matki i córki

Przed urodzeniem Amelki zastanawiałam się jak to bedzie miedzy nami matką i córką,no i wszystko przed nami,za to miedzy mna i moja mamą układa nam się super odkąd zaszłam w ciążę,wcześniej różnie bywało.A jak to u was wyglada dziewczyny?

Ja napewno bardziej zaczełam rozumieć swoją mame i według mnie to jest prawda że rodziców tak naprawde docenia się dopiero wtedy gdy ma się swoje dzieci

U mnie tez sie inaczej, chyba nawet lepiej, uklada z Mama od kiedy zaszlam w ciaze, nabralam szacunku dla jej cieszkej pracy samotnej mamy z dwojka malych dieci, no i korzystam z jej doswiadczenia nie w sensie kopiowania tego co ona robila tylko nie popelniania bledow ktore ona popelnila.

sylwia napisał: według mnie to jest prawda że rodziców tak naprawde docenia się dopiero wtedy gdy ma się swoje dzieci

Zgadzam się z Tobą.

sylwia napisał:Ja napewno bardziej zaczełam rozumieć swoją mame i według mnie to jest prawda że rodziców tak naprawde docenia się dopiero wtedy gdy ma się swoje dzieci

Wyjęłaś mi te słowa z ust też tak uważam

Marzena i Maja napisał:U mnie tez sie inaczej, chyba nawet lepiej, uklada z Mama od kiedy zaszlam w ciaze, nabralam szacunku dla jej cieszkej pracy samotnej mamy z dwojka malych dieci, no i korzystam z jej doswiadczenia nie w sensie kopiowania tego co ona robila tylko nie popelniania bledow ktore ona popelnila.

ja wlasanie robie wszystko odwrotnie
ale mnie wychowala macocha
w dalszym ciagu jest dla mnie prykra

A u mnie odwrotnie, od kiedy zaszłam w ciążę i mam dla kogo żyć, moja mama stwierdziła, że kompletnie jej nie szanuję i się nią nie interesuję, przez całą ciążę zadzwoniła do mnie 2 (!) razy (w tym raz, żeby powiedzieć o śmierci babci) a do domu do mnie nie przyszła ani razu. Czuję, że moje dziecko będzie miało tylko 1 babcię (moją teściową). Tylko że do mojej siostry, która też jest w ciąży takich pretensji nie ma (moja siostra nigdy się zbytnio rodzicami nie przejmowała, jak były jakieś problemy w domu to zawsze spadało na mnie, moja siostra objawiała się, jak już się sprawy rozwiązały)

a teraz już od pół roku jest na mnie obrażona i się do mnie nie odzywa nawet jak przyjdę do rodziców do domu więc nawet przestałam tam chodzić. A dzwonię tylko do ojca.

Majax wspolczuje, nie moze sie z tym pogodzic ze pojawil sie ktos wazniejszy od niej, ze teraz twoje problemy w twoim domu sa dla Ciebie najwazniejsze, moze jej sie to zmieni jak zobaczy wnuka/wnuczke wiadomo juz co bedzie?

sylwia napisał:Ja napewno bardziej zaczełam rozumieć swoją mame i według mnie to jest prawda że rodziców tak naprawde docenia się dopiero wtedy gdy ma się swoje dzieci

Też tak myślę, poza tym zupełnie inne są stosunki jak się nie mieszka z rodzicami. Z moją mamą mam dobry kontakt. Możemy pogadać na każdy temat.

z moją mamą zawsze miałam w miarę dobry kontakt. jednak jak wyszłam za mąż a potem jak byłam w ciąży i miałam na początku problemy to zbliżyłyśmy się do siebie jeszcze bardziej. możemy pogadać o wszystkim dosłownie! teraz rodzice dzwonią do nas prawie codziennie chociaż na chwilę żeby spytać czy wszystko w porządku. ale najbardziej mnie zadziwiło że mój tato za mną niesamowicie tęskni i dopiero teraz widzę że wszystko to co kiedyś robił( a mi sie wydawało ze dla mnie na złość) dopiero teraz z rozumiałm że to było z miłości do mnie i troski o swoją córeczkę.

Mi kontakty z mama poprawiły się, jak się wyprowadziłam Ciąża niewiele zmieniła, moja mama niewiele się interesuje naszymi sprawami. Pogodziłam się z tym już dawno temu i staram się jej tego nie wypominać. Moja siostra ma do niej pretensje cały czas, że za mało wnukami się interesuje, dokłada się jeszcze mój brat, więc ja już jej daruję
Moja mama jest bardzo chłodną osobą, nie okazuje uczuć i nie umie o nich mówić. Kiedyś próbowałam ją trochę zreformować, ale nic to nie dało. Rozczula się nieco przy małych dzieciach. Szczególnie chłopcy tak na nią działają. Teraz opiekuje się praktycznie na co dzień moim prawie 2-letnim bratankiem (brat z dziećmi mieszka u niej), więc ma gdzie lokować czułości.
Może na starość trochę zmięknie? Mamy plan, żeby ja wziąć do siebie, jak już przejdzie na emeryturę (za jakieś 6 lat), to się okaże.

Marzena i Maja napisał:Majax wspolczuje, nie moze sie z tym pogodzic ze pojawil sie ktos wazniejszy od niej, ze teraz twoje problemy w twoim domu sa dla Ciebie najwazniejsze, moze jej sie to zmieni jak zobaczy wnuka/wnuczke wiadomo juz co bedzie?

Ma być Syek, ale podejrzewam, że moja mama nawet nie będzie chciała go zobaczyć. Jak się zatnie to jak widać na dobre

*Synek

Majax moj tesc oglada wnuczke na naszej klasie i mowi ze sie nia interesuje
za toomoj ojciec malo mi nie wlal jak dalam ali marchewke po raz pierwszy a on stwierdzil ze za wczesnie

moja macocha ma mi troche za zle ze ja mam dziecko a ona nie ma
to cie nei pocieszy ale mnie jest jakos lzej

Majax współczuję,
ja rozmawiam z mamą codziennie na skype,nauczyła się obsługi komputera specjalnie,żeby móc gadać z nami.

Majax to naprawdę przykre co piszesz, próbowałaś szczerej rozmowy? Nie masz nic do stracenia, gorzej juz chyba byc nie może.

Majaz wspolczuje!
A jaki kontakt ma twoje rodzenstwo z mama?
Rozmawiasz z nimi o tym jak ona sie zachowuje?

MAjax Może jednak wnuk Ją odmieni?

Moje stosunki z mamą są nie najlepsze ciągle o coś ma pretensje tak potrafi zamącić że zawsze wychodzi na to, że to moja wina, że to ja coś ciągle robię i mówię nie tak! Odkąd zaczęłam znowu pracować jest jeszcze gorzej nie potrafi zrozumieć że ja po prostu nie mam wolnego czasu, nie mogę jej odwiedzać tak często jakby ona sobie tego życzyła, a najgorsze jest to że ciągle coś mi wypomina

joliczka ja mam tak samo

kiedys nie pozwolili mi kupic z ojcemn kafelek do kuchni bo przy moim balaganiarstwie zapuszcze kuchnie
wybrali mi inne wedlug nich ladniejsze

Majax wspolczucie mam nadzieje ze wnuk odmieni Twoja mame i zacznie sie miedzy wami ukladac. A moze porozmawiaj z nią szczerze niech Ci powie co jej nie pasujee i na odwrót moze to pomoze a napewno nie zaszkodzi bo jest bardzo żle
trzymam kciuki

zawsze warto sie zebrac na szczera rozmowe- tylko moze odczekac zeby sie nie denerwowac i nie zaszkodzic dzidzi... czasem jak sie chowa uraze dlugo to zupelnie zapomina sie o coi chodzilo... nie warto- jestesmy na tym swiecie tylko goscmi i warto by ze wszystkimi zyc jak najlepiej.... a mama to najwazniejsza osoba na ziemii....
moja mama jest moim wielkim funflem!
razem przeszlysmy wiele...bardzo wiele.... ateraz kiedy i ja jestem mama szanuje i kocham ja jeszcze bardziej bo wiem jak wiele dala mi z siebie zebym byla tym kim jestem!
moj maz tez moja mame uwielbia! zreszta oni znali sie wczesniej.... razem pracowali