cytomegalia

hej dziewczyny po długim nieczytaniu
Czy któraś zetknęła się z cytomegalią u niemowlaka? Interesuje mnie to od strony praktycznej, bo teorię już znam na pamięć.
Piotruś złapał tą cholerę, nie wiadomo, czy u mnie w brzuchu, czy później. Już raz na to w szpitalu leżeliśmy w centrum zdrowia dziecka, na razie nie wymaga leczenia, ale jak usłyszałam, jak wygląda terapia to... , następna kontrola 14.10.

Ja w ogóle nie wiem co to jest!

Majax współczuję bo wiem co to za cholerstwo mój mały po urodzeniu się tym zaraził według mnie przez szpital ale oczywiście nikt mi tego nie potwierdził! Także praktyczną stronę cytomegalii to znam bo walczyłam z tym świństwem do zeszłego roku!Ale strach jest nadal że jeszcze mogą się pojawić jakieś ukryte objawy!Jeśli możesz to napisz mi wyniki badań na IgM i IgG!
Napisz coś więcej jakie badania jeszcze małemu robiliście!

usg przezciemiączkowe w porządku, usg jamy brzusznej ok, słuch w porządku, dno oka też, ostatnie badania (w poprzedni czwartek) na CMV - IgG 171,9 IgM 0,444 (graniczne-pozytywny wynik jest od 0,5). Metodą PCR we krwi wirusa nie wykryto, chociaż skoro wynik był na granicy z pozytywnym to lekarka powiedziała, że może się on pojawić. Objawy to przedłużająca się żółtaczka (skończone 10 tyg. i bilirubina 2,25 (norma do 1,0) i podwyższone transaminazy (AST 48 norma 15-37, ALT 55 norma 15-45). Ponadto w szpitalu wykryto mu lekką niedokrwistość (dostaliśmy żelazo, boję się o zęby), nadmierne wydalanie wapnia (zmieniono nam wit. d na kropelki) i coś tam neurologiczne ale w końcu nie wiem co, muszę iść do lekarza w przychodni, bo z neurolog ze szpitala nie szło się dogadać. Generalnie ma lekką asymetrię i nie chce podnosić główki, ale już dostaliśmy na to ćwiczenia, tylko młody nie bardzo chce ćwiczyć.
Gdzie Mama33 leczyłaś Pawełka? też w CZD?

i jak u Was wyglądało leczenie i czy oprócz słuchu są jeszcze później jakieś zagrożenia?

i jeszcze jedno - jak u Was było ze szczepieniami? Lekarka mówi żeby się wstrzymać, boję się, żeby mi się dziecko ( i tak z obniżoną odpornością) jeszcze jakąś cholerą nie zaraziło

Na to wychodzi że twój synek przebył już cytomegalie bo IgM świadczy o świeżym zakażeniu a wynik jest już ujemny to chyba wychodzi na to że musiałaś zachorować na cytomegalię podczas ciąży!
Mój też miał przedłużającą się żółtaczkę w szpitalu bilurbinę miał powyżej 15, podwyższone transaminazy wysoką fosfatazę alkaliczną,no i wyniki krwi miał kiepskie! Te wszystkie podwyższone wyniki utrzymywały się do zeszłego roku! Także dopiero rok temu trochę odetchnęłam !
My zanim się dowiedzieliśmy o chorobie to Pawełek miał 4 m-ce i to przypadkiem i od tamtego czasu byliśmy pod stałą kontrolą lekarza wg mnie dobrego! Stwierdziła ona że Pawełek musi chorobę zwalczyć sam bo leczenie może być dla niego bardziej niebezpieczne! No i jedyne co mieliśmy robić to co pół roku były badania no i dieta bo u Pawełka cytomegalia głównie zaatakowała wątrobę!
Majax jeśli są jakieś zmiany neurologiczne u Twojego synka to radzę Ci iść prywatnie bo w przychodni to tylko zbywają człowieka i traktują na sztukę!
Kochana współczuję ci bo wiem co to jest za świństwo ale zobaczysz będzie wszystko dobrze!

MAjax napisał:i jak u Was wyglądało leczenie i czy oprócz słuchu są jeszcze później jakieś zagrożenia?

Kurcze z tymi zagrożeniami to nie przewidzisz ! Ale wcale nie muszą wystąpić żadne z tych rzeczy!Bardzo długo myślałam o tych późniejszych objawach jakie mogą jeszcze wystąpić w wieku przedszkolnym! Ale nie mogę myśleć negatywnie bo jak patrze na swojego urwisa to widzę mądrego interesującego się wszystkim żywego chłopczyka który musi być zdrowy i koniec!
Co do szczepień to wszystkie były wykonywane w terminie żadna lekarka nas nie odwodziła od tego!

ale lekarka powiedziała, że wirus jeszcze może pojawić się we krwi, bo we wcześniejszych badaniach (miał robione już trzy razy) wynik był ujemny a teraz wątpliwy na granicy z pozytywnym. Na razie jednak jesteśmy dobrej myśli bo wyniki nie były tragiczne a co będzie dalej - zobaczymy.

pediatra powiedziała że są dzieci u których kontrola kończy się na drugiej wizycie a są takie, u których monitoruje się po pierwszym roku życia. u Was to długo trwało?

mnie lekarka powiedziała, że z zagrożeń to tylko słuch do 6 roku życia a reszta już bezpieczna?

tzn po pierwszym roku życia lub po pokonaniu infekcji i przejściu wirusa w fazę utajoną?

U nas kontrola była do 2 r. ż ale to zależy od tego czy wyniki się normują jest dobrze jeśli IgG będzie się zmniejszało to wtedy znak że dziecko pokonuję to świństwo

MAjax napisał:mnie lekarka powiedziała, że z zagrożeń to tylko słuch do 6 roku życia a reszta już bezpieczna?

Oprócz słuchu narażony jest również wzrok i mogą się też pojawić problemy z nauką w szkole ale to wszystko tyczy się tylko 10-20% z objawową wrodzoną cytomegalią a 80% wychodzi z tego beż żadnych konsekwencji ( i tak właśnie będzie z naszymi dziećmi!!!)