I rocznica śmierci ,,,,:((((

dziewczyny miałam nie pisac ale wiem ze z wami zawsze razniej i podniesiecie na duchu cały dzien sie trzymałam dzielnie ale od samego rana normalnie jedna ta sama mysl chodzi mi po głowie dzis jest pierwsza rocznica smierci mojego najstarszego brata okropnie za nim tesknie na sama mysl mam łzy w oczach i sciska mnie w gardle tak mi smutno:((((tak bardzo chciałabym go znowu zobaczyc:((((

Nieznajoma zawsze Ci bedzie Go brakowac z czassem coraz mniej
najgorszy jest pierwszy rok
jak sie czeka jak wejdzie jak go barkuje na rodzinnych przyjeciach
wszedzie i jak sie otwieraja dzwi ma sie wrazenie ze zaraz wejdzie

Nieznajoma

Wiem co czujesz bo Ja straciłam też najblizszą mi osobe i tez jest mi bardzo ciezko ale nie martw sie czas leczy rany tylko niestety trzeba dosc długo czekać żeby poczuć sie troszke lepiej jestem z Tobą

Przytulam Cię z całych sił
Niestety zawsze tęsknimy za kimś kto odszedł, to jedyne co możemy temu komuś z siebie dać kiedy nie ma go już wśród nas. Czasem z biegiem lat ta tęsknota jest mniej wyraźna i odczówa się ją rzadziej, mimo to nie mija.
Za kilka dni będzie jedenasta rocznica śmierci mojego taty i nadal jest mi źle że nie ma go przy mnie.
Jedyne co możemy zrobić to tęsknić i być dobrej myśli że nasi najbliźsi są w nieco lepszym miejscu.....

wiem jak Ci ciezko

Nieznajoma niedługo będzie fasolka i może akurat będzie synek nie wiem jak miał brat na imię ale może akurat będzie mały braciszek

Wiesz obok mojego teścia jest pochowany 11-letni chłopiec na jego tablicy jest piękny wiersz-prośba a słowa które się tam często powtarzają i może dlatego mi tak zapadły w pamięci są następujące "... nie mówcie że odszedłem przecież jestem z wami, wystarczy że jestem w waszych sercach to tak jakbym był obok w pokoju za ścianą, mówcie po imieniu a nie on...." już nie pamiętam wszystkiego w każdym razie ja się popłakałam jak to czytałam.
Ja w tym roku będę miała 3 pierwsze rocznice bardzo bliskich osób....

marzenko piękne słowa popłakalam sie dziekuje wam kochane ze jestescie ze mna wiem ze trzeba dalej zyc ze musimy sie pogodzic z rzeczywistoscia ale ja jeszcze nigdy nie chowalam nikogo mi tak bliskiego moze dlatego jest mi tak cięzko:(((

wierzę że ci ciężko u mnie w przypadku jednej z tych osób (mojej cioci-która mnie i moją siostrę wychowała praktycznie czasami była bliższa niż mama) też było i jest ciężko minęło już półtora roku a wiesz najbardziej mi przykro dlatego że nie zobaczyła mojego synka ja nawet nie wiedziałam że jestem w ciąży dopiero miesiąc po pogrzebie okazało się że to już 8 tydz.....
Wierzę że ona nad nami czuwa i widzi jak MAti rośnie....
Kończę bo się popłakałam...
trzymaj się

Marzenko nie chciałam ci przypominac wybacz kochana mój brat tez nie zdązył poznac Roksanki mimo ze juz była i miała 10 miesiecy:((( bardzo tego załuje...czesciej były telefony ale wiem ze mi wybaczył to poniewaz zawsze sie rozumielismy i mimo wielkiej róznicy miedzy nami dobrze sie dogadywalismy nawet chyba najlepiej z braci :*

Nieznajoma nic się nie stało... ja nie zapominam

Marzena napisał:Nieznajoma nic się nie stało... ja nie zapominam

bo sie nie da:*

nie smuc sie

.............. kazdy musi kiedys odejsc ,tylko czesto sie zastanawiamy dlaczego ,co niektorzy zbyt szybko otwieraja bramy ,nieznanych swiatow .........Niech spoczywa w spokoju

No właśnie to pytanie ....DLCZEGO???

Nieznajoma nie zadawaj go sobie zbyt często bo i tak nie znajdziesz odpowiedzi... Tam na Górze wiedzą lepiej....
A pytaniem dlaczego? tylko się bardziej dołujemy :(

Nieznajoma moze kiedys nadejdzie taki dzien ze dowiemy sie dlaczego :(
Teraz nie smuc sie bo twoj brat napewno nie chce zebys ty byla smutna .Masz go w sercu i na zawsze tam zostanie .

Przytulam cie kochana

[quote="maxine-fee"]Nieznajoma moze kiedys nadejdzie taki dzien ze dowiemy sie dlaczego :(
Teraz nie smuc sie bo twoj brat napewno nie chce zebys ty byla smutna .Masz go w sercu i na zawsze tam zostanie

Zgadzam się z powyższym tekstem

wiecie najbardziej smutne jest to ze nikt w pore nie zorientował sie ze mówi powaznie o samobójstwie -przeciez mógł życ mówił o tym jak był pijany a kiedy widział sie z moim bratem osstatni raz powiedział mu ze to ich ostatnie spotkanie Grzes myslał ze to tylko takie gadanie wiec poklepał go po ramieniu i cos tam powiedział a nastepnego dnia telefon dostałam ze mój brat sie powiesił :((( on nie chciał tego zrobic wiem o tym wiem ze szukał wsparcia i go nie dostał niestety:(((( to zycie jest takie niesprawiedliwe!!!!

Nieznajoma nie wolo sobie robic wyrzutow sumienia ,to ze szukal pomocy jest prawda ale nikt z nas nie jest tak doskonaly zeby od razu sie zorietowac i dostrzec o co chodzi .Czesto sie zdarza ze dostrzegamy to wszystko wtedy kiedy jest juz za pozno :(
Bog wziol go do siebie i sie nim opiekuje ,on patrzy na ciebie z gory i czeka na ponowne spotkanie ,bo na kazdego z nas przyjdzie czas ,jeden idzie wczesniej ,drugi pozniej :( takie jest zycie .

ja to wszytsko wiem tylko zawsze jest to "ALE" ono zawsze juz bedzie dziekuje wam dziewczyny jestescie kochane wiedziałam ze moge na was liczyc:*mój kochany mąz nawet do mnie nie dzwonił bo nie chciałam zeby mnie słyszał w takim stanie wie jak to przezywam i jest bardzo kochany szkda ze go nie ma tutaj ze mna bo tak bardzo bbym chciała go teraz przytulic:(............wiem ze kiedys sie spotkamy i wiem ze kiedys sie dowiem jaka była prawdziwa przyczyna wiem ze teraz jest mu lepiej wiem ze czuwa nam nami i jest na pewno szczęsliwy:*

Nieznajoma bardzo mi przykro !Mocno Cię przytulam
Myślę i myślę nad tym co mogę Ci napisać ale dziewczyny tak mądrze napisały ,że się do nich dołączam!
Takie niestety jest życie z jednej strony okrutne i niezrozumiałe a z drugiej radosne i szczęśliwe!
Kochana trzymaj się jesteśmy z Tobą

Nie smuć się Kochanie, Ty wiesz że zawsze bedziesz Go miała w sercu i w pamięci. Kiedyś Go spotkasz...

Bóg powołał Go do siebie, widocznie był tam bardziej potrzebny niż tu.
Wiem że pytań jest mnóstwo, niestety nie znamy na nie odpowiedzi, mimo wszystko ciągle je sobie zadajemy.

Nieznajoma

dzis mi juz lepiej dziekuje wam dziewczyny za wsparcie potrzebowałam tego jestescie kochane