Kto jest brzydliwy?

Jesteście brzydliwe?
Ja chyba nie jestem, owszem jest wiele rzeczy które mnie odpycha ale nie brzydzi. Największą próbę miałam po jakiejs imprezie jak kolega obrzygał mi pokój, korytarz i łazienkę. musiałam po nim posprzątać ale nie było tak zle.

Ja mam czasami odruchy wymiotne jak ktos wciaga smarki nosem i potem wypluwa bleeee, pilkarze tak robia bleeeee.
Pozatym nie lubie surowego mieso, dla tego robiac psu porcje do zamrazania (kupujemy duzo na raz) ubieram rekawiczki gospodarcze.
nie kreca mnie zygi,siki czy kupy ale w rekawiczkach nie ma problemu.

"brzydliwe" - fajne określenie

na pytanie czy się czegoś brzydzę odpowiem: psiej kupy, kociej kupy, cudzej kupy, nie swojej też... do tego brzydzę się brzydkimi zapachami, po prostu się duszę i jeszcze obrzydzają mnie krewetki.

Raczej nie jestem brzydliwa ale najobrzydliwsze jest dla mnie jak znajde włos w jedzeniu na wynos poprostu zyg....am dalej niz widze

odruchy wymiotne mam gdy słysze jak ktos wymiotuje ostatnio nawet roksana troche zwymiotowała jak zaczelam sprzatac musiałam na 2 raty i do okna świeże powietrze wciągnac bo myslalam ze zwymiotuje .brzydza mnie osoby ktore sie nie myja nie potrafi kolo takich siedziec wrrr no i w sumie wszystcko co śmierdzi ochyda...

ja generalnie brzydliwa nie jestem, robi mi się niedobrze jak ktoś przy mnie wymiotuje (taka empatia ) i nienawidzę takiego wciągania i plucia o jakim pisała wcześniej Marzena i Maja

[quote="sylwia"]najobrzydliwsze jest dla mnie jak znajde włos w jedzeniu na wynos/quote]

Taaa ... jakbym znalazła, to tylko już dalej nie ruszę, ale jakbym w ustach poczuła, to pewnie spaw na odległość mógłby mi się przytrafić
Brzydzą mnie tez cudze wymiociny bleee....
Poza tym chyba ze wszystkim daję sobie radę i nie bardzo mam wyjście w moim zawodzie

ja jestem i to bardzo

Wlos w jedzeniu, bleeeee to nie przejdzie. Obrzydliwe zapachy, to tez ciezko, ale nie najgorzej - jedyne co naorawde mnie powala to smrod starego jaja. Nigdy nie mialam wczesniej okazji poznac tego smrodu i znalam tylko z opwiadan, ze cos smierdzi jak stare jaja... ale juz teraz wiem i nie chce tego nigdy wiecej przezyc.

hm tak sie zastanawiam co mnie może brzydzić... tak czytam co Wam nie odpowiada i dochodzę do wniosku ze chyba wszystko bym zniosła gdyby nie zapach... Zapach tych wszystkich okropności jest bleeee.... wiec jak mi się trafi cuś... to zakładam spinacz bieliźniany na nos i hajda...

Nitka napisał:"brzydliwe" - fajne określenie

na pytanie czy się czegoś brzydzę odpowiem: psiej kupy, kociej kupy, cudzej kupy, nie swojej też... do tego brzydzę się brzydkimi zapachami, po prostu się duszę i jeszcze obrzydzają mnie krewetki.

Ze mną jest tak samo. Nienawidzę