Ostatnia niedziela września

Dzień dobry babeczki.Zapraszam na Ciasto poleżało przez noc doszło do siebie także z chęcią się podziele PYCHOTKA
Od rana się objadamy tylko gdzie ja to spale

Hej ja dzis też bede spalac tłuszczyk hihih iwczoraj miałam prażone a dziś planuje spacerek na świeżym powietrzu i troszkę ruchu a popoułudniu mam szwagierkę wiec pewnie bedzie ostatni wrzesniowy grill mniamiiii pozdrawiam

..ja leże w wyrku zasmarkana..pogoda za oknem łóżkowa więc żadnej motywacji do jakiegoś działania...a dobre ciacho to bym zjadła..o spalanie niech mąż się zatroszczy(hiihii)

U nas pogoda istnie upalna,jest poprostu cudownie.
Ciacho tez wczoraj pieklam tylko ze ja ze sliwkami wiec jesli ktoras ma ochote to juz serwuje

Obiadek mam juz prawie gotowy,Jessi poszla lulac a ja nie moge sie doczekac wyscigu F1.
Po polodniu napewno gdzies wybedziemy bo szkoda by bylo zmarnowac takiej pieknej pogody.

Cholera alez jestem zla wlasnie zrabalam sobie obiad.

W czasie oczywiscie ogladania Formuly poszlam do kuchni zeby dolac wina do sosu i patrzac w telewizor wlalam nie tego wina co trzeba i bede miec teraz sos o smaku pomaranczowym sos

U nas pogoda przecudna. Ponad 20 stopni i slonce! Przepiekna jesien!
Pospalismy sobie dluzej, potem pojechalismy jak zawsze na mini golfa i do mini zoo Mala miala radoche jak nie wiem, a najbardziej podobaly jej sie sowy, chodzila i powtarzala huu huu, huu huu...
W drodze powrotnej wstapilismy na rynek, zakupilismy cala mase jogurtow, serkow i monte, mniam

Teraz siedze po obiadku. Mala spi, malz tez poszedl sie zdrzemnac, a ja zaraz zrobie sobie pyszna

A mi się dzisiaj nie chce niiiic
Od rana łażę i ględzę, chłop ma mnie dość. Uperdliwy mam dzisiaj nastrój i pewnie tak mi już zostanie do wieczora. Dobrze że ten wieczór już niedługo bo mi strasznie śpiąco.
Młodemu robię dzisiaj dzień dziecka i nie będę go kompać, mam nadzieję że mi to wynagrodzi szybkim pójściem do łóżka

Nam udał sie dzień byliśmy nad morzem na spacerze,Amelka przesiadła się na spacerówkę,kupiliśmy pieska którego można nauczyć imienia dziecka i radosci z tego wiele zwłaszcza dla rodziców.

Wiec bylismy po polodniu na bardzo dlugim spacerku.
Jessi jak zawsze ze smoczkiem.W drodze powrotnej poszla z tatusiem na mostek popatrzyc na rzeke i nagle zrobila tfu i smoczek polecial do rzeki oczywiscie Jessi najpierw usmiechnieta ale za chwile minka posmutniala i mowi do taty" choc,wez fuja(smoczek hi hi)" no a gdy tatus i ja wytlumaczylismy ze juz nie ma smoczka i nie bedzie bo sama go wyplula i poplyna razem z woda to nastapila rozpacz jakich malo,juz do samego domu plakala.W domu sie juz uspokoila i zapomniala o smoczku wiec szybko pochowalam inne.Nadeszla pora spania a tu nigdy mowy nawet nie bylo zeby usnela bez niego ale ja chcialam sprobowac i nie gledzac juz dluzej napisze ze poprostu sie udalo
Zapytala tylko raz o niego a ja zaraz powiedzialam ze nie ma bo.... i wiecej sie nie domagala i pieknie zasnela.
Moja kochana dziewczynka,mam nadzieje ze juz tak zostanie ale nie chce zapeszac

MiC super!!!! Mam nadzieje ze Jessi juz nie bedzie prosic łzami o fuja a nawet jak to zebys ty nie zmiekła.
Sciskam mocno!!!!
Dzien mialam dzis pracowity, przesegregowalam zabawki Maji i odlozylam wór jako niemowlece, beda czekac na nastepne dziecko.
Zrobilam tez gruntowne porzadki w sypialni, zmiana poscieli, wyławianie róznych ciekawostek z po łózka,...
Potem obiad.
Super sie dzis bawilam z Maja, ktora mi bardzo pomagala.
Ach bylabym zapomniala mialam sie wam pochwalic.
Rano dalam Maji pudlo z zabawkami na łózko zeby miala czym sie zajac i ja mogła jeszcze podrzemac, jak sie w koncu wywloklam z lozka powiedzialam do Maji ze pojde siku a jak wroce pochowamy zabawki i sie przebierzemy (pudelko bylo starannie oproznione), wracam z lazienki a po tajfunie zero sladu.
Moje kochanie pozbieralo wszystkie zabawki bez mojej prozby o to, jaka jestem dumna z niej, a ona jaka dumna jak ja pochwalilam.

Mam nadzieje ze nie zmiekne ale sobie nic nie obiecuje bo jak zrobi te swoje minki i bedzie prosic tymi zaplakanymi cudownymi oczkami to nie wiem

M&M ucaluj Majunie mocno ode mnie i pochwal za to ze byla taka grzeczniutka i posprzatala sama zabawki.
Przydala by mi sie zeby nauczyla tez Jessi bo moje to zostawia pobojowisko po sobie i ani mysli posprzatac,czasami robi to ze mna ale ja tysiac ona jedna i to jej cale sprzatanie

no to moze ja wam opisze co nieco:) w sobote mąż czyscił druga strone dachu jeszcze 1 sobota i mysle ze bedzie skonczone
w niedziele zrobil mi szybka pobódke ppozniej jak sie pozbieralismy to szybkie sniadanko i na zakupy niestety w niedziele chcoc staram sie unikac wypadów na zakupy w niedziele przy kasie miła niespodzianka polowa kasy zostala w portwelu-nie bierzemy juz pampersów ale to w innym wątku sie zaraz pochwale no i w sumie mielismy umówionego kumpla ze przyjdzie i sobie cos wypijemy tak wiec po zakupach i obiedzie zabralam sie za robienie pizzy i dzowni zeby jechac do krynicy bo jeszcze kumpel przyjechal do niego z dziewczyna i 2 siostrami wiec powiedzialam zeby przyjechali no bo nie zostawie pizzy zeby sie zepsula-zjedlismy pizze Roksana sie obudziła za ten czas ogarnelam mieszkanie i pojechalismy do Krynicy sie przejechac bylo fajnie Roksana zachwycona wyjezdzajac na góre parkowa chcoc spodziewałam sie wiekszych atrakcji no ale .... pozniej skoczylismy na doooobre lody i duze kumpel wziła 4 galki i nie mógł dojesc no i pochodzilismy jeszcze troche i wrocilismy do domciu roksana padła szybciutko:) a janusz sie troszke zasmarkal i pojechał chory do pracy moje biedaczysko napakowalam mu lekóww które sama sla siebie kupiłam ale mi juz w sumie przeszlo tak wiec niedziela mineła nam miło i cieplo:)

MiC właściwie przypadkiem ale to naprawdę dobre okoliczności do pożegnania ze smoczkiem. daj znać jak dalsze usypianie bez fuja.

MiM brawo dla Mai, ja moge tylko pomarzyć żeby Młody sam cos posprzatał bo nawet jeśli zaczyna to szybko konczy i jest jeszcze wiekszy bałagan jak był.