Rozwody w rodzinie
+9
bywalec1
dagolis
Kasieńka
aniaffff
Nieznajoma
Mama usunęła swój profil
sylwia
anulaaa33
Ewa Tomczyk
13 posters
Strona 1 z 1
Rozwody w rodzinie
Dziewczyny rzucam troche nietypowy temat, ale chciałabym sprawdzic czy tylko ja jestem taka wrazliwa i przejmuje sie czyms co mnie bezposrednio nie dotyczy.?
Otóz juz wyjasniam. własnie sie dzisiaj dowiedziałam ze mojemu kuzynowi ktorego bardzo lubie i bylismy zżyci w dziecinstwie nawet bardzo, sypie sie małzenstwo. Po 3 latach małzenstwa doszli do wniosku ze nie sa dla siebie. musze przyznac ze Renia- zona kuzyna, to nawet fajna dziewczyna i nie mam pojecia co im sie porobiło ze tak wyszło. sa własnie na etapie składania papierow rozwodowych . Najgorsze to jest to ze nie wiem kogo mi bardziej z nich żal czy mojego kuzyna czy jego zony, bo zawsze uwazałam ich za fajne i zgrane małzenstwo- a tu taka "niespodzianka"
Przezywam to wewnetrznie bardzo, bo ich lubilam i wiem ze nie jestem w stanie iim pomoc, a poza tym nie sa sami....maja mała coreczke poltora roku
Być moze nie powinnam sie tym przejmowac bo sama mam własne problemy, ale jakos mnie to dobija
Otóz juz wyjasniam. własnie sie dzisiaj dowiedziałam ze mojemu kuzynowi ktorego bardzo lubie i bylismy zżyci w dziecinstwie nawet bardzo, sypie sie małzenstwo. Po 3 latach małzenstwa doszli do wniosku ze nie sa dla siebie. musze przyznac ze Renia- zona kuzyna, to nawet fajna dziewczyna i nie mam pojecia co im sie porobiło ze tak wyszło. sa własnie na etapie składania papierow rozwodowych . Najgorsze to jest to ze nie wiem kogo mi bardziej z nich żal czy mojego kuzyna czy jego zony, bo zawsze uwazałam ich za fajne i zgrane małzenstwo- a tu taka "niespodzianka"
Przezywam to wewnetrznie bardzo, bo ich lubilam i wiem ze nie jestem w stanie iim pomoc, a poza tym nie sa sami....maja mała coreczke poltora roku
Być moze nie powinnam sie tym przejmowac bo sama mam własne problemy, ale jakos mnie to dobija
Ewa Tomczyk-
- Potrafię : wciąż nieodkryte możliwości:)
Wiek : 34
Jestem z: : Radomia
Dzieci : Wiktoria
Zaproszeń na ciacho : 3
Postów : 84
Re: Rozwody w rodzinie
Ja bym ujęła że teraz rozwody poprostu stają się modne, u mojego kuzyna także zapowiadała się niezwykła miłość a szybko się zakończyła, u mojego brata również.
Najbardziej tylko żal mi dzieci w takich sytuacjach bo niczemu nie są winne a jednak przeżywają to.
Jak mówi przysłowie z miłości do nienawiści jeden krok
Najbardziej tylko żal mi dzieci w takich sytuacjach bo niczemu nie są winne a jednak przeżywają to.
Jak mówi przysłowie z miłości do nienawiści jeden krok
anulaaa33-
- Potrafię : śmiać się :D
Wiek : 40
Jestem z: : Polski :D
Dzieci : 3 baby
Zaproszeń na ciacho : 133
Postów : 6481
Re: Rozwody w rodzinie
Nic dziwnego ze sie martwisz bo to Twój kuzyn ale moje zdanie jest takie że jeśli ktoś ma sie ze soba meczyć i wiecznie kłocić to lepiej jak sie rozwioda dla dziecka tez mysle ze jest tak lepiej bo po co ma patrzec na kłocacych sie wiecznie rodziców
sylwia-
- Potrafię : duzo
Wiek : 37
Jestem z: : Glasgow
Dzieci : Wiktoria
Zaproszeń na ciacho : 44
Postów : 1401
Re: Rozwody w rodzinie
U MNIE WRODZINIE RODZICE PO ROZWODZIE I JESZCZE Z 3 ROZWODY BYŁY I SZYKUJE SIĘ JESZCZE JEDEN,PRZERAŻAJACE
Mama usunęła swój profil-
- Potrafię : wszystkiego po troszku
Wiek : 46
Jestem z: : P.O.
Zaproszeń na ciacho : 8
Postów : 1232
Re: Rozwody w rodzinie
sylwia napisał:Nic dziwnego ze sie martwisz bo to Twój kuzyn ale moje zdanie jest takie że jeśli ktoś ma sie ze soba meczyć i wiecznie kłocić to lepiej jak sie rozwioda dla dziecka tez mysle ze jest tak lepiej bo po co ma patrzec na kłocacych sie wiecznie rodziców
potwoerdzam sama bardzo przezywalam jak moi rodzice sie wiecznie kłucili pózniej mialam zal do ojca ze nam zniszczyl życie za czym idzie wlasnie ich rozstanie dopiero po ich rozejsciu-separacji byl spokoj nikt sie nie kłucil mama byla częsciej wesoła -pamieta sie takie rzeczy a jeszcze bardziej złe niestety u mnie w rodzicie zdarzało sie duzo rozstan niestety najpierw mój kuzyn potem jego siosta od 2 lat mój brat tez nie mieszka juz zona i bardzo dobrze bo to dobra suka była -zdradzała go a najgorsze ze dziecko nastawia przeciwko niemu :(((
Nieznajoma-
- Potrafię : wszystko
Wiek : 37
Jestem z: : polski
Dzieci : 1 drugie w drodze ;)
Zaproszeń na ciacho : 80
Postów : 3810
Re: Rozwody w rodzinie
Przykre jest to że ludzie pobierają się nie tylko z miłości, czasem z przywiązania, czasem z rozsądku a czasem bo myślą że może miłość przyjdzie. Są przypadki że miłość po prostu sie wypala ale czemu kiedyś rozwód był rzadkośćią a teraz jest na porządku dziennym?
Jestem zdania że nie ma się co męczyć w związku który nie daje szczęścia ale szkoda tych dzieciaczków. Moi sąsiedzi też sie rozstali , mają 3 letnie dziecko.
Jestem zdania że nie ma się co męczyć w związku który nie daje szczęścia ale szkoda tych dzieciaczków. Moi sąsiedzi też sie rozstali , mają 3 letnie dziecko.
aniaffff-
- Potrafię : niezle sprzatać
Wiek : 42
Jestem z: : Głowna
Dzieci : cudnego synka Filipka
Zaproszeń na ciacho : 145
Postów : 6097
Re: Rozwody w rodzinie
Niestety tak bywa. Nic na to nie możemy poradzić. Ale moim zdaniem skoro ktoś ze sobą żył tyle lat, to powinien rozstać się w zgodzie. No chyba , że mąż albo żona dawali się we znaki.
Dla mnie to również szokujące, bo strasznie dużo par się rozwodzi. Ale myślę, że teraz nastały inne czasy. Kobiety są niezależne, nie chcą siedzieć w domu jak kury domowe, rodzina to partnerstwo, a jak tego nie ma i miłość się ulatnia, to po co się dusić w związku.
Dla mnie to również szokujące, bo strasznie dużo par się rozwodzi. Ale myślę, że teraz nastały inne czasy. Kobiety są niezależne, nie chcą siedzieć w domu jak kury domowe, rodzina to partnerstwo, a jak tego nie ma i miłość się ulatnia, to po co się dusić w związku.
Kasieńka-
- Wiek : 46
Zaproszeń na ciacho : 4
Postów : 491
Re: Rozwody w rodzinie
mój brat jest po rozwodzie. byli po ślubie 10 lat. mają 2 dzieci- 7 lat i 5 lat. po rozwodzie są ponad rok ale nie mieszkają ze sobą ponad 2. patrząc na to z perspektywy tego nawet niezbyt długiego czasu widac że wyszło im to na lepsze niż bycie razem. najgorzej cierpią oczywiście dzieci ale przynajmniej nie patrzą codziennie na to jak rodzice nie umieli ze sobą już nawet rozmawiać. co ciekawsze teraz sie całkiem dobrze dogadują w sprawie wychowania potomstwa. piotrek i Agnieszka mieszkają z mamą ale brat ma przyznane 2 weekendy do widywania się z dziećmi jednak jego była żona pozwala mu na widywanie się kiedy brat ma ochotę zobaczyć się z nimi.
wiadomo że nie jest nam łatwo nie przejmowąć sie takimi rzeczami ale to tylko świadczy o tym ze mamy serce!!!
po prostu ludzie czasami nie umieją się dogadać wspólnie mieszkając i czasami zbyt łatwo poddają się zamiast walczyć o swoje małżeństwo ale czasami nawet walka nic nie pomaga i dlatego potrzebne jest rozstanie.
wiadomo że nie jest nam łatwo nie przejmowąć sie takimi rzeczami ale to tylko świadczy o tym ze mamy serce!!!
po prostu ludzie czasami nie umieją się dogadać wspólnie mieszkając i czasami zbyt łatwo poddają się zamiast walczyć o swoje małżeństwo ale czasami nawet walka nic nie pomaga i dlatego potrzebne jest rozstanie.
dagolis-
- Wiek : 74
Jestem z: : Wawa
Dzieci : Julia
Zaproszeń na ciacho : 51
Postów : 2524
Ech, zycie, życie...
W mojej rodzinie były 2 przypadki rozwodow; oba dość nietypowe.
Pierwszy to mój cioteczny brat. Byli jak na czasy PRL-u ludźmi bardzo majętnymi a że wtedy państwo pilnowało by obywatele za dużo nie mieli wzięli fikcyjny rozwód ale nadal byli razem. Ale kiedyś coś się miedzy nimi porypało i braciszek wiele się nie namyślając... ożenił się z dziewczyną ktora była wich sklepie sprzedawczynią.
Drugi przypadek to moja cioteczna siostra. Jako młoda mężatka miała kolezankę "od serca" ktora często ich odwiedziała i przesiadywała na pogaduchach do późna. Potem siostra kazała mężowi ją odprowadzać z czego byl niezadowolony bo chciął iśc spać - wiadomo rano trzeba do roboty. Skończyło się tak że maż zostawił siostrę i związał się z .... tą właśnie koleżanką!
Ech, życie , życie....
Pierwszy to mój cioteczny brat. Byli jak na czasy PRL-u ludźmi bardzo majętnymi a że wtedy państwo pilnowało by obywatele za dużo nie mieli wzięli fikcyjny rozwód ale nadal byli razem. Ale kiedyś coś się miedzy nimi porypało i braciszek wiele się nie namyślając... ożenił się z dziewczyną ktora była wich sklepie sprzedawczynią.
Drugi przypadek to moja cioteczna siostra. Jako młoda mężatka miała kolezankę "od serca" ktora często ich odwiedziała i przesiadywała na pogaduchach do późna. Potem siostra kazała mężowi ją odprowadzać z czego byl niezadowolony bo chciął iśc spać - wiadomo rano trzeba do roboty. Skończyło się tak że maż zostawił siostrę i związał się z .... tą właśnie koleżanką!
Ech, życie , życie....
bywalec1-
- Potrafię : być poważny ale tez wesoły
Wiek : 67
Jestem z: : Warszawa
Dzieci : 2 córki
Zaproszeń na ciacho : 25
Postów : 336
Re: Rozwody w rodzinie
U mnie w rodzinie jak narazie nie było rozwodów ,ale za to mój najlepszy kolega ożenił się z dziewczyną z którą był przeszło 6 lat! w Kwietniu ubiegłego roku wzięli ślub ,a w sierpniu ona puściła go kantem! Teraz on stara się o unieważnienie tzw. "rozwód kościelny" ale czeka już przeszło 8 miesięcy i jeszcze nie ma decyzji!
Joliczka-
- Potrafię : co nie co
Wiek : 43
Jestem z: : Nowa Sól
Dzieci : mam dwów wspaniałych synów
Zaproszeń na ciacho : 28
Postów : 1730
Re: Rozwody w rodzinie
hmm rowzowdy koscielne raczej rzadko rozwiazuja sie szybko czasami to trwa latami moja znajoma tez chciala rozwód koscielny ale po 10 latach odpuscila bo stwierdziła ze na co jej to??
Nieznajoma-
- Potrafię : wszystko
Wiek : 37
Jestem z: : polski
Dzieci : 1 drugie w drodze ;)
Zaproszeń na ciacho : 80
Postów : 3810
Re: Rozwody w rodzinie
rozwody koscielne strasznie długo trwaja nawet 10 lat ale moze Jemu uda sie dostac wczesniej rozwod koscielnyJoliczka napisał:U mnie w rodzinie jak narazie nie było rozwodów ,ale za to mój najlepszy kolega ożenił się z dziewczyną z którą był przeszło 6 lat! w Kwietniu ubiegłego roku wzięli ślub ,a w sierpniu ona puściła go kantem! Teraz on stara się o unieważnienie tzw. "rozwód kościelny" ale czeka już przeszło 8 miesięcy i jeszcze nie ma decyzji!
sylwia-
- Potrafię : duzo
Wiek : 37
Jestem z: : Glasgow
Dzieci : Wiktoria
Zaproszeń na ciacho : 44
Postów : 1401
Re: Rozwody w rodzinie
Mój małż dostał po ok 3 latach
anulaaa33-
- Potrafię : śmiać się :D
Wiek : 40
Jestem z: : Polski :D
Dzieci : 3 baby
Zaproszeń na ciacho : 133
Postów : 6481
Re: Rozwody w rodzinie
Mąż mojej siostry jest po rozwodzie, z tamta dziewczyną nawet nie zamieszkał po ślubie.
aniaffff-
- Potrafię : niezle sprzatać
Wiek : 42
Jestem z: : Głowna
Dzieci : cudnego synka Filipka
Zaproszeń na ciacho : 145
Postów : 6097
Re: Rozwody w rodzinie
Mój kolega odbił żonę, swojemu ciotecznemu bratu zamieszkał z nią i jej dzieckiem.
kika4333-
- Potrafię : duuuuużo
Wiek : 44
Jestem z: : centrum Polski
Dzieci : Kacper Natalia
Zaproszeń na ciacho : 13
Postów : 689
Re: Rozwody w rodzinie
U mnie ciotka, mama, brat.
Poza tym mam wielu znajomych rozwiedzionych i to młodych - przed trzydziestką - to mnie przeraża: jeszcze się dobrze nie zaczęło, a już koniec
Poza tym mam wielu znajomych rozwiedzionych i to młodych - przed trzydziestką - to mnie przeraża: jeszcze się dobrze nie zaczęło, a już koniec
rumianek :)-
- Potrafię : całe mnóstwo rzeczy :)
Wiek : 47
Jestem z: : Lublina
Dzieci : jedna kruszynka :)
Zaproszeń na ciacho : 31
Postów : 897
Re: Rozwody w rodzinie
Obie moje siostry są rozwódkami, cóż... obie źle trafiły. Szczęściem w nieszczęściu dla mnie jest to że miałam z kogo brać przykład szukając sobie męża. Sugerowałam się ich porażkami kiedy decydowałam się że chcę powiedzieć ,,tak'' na całe życie. Mam nadzieję że mój związek okaże się być trwały i nie będę zmuszona w przyszłości udać się w ich ślady.
rossi82-
- Potrafię : zrobić bardzo smacznego zakalca ;)
Wiek : 42
Jestem z: : Szkocji
Dzieci : jedna sztuka ;)
Zaproszeń na ciacho : 68
Postów : 1933
Re: Rozwody w rodzinie
to naprawde przykre ale teraz ludzie sa tak nastawieni do swiata ze nie chca byc uzaleznieni od kogos ja zawsze twierdzilam ze trzeba dązyc do szczescia najgorsze jest ze czasami trzeba tez bardzo duzo ludzi przy tym zranic czasami np własnie jak napisala kika dla mnie to niepojete nie mogłabym tak u nas jest listonosz co chadzał do jednej dziewczyny a ozenil sie z jej siostra tamta po tym poszła do zakonu bo niewytrzymała nie chciala sie juz z nikim wiazac:(
Nieznajoma-
- Potrafię : wszystko
Wiek : 37
Jestem z: : polski
Dzieci : 1 drugie w drodze ;)
Zaproszeń na ciacho : 80
Postów : 3810
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach