Alez jstem wsciekła na siebie

wczoraj byłam młodemu pobrac krew bez skierowania u nas w przychodni.Miałam kilka specjalistycznych badan ktore zleciła prywatnie pediatra ,i mowie kobiecie ze to bez skierowania a ta ze dosc duzo bedzie kosztowac ale nei wie ile bo ona tylko w zastepstwie przyjmuje ,nie potrafiła w cenniku znalezc poszczegolnych badan :( wiec mowi do mnie ze troszke sie spieszy bo zaraz konczy i czy nie mogłaby zapisac to ze od rodzinnego lekarza a ja w tym samym dniu podejde po skierowanie ,mowie jej ze raczej nie choc ewntualnie moge zapytac rodzinnego o to bo i tak bede jeszcze raz w przychodni po południu.I ona zapisała to jako ze skierowaniem -a tu klops lekarz odmowił wystawienia skierowania Ta pielegniarka mowiła ze wrzaie czego abym nie mowiła ze juz badanie poszło tylko jak odmowi to dowidzenia i dziekuje .A teraz ja bede sie w poniedziałek tłumaczyc ciekawe jak ja teraz to zamieszania wytłumzacze wsciekła jestem ze jednak sie nie uparłam na zapłate
wiem ze tak ludzie robia niekiedy bo słyszałam aby nie płacic ale ja chyba zbyt uczciwa jestem spac nie moge wrrrrrrrrrr

nie zazdroszcze ci masz troszke nieciekawa sytuacje wina tej pani na zastepstwie ktorej nie chcialo sie poszukac cen a tlumaczyć niestety bedziesz sie Ty a lekarz dla dziecka to juz mogł skierowanie wypisac

ach z tą naszą służbą zdrowia. tylko zebrać ich wszystkich do kupy i tyłki im przetrzepać.