chudniecie???

od poczatku stycznia cwicze i stram sie to robic codziennie z rególy odpadaja mi weekendy ale zauwazylam ze mi to nic nie schodzi glodze sie juz od 16.00 sniadanie jem o 10.00 obiad kolo 12.00 i to sa wszystkie posilki dodatkowo sniadanie to 1 kanapka obiad 1 danie i kolacja tez jedna czasami 2 kanapki albo tylko tosta wrrr ewentualnie platki na mleku a tu nic nie chudne buuuuu

ja wpierdzielam naprawdę dużo . nie umiem sie ograniczyć i jak mi sie czegoś chce to nie ma siły i tak zjem.nawet teraz podjadam sobie paluszki a jest już po północy. Ćwiczyć nie ćwiczę bo nie chce mi się ---mam totalnego lenia do tego. Wydaje mi się że chudnięcie to zależy dużo od organizmu i przemiany materii. No ale ruch naprawdę działa cuda> Nieznajoma a jak ćwiczysz?? Może jeszcze za krótko na efekty albo trzeba zmienić taktykę wiesz co jest najlepsze na spalenie zbędnych kalorii???? facet+łóżeczko głowa do góry z pewno z czasem będą efekty

Nieznajoma - ostatni posiłek powinno się jeść na 3 godziny przed snem, więc nie głodź się od 16-tej tylko odlicz od godziny położenia się 3 h wstecz bo inaczej da to efekt odwrotny - jeśli będzie więcej organizam z porannnego posiłku zmagazynuje to, co powinien strawić.
Ja przytyłam już 2 kg.

Ja babeczki nic a nic w ząb nie cgudne pewnie mi przybyło z 3 kilo,siedze w domu i podjadam ciagle nawet wieczorkiem potrafie, przemiana materi ma duze znaczenie ,mój mąż chudy jak patyk a je tone i po posiłku lata o ubikacji z 5 razy dziennie,a ćwiczyć nie cierpie

Ja nie jem śniadania, obiad tylko jeden posiłek i niskokaloryczny, kolację też opuszczam, i
zupełnie nic wydaje mi się że wyglądam jak babka z obrazka niteczki z tymi fałdami no wiecie?

Na mnie najbardziej działa stres.

ja na razie chudnę ale to dzięki mojemu Maluszkowi on wypija ze mnie wszystkie soki gorzej będzie jak go od cyca odstawię i się do słodyczy dostawię :laugh: no i na Mc Donalda mam ochotę....

a i ćwiczyć też nie lubię no od czasu do czasu na basenik wyskoczę

MamaM napisał:Na mnie najbardziej działa stres.

Na mnie też, karmienie piersią do tego robi swoje. Sporo już schudłam. Szkoda tylko że nie tam gdzie chciałam. Schudły mi nogi i tyłek. Została oponka na brzuchu i potężny cyc.

Gdybym ja jeszcze trochę schudła to wyglądałabym jak ta dziewczyna ze zdjęcia ''Abyśmy nigdy..."
Główkuje nad tym jak tu przytyć.

aniaffff napisał:Gdybym ja jeszcze trochę schudła to wyglądałabym jak ta dziewczyna ze zdjęcia ''Abyśmy nigdy..."
Główkuje nad tym jak tu przytyć.

ja mam tak jak ty

ja tez chydlam jak ten maly byl na piersi ale co z tego jak go odstawilam przyszla mi ochota na fast foody rozne i teraz mam za swoje i waga nie chce inaczej pokazywac jak 77 a przed ciaza bylo 62 i fakt ta oponka nie wiem czy tej skory sie kiedy kolwiek pozbede

Agnes zazdroszczę ci. Też bym chciałabym być szczupła. Już nie mogę na siebie patrzeć. Z tego powodu to mam ciągle doła.

kika nie łam sie na pewno nie jest az tak zle
uszy do góry

kika4333 napisał:Agnes zazdroszczę ci. Też bym chciałabym być szczupła. Już nie mogę na siebie patrzeć. Z tego powodu to mam ciągle doła.

wiesz dokładnie to samo czuje co Ty:(

a ja tam sie nie odchudzam.. wczoraj teść żartobliwie wytknął mi mój brzuszek... a ja na to ze sie nie odchudzam żeby mężusiowi nie było samotnie smutno.. bo mój mąż tył razem ze mną jak byłam w ciąży tylko że ja urodziłam a mu brzusio został...

Ha ha mój tez utył ze mną , ja w ciazy 18 a on 10.

do dziewczyn które mają doła!!!! bo poprosimy Nitke żeby na stronie głównej forum dała to zdjęcie z tym biednym panem pod duuuużą panią żeby wam się humory poprawiały :laugh: Kochane, głowy do góry!!! będzie lepiej !

MAjax napisał:Nieznajoma - ostatni posiłek powinno się jeść na 3 godziny przed snem, więc nie głodź się od 16-tej tylko odlicz od godziny położenia się 3 h wstecz bo inaczej da to efekt odwrotny - jeśli będzie więcej organizam z porannnego posiłku zmagazynuje to, co powinien strawić.

I to święta racja! Czytałam gdzieś o tym nie raz.

no tak ale ja tak zawsze jadlam a pózniej to juz nie cce jesc na noc wczoraj zjadłam kanapke kolo 22 i mi sie snilo ze uprawiałam sex z siosra boze masakra jakas hehhe a jak jej to powiedzialam to zapytała czy chociaz dobra byla moja stuknięta sisters

ale może od razu spaliłaś te kalorie, bo ponoć sex najlepiej spala :laugh:

ja po ciazy bardzo poszlam w dol a teraz nawet nie wiem ile waze mam nadzieje ze nie mniej

A mi się jakieś kilo przyplątało.....

Schudnąć to ja na pewno muszę. I tak zamierzam robić. Tylko jakoś motywacji mi brak.

MamaM napisał:Na mnie najbardziej działa stres.

Dla mnie też najlepszą dietą jest stres! A ostatnio to trochę o jedzeniu zapominam zdarza mi się jeść raz dziennie! Wiem że to zdrowe nie jest ale jakoś tak wychodzi!
Przed ciążą lubiłam jeść słodkie rzeczy a teraz nie mogę się zmusić nawet do jednej kostki czekolady o ciastach nie wspomnę!

He he no0 ja przybywam,mam nadzieje ze zmieszcze się po prysznic przed porodem

A mnie jak urosla oponka na brzuchu tak cholera jasna do dzis nie moge sobie z nia poradzic mimo usilnych cwiczen ktore robilam przez cale dwa tygodnie a oponka nie zmalala nawet o pol centymetra.

No mnie sie udalo kilka kg zrzucic, ale szczerze mowiac chyba tylko przez sport. Zmiany zywieniowe tez pewnie cos tam daly, ale nie za wiele Jak narazie jestem zadowolona, ale teraz wlasnie waga cos stanela i ani rusz nawet jednego grama w dol :(

Jak wiecie sporo schudlam ostatnio, bylam pewna ze po moich ostatnich wybrykach zywieniowych mi znow cos przybylo a tu niespodzianka jeszcze pol kilo mniej.
Chce jeszcze kilka kilogramow zrzucic ale to dopiero jak wroce do domu i wyjada goscie.

Chciałabym schudnąć 6 kg ale dopiero jak przestanę karmić.

Marzena i Maja napisał:Jak wiecie sporo schudlam ostatnio, bylam pewna ze po moich ostatnich wybrykach zywieniowych mi znow cos przybylo a tu niespodzianka jeszcze pol kilo mniej.
Chce jeszcze kilka kilogramow zrzucic ale to dopiero jak wroce do domu i wyjada goscie.

Tak tak dopiero jak wrocisz bo teraz to nie da rady taka dobra szarlotke dzis upieklas

a ja przestalam sie odchudzac w duszy to mam tyle roznosci wokoło :)no tak szczerze to staram sie mniej jesc i tyle nie napychac itd ale nic po zatym ech...gdzie moja silna wola chyba z tym deszczem spływa