Ala boi sie ludzi

moje dziecko ostanio placze na widok obch ludzi
malo tego czasem placze na widok mojej macochy z rozpuszczanymi wlosami albo w czapce
w srode nie dala sie zaszczepic bo tak strasznie plakala lekarka stwierdzila ze cos ja boli a w samochodzi sie uspokoila
bylam tez u mojej ciotki na imieninach i mala tak plakala ze myslalam ze to jakas choroba a jak wrocilam do domu to spokoj
pamikara z tej mojej malej nie wiem czy jej tak zostanie

Triss nie przejmuj się to taki okres mój Mati też tak miał(gdy wchodziłam na bazarek po zakupy zaczynał płakać i przestawał gdy wychodziłam ) w czwartym miesiącu dzieciaczki już doskonale poznają bliskich a obcy to dla nich "nowość" zobaczysz minie jej to. Cierpliwości

My też przez to przechodziliśmy. Też bałam się że moje dziecko jak dorośnie będzie
Ale to wszystko minie, u nas już minęło. Teraz Piernik jest bardzo towarzyski
W każdym bądź razie swoje przez te jego strachy przeszliśmy..... raz rozwrzeszczał mi się na przystanku kiedy jakiś starszy pan chciał mu dać batonika. Darł się jakby go obdzierali ze skóry a łzy płynęły jak grochy aż zalały całą kurteczkę. Musiałabyś widzieć minę tego gościa który w gruncie rzeczy przecież nie chciał źle. Wystraszył się chyba bardziej niż Piedziel hehe

Tak dokladnie u nas bylo to samo,do tego stopnia ze wystarczylo ze tylko ktos obcy na nia spojrzal to byl zaraz placz i to straszny.W sklepie zrobila mi podobnie co Pierdziel Rossi,babuszka taka staruszka pomarszczona podeszla do niej z wielkim usmiechem a ta jak nie ryknie tak babcia az odskoczyla,lzy jej stanely w oczach i mnie zaczela przepraszac ze ona nie chcial jej wystraszyc,prawie mi sie babcia rozplakala,no mowie Wam tak mi bylo glupio jak nie wiem.Tlumaczylam jej ze Jessi teraz tak ma a dodatko jest zmeczona.
A najgorsze juz bylo jak poprosilam moja mame zeby przyjechala z Polski do nas zostac z Jessi bo chcielismy z mezem isc bardzo na koncert.Chcialam zeby mama przyjechala kilka dni przed koncertem zeby Jessi sie oswoila ale mama raz ze nie mogla a dwa ze stwierdzila ze przeciez babcie to ona pozna no i niestety bardzo sie mylila.Wyjechalismy po nia na dworzec,mama wysiada z pociagu ja mam Jessi na rekach daje buzi mamie a ta oczywiscie w placz ale to tak sie rozplakala ze z Wiednia o nas jest jeszcze 80km drogi to przeplakala cala a moja mama zreszta tez ze jej wnusia sie boi ale jak jej tlumaczylam przez tel ze tak moze byc bo jej dawno nie widziala to mi nie wierzyla.Na szczescie na drugi dzien juz sie przyzwyczaila,a zreszta nie miala wyboru bo w poludnie wyjezdzalismy juz na koncert.Dzwonilam co chwile ale juz bylo wszystko super.
No i tak z czasem jej przeszlo tak ze Triss naprawde nie masz sie co martwic,minie tak szybko jak przyszlo a potem bedzie taka towarzyska jak moja,pojdzie do kazdego bez wyjatku

Tak maja te nasze brzdace. Amira to na poczatku plakala nawet jak widziala swoje rodzenstwo. Przychodzili raz na 1-2 tygodnie i ona byla za mala zeby spamietac. Zawsze byl ryk - szczegolnie jak widziala brata, ktory dodatkowo nosi okulary... Co ciekawe jak byla calkiem malusia (5-6 tygodni) opiekowala sie tez nia moja mama. Potem mama wyjechala i zobaczyla ja dopiero po kilku miesiacach, a ta sie ucieszyla!! Ona ja chyba bardziej wyczula anizeli rozpoznala z wygladu, bo to przeciez niemozliwe.

Ale najlepsze bylo wczoraj!!! Jak mala slyszy tylko klucz w zamku to od razu jest: tata, tata, tata i leci jakby ja cos opetalo. I wczoraj tez: slyszy, ze ktos idzie,no to moze byc tylko tata, leci do niego, nagle STOP, zwrot o 180 stopni i z placzem do mnie. Ja az zwatpilam, ze moze malz z kims przyszedl albo co, tu sie okazalo, ze on byl u fryzjera!!!! Fakt ostatnio wlosy mu urosly bardzo, do tego ma krecona czupryne, a tu nagle krociutenko ostrzyzony... Biedne dziecko wystraszylo sie wlasnego ojca

Triss widzisz prawie każde dziecko przechodzi ten okres. U nas mamy go do tej pory. Jak ktoś się nie spodoba Filipowi to nie da na siebie spojrzeć. Dzisiaj czekaliśmy w samochodzie na tatę i zajrzała przez okno kuzynka... o matko jaki był płacz. Potem na zakupach spotkaliśmy moją ciotkę ( której zresztą powinien się wystraszyć ) , wzięła go na ręce dał jej buziaka i było ok. W niedzielę pojechaliśmy na taką imprezę u nas na wsi i był taki płacz że hej...
Mogłabym wymieniać w nieskończoność. Mam nadzieję że szybko mu to minie bo czasami człowiek nie wiem jak sie zachować.

Moj syn mial to samo nawet jak moj maz sie golil i wystarczylo ze nalozyl pianke na dziob to maly juz go nierozpoznawal i byl placz przejdzie jej

a mój Mati dzisiaj mnie nie poznał!!!! Mnie mamy która jest z nim 24h na dobę - kupiłam sobie okulary przeciwsłoneczne takie większe on spał w tym czasie jak się obudził ja zaglądam do wózka bo chcę mu dać pić a ten w ryk dopiero jak je zdjęłam to się uspokoił.

prawie kazde dziecko przechodzi taka faze.
moja rada: tulic, nie karcic, nie pchac dziecko na sile do do innych ludzi, przeczekac.