie lubi zmian i obcych.Druga to straszna przylepa,ale ma jedna wadę rano nas budzi.Przyjechały za nami z Polski.Są kochane.

a my nic nie mama kotów nie lubię no i mam na nie uczulenie... a psy kocham może kiedyś jak będzie domek to i piesek będzie

A my mamy rybkę ,papużkę i psiaka -szczeniaka owczarka niemieckiego .Trochę tego jest Ale moje dzieciaki to po mnie takie gadziaże ja od zawsze kocham zwierzaki Ale teraz to najbardziej wkurzający jest czasami szczeniak bo trzeba go cokolwiek wyszkolić a papuga i rybka są nieszkodliwe.

a mój kicia ostatnio wypadła z balkonu (4 piętro) ale nic jej się nie stało na szczęście w końcu kot ma 9 żyć

A ja się właśnie zastanawiam, gdzie moja zniknęła (w sedesie jednak jej nie ma (to do wątku "różne tualety") Jak wyszła hrabianka wczoraj rano, tak tylko pokazała mi się po południu na parapecie i od tamtej pory ani widu ani słychu. Mam tylko nadzieję, że się nie poszarpała z jakimiś zwierzami, już kiedyś miała ucho naderwane po takiej dwudniowej wyprawie we wieś

Moj kocur wiecznie sie bije, ma juz wszedzie blizny i lyse plamki.

jamnik - Fuks- lat 14 i pol- staruszek kochany- czasem sie na niego zloscimy ale jeste naszym wielkim przyjacielem i Olga go uwielbia

Moja Fiona zaczyna lubic Amelkę.

Joliczka napisał:a mój kicia ostatnio wypadła z balkonu (4 piętro) ale nic jej się nie stało na szczęście w końcu kot ma 9 żyć

Mnie kiedyś kot wypadł z balkonu (wysokie 1 piętro) zdenerwowałam się strasznie, on zaczął rozpaczliwie miałczeć. Ja pilnowałam z góry gdzie on idzie, siostra poleciała po niego na dwór i zanim do niego doszła to już dwie babcie się nad nim pochylały gotowe przygarnąc tego biednego bezdomnego kociaka

Ja jak przyjechalam do mojego meza mialam malego szczurka, a raczej szczurke

Niestety nie nbla najmlodsza i po ok roku zdechla. Byla kochana, jak sie cos jadlo, to jak piesek przychodzila i stawala obok.

Teraz nie mamy zadnego zwierzaka. Malz chcial usilnie kota, ale na razie mu to wyperswa´dowalam. Nie ma nas w domu ok 4 miesiecy w roku lacznie i nie wyobrazam sobie wozenia ze soba wszedzie jeszcze kota (w tym 90% podrozy odbywa sie samolotem).

Jak juz zdecydujemy, ze sie na stale przeniesiemy to moze wtedy pomyslimy

A ja mam 3 psiory bardzo kocham psy aha no i jeszcze 2 małe bo mi sie oszczeniła sunia a maż ma świnke morską