Ustka - nie polecam...

W zeszłym roku wybraliśmy się do Ustki.
Niestety nie znalazłam ani restauracji z pokojem dla matki z dzieckiem (by nakarmić, przewinąć malucha) ani żadnego innego miejsca, które zapewniałoby taki komfort...
Owszem, można to zrobić w zwykłej toalecie, ale przekładanie malucha z rąk do rąk (mamy i taty) jest trochę mało wygodne i nieco niebezpieczne dla dziecka.
Spędziłam tam tydzień i myślę, że obszukałam wszystkie możliwe miejsca.
Niestety nie ma też ustronnych miejsc do karmienia piersią. Widziałam niejedną mamę, karmiącą na ulicy (na ławkach).
Szkoda, bo rodzin z malutkimi dziećmi było sporo.

Moim marzeniem jest miasto turystyczne z udogodnieniami dla Mam...

Pamiętam że byliśmymy tam na wczasach 2 razy. Za 1-ym moja młodsza byla w brzuszku u mamy a za 2-imm miala ła 5 m-cy. Żona karmila na kwaterze a czasem na plaży dyskretnie schowana za parawanem. Po obiedzie brałem małą w nosidełka i szedlem na dlugi spacer brzegiem morza. Przysypiała z buzią wtuloną w moja klatę a rączki i nóżki słodko acz bezwladnie jej zwisały. Jedni państwo chcieli ja nawet ode mnie kupić!
Ale nie sprzedałem!
- Trzeba sie samemu postarać - odpowiedziałęm im