czarna seria

Baby ja już nie wiem co się dzieje. Czy coś jest nie tak ze mną czy z młodym. Od trzech dni Piernik zalicza jakieś poważne wypadki. Przedwczoraj ujechał na swoim gilu ( na marginesie to leje mu się z nosa aż po pas........... znooowu :/ ) i gwizdnął głową w podłogę, wczoraj zleciał z łóżka a przed godzinką biegł do mnie i nie wyhamował, przekopyrtnął mi przez nogę i walną głową w panele. Te wcześniejsze wypadki skończył się tylko na pokwękiwaniach bo lądował na bardzo grubej wykładzinie. Za to ten dzisiejszy mnie przeraził do tego stopnia że już chciałam dzwonić po pogotowie. Upadając młody wyglądał tak jakby miał sobie kark skręcić. Biedak wył jakby aż się zanosił, ma solidną śliwę na głowie ale gnaty całe. Ze zmęczenia płaczem zasnął mi na rękach, teraz co chwila latam żeby patrzeć czy śpi i czy nic złego się nie dzieje.
Nażarłam się strachu i pisząc tego posta nadal się jeszcze trzęsę. I wściekam się sama na siebie bo już po przedwczorajszym upadku obiecałam sobie dokładniej go pilnować i mam, dzisiaj przewrócił się o mnie

rossi to nie tylko twoj taka czarna seriwe zalicza wczoraj roksana spadłaby na glwe z krzesła i w ten sam sposób wygladal jak twoj dzisiaj szczescie w nieszczesciu ze zdazyłam ja złapac za noge i szybko pociagnac do góry bo nie chce myslec jakby sie to skonczylo badz silna i obserwój małego u mnie jest tylko mała śliwa na szczescie a zachowanie takie same czyli biega i wspina sie gdzie popadnie przy czym absolutnie niuwaza niestety chyba to dopiero poczatki naszych wypadków..... przytulam cie mocno

Wszystko z Tobą i z małym jest jak najbardziej w porządku! Bardzo Ci współczuję ale zobaczysz jak się obudzi to pewnie już nie będzie o tym pamiętać -dzieci to mali twardziele!!!
Rossi niestety z dzieciaczkami jest tak że nie da rady ich pilnować non stop mój też czasem przewraca się nawet na prostej drodze ! Nie możesz się winić o to że go nie dopilnowałaś im starsze tym bardziej ruchliwe i ciekawskie są nasze maluchy i czasem nie można nadążyć za nimi!
Bardzo mocno Was tulę i jak się synuś obudzi to daj znać jak się czuje

rossi, bardzo mi przykro, mam nadzieję że po pobudce już nie będzie nic pamiętał a Ty nie wiń się o te nieszczęścia. Niestety dzieci w tym wieku zaczynają chyba dopiero tak naprawde poznawać świat i jeszcze im to trochę zajmie zanim nauczą sie że np. bieganie bez patrzenia pod nogi skończy się upadkiem, skakanie po łóżku grozi spadnieciem z niego lub uderzeniem w ścianę, że stawanie na krzesłach też grozi upadkiem itp. niestety w wielu takich wypadkach nie jesteśmy w stanie ich uchronić bo przecież nie przywiążemy ich do siebie. Oni pewne rzeczy wkrótce sami zrozumieją a my musimy uzbroić się w cierpliwość, środki uspakajające i pomagać im to wszystko pojąć żeby jak najszybciej zakumali o co chodzi.
trzymam kciuki za Twoje nerwy i wytrwałość w znoszeniu tego wszystkiego. bądź dobrej myśli że za jakiś czas juz tak nie będzie ale wtedy zacznie się kolejny etap...

Rossi tule mocno i zgadzam sie z dziwczynami, nie masz za co sie obwiniac.
Bez siniakow i guzow dzieci sie nie naucza poruszac sie bezpiecznie po tym swiecie i na szczescie cialo takiego malca jest bardzo dobrze "przystosowane" do tej nauki.

Rossi dokladnie dziewczyny maja racje nie masz sie co obwiniac.Ja wiem ze to sie tak fajnie mowi a jest inaczej bo sama przezylam kilka chwil grozy z ta moja mala szalona kruszynka(raz to doslownie myslalam ze sie zabila a to wszystko przy mojej nodze) i wtedy tez sie obwinialam ze zle jej dopilnowalam serce bolalo mnie w takich chwilach strasznie i nie raz plakalam razem z nia i to tak ze ona predzej uspakajala sie ode mnie.Jednak wiem ze nie da sie upilnowac dziecka chociaz bysmy sie bardzo staraly takie maluszki zawsze cos wykabinuja ale to nazwijmy taki ich urok.Dopoki nie zaboli to nie wiedza czym to grozi.No i oczywiscie czasem sie naucza a czasem niestety nie.Jednak nam mamusia nie pozostaje nic innego jak poprostu to przetrwac i tylko starac sie o to zeby wszystkie krzywdy byly jak najmniej grozne.Wbrew pozorom nasze szkraby sa twarde.
Tule Cie mocno i Twojego Pierdzielka rowniez i koniecznie napisz jak minela reszta dnia.

Rossi.. Ja nie mam dywanów także wiem jak to mogło wyglądać.
Pewnie, że masz wyrzuty sumienia. Każda matka by miała, ale oczy wkoło głowy nie ma żadna.
i widzisz - dziewczyny piszą, że to się zdarza...
Mój mały kilka razy walnął główką o panele (zachwiał sie do tyłu) i ja płakałam głośniej od niego. Dzwoniłam na pogotowie, bo nie mógł się uspokoić. Tam mi mówili, że jeśli nie uciekają mu oczy, nie wymiotuje, nie ma drgawek itp to tylko obserwować.
Do tej pory jak mi się przypomni jakiś wypadek to mam ochotę krzyczeć z bezradności.

Rossi babolku tulę mocno i uszy do góry
mały już zapomniał

U nas to samo co u Ciebie Rossi. W sobote i w niedziele Filip przeżył chyba z cztery poważne upadki. Ma taki traktorek do popychania, pcha go z całej siły biegnąc. Zawadzała się o coś łycha z przodu i Młody robił przez niego fikołki. Ja nie widziałam tego ani razu ale płacz był niesamowity. Po pięciu minutach znów traktor w ruchu...

Rossi tulę

Dziękuję wam za słowa otuchy
Na szczęście niczym poważnym się nasz wypadek nie skończył i jak młody się obudził to już nie pamiętał. Za to mam trzy światy z gilem który go nęka bo nie dosyć że dziecko marudne to jeszcze go matce sprzedało i męczymy się oboje.

rossi82 napisał: nie dosyć że dziecko marudne to jeszcze go matce sprzedało i męczymy się oboje.

To po co kupowałaś??? Chciałas dać dziecku zarobić.

MIMiMIC:
Cieszymy sie ze Pierdzielowi nic groznego sie nie stalo i na siniaku sie skonczylo a gila wystaw na allegro moze ktos kupi 1+1gratis

Marzena i Maja napisał:MIMiMIC:
Cieszymy sie ze Pierdzielowi nic groznego sie nie stalo i na siniaku sie skonczylo a gila wystaw na allegro moze ktos kupi 1+1gratis

wirtualne buziaki

Myslałam że ten ludzik całuje monitor a teraz tak patrze i on chyba wali głową w ekran! Marzena tak czy siak całusek posłany.

Aniafff ten znaczek to "nie działa"

hihi jesteście rewelacyjne
Zaraz wystawiam nasze gile.... może zrobię złoty interes

kazdy wypadek boli bardzo ale taka natura mlodziezy naszej....