boję się

Wielu rzeczy boje się w życiu,ale najbardziej przeraża mnie automatyczna myjnia samochodowa.W życiu sama nie pojadę umyć samochodu,strasznie się boję siedzieć w środku i patrzeć na te wielkie szczoty.Na drugim miejscu są parkingi w centrach handlowych zwłaszcza piętrowe od razu czuje się jak w horrorze,zwłaszcza jak jest mało samochodów,mam wrażenie,że ktoś mnie zaatakuje.
A wy czego się boicie?

Też bałabym się siedzieć w samochodzie podczas mycia, dlatego zawsze z niego wysiadam i przyglądam się z boku, jak go te szczoty czochrają

Boję się załatwiać sprawy w banku (nawet przez telefon) Po prostu paraliżuje mnie, jak mam dowiedzieć się czegoś np. w sprawie kredytu. Wydaje mi się, że nic nie zrozumiem, z tego, co do mnie powiedzą. Zawsze chodzę z małżem i to on się wszystkim zajmuje.

Boję się ciemnych zaułków i nawet drogi przez moją wieś po ciemku nie przejdę spokojnie Jak wracałam do domu, zawsze mężuś po mnie wychodził, a jak był w tym czasie w pracy, to dzwoniłam do niego i przez całą drogę rozmawiałam z nim, rozglądając się panicznie na wszystkie strony...

No i boję się pająków bleee... Po zmroku nie wejdę do stodoły, w której składujemy drewno na opał, choćbym miała zamarznąć w chałupie

A ja jak jestem na dworcu w Katowicach to mam wrażenie że zaraz podleci jakiś ćpun i mi wszczyknie coś mój małż sie z tego śmieje ale raz przechodziłam tam w podziemiach i powiedziałam nigdy więcej byłam po.....
Tragedia...A pajęczyne mam za oknem od dwóch tydni i jej nie zmiote czekam aż to małż zrobi.Nie znosze robactwa i nie nadaje się do spania pod namiotem.
Mam wrażenie że zaraz mnie wszystkie robaki oblezą.....kurcze pisze o tym i już mnie wszystko swędzi

anulaaa33 napisał:A ja jak jestem na dworcu w Katowicach to mam wrażenie że zaraz podleci jakiś ćpun i mi wszczyknie coś mój małż sie z tego śmieje ale raz przechodziłam tam w podziemiach i powiedziałam nigdy więcej byłam po.....
Tragedia...A pajęczyne mam za oknem od dwóch tydni i jej nie zmiote czekam aż to małż zrobi.Nie znosze robactwa i nie nadaje się do spania pod namiotem.
Mam wrażenie że zaraz mnie wszystkie robaki oblezą.....kurcze pisze o tym i już mnie wszystko swędzi

w sumie ja sie boje pająków ale anulaaa co do tego dworca jak ja tam raz miałam przesiadke to myslalam ze ze strachu umre kolezanka sie rozpłakala bo jakic cpun chcial na działe i ją dotknął boze co my sie wtedy strachu najadly od tej pory nie wysiadam w katowicach na dworcu wogóle staram sie katowice omijac:D

Pająków i wszelkiego robactwa-tego chyba najbardziej!Ostatnio ktoś na pająki polecił mi lakier do włosów,ponoć okleja robala i wysycha razem z nim;-) Ja wcześniej nawet zabić się brzydziłam..a jak musiałam bo wylazł np.gdześ w pobliżu łóżeczka dziecka to dostał tak,ze rozbryzg był na metr(hhiiihiiihii)a ja przez pół godziny po tym jeszcze się trząchałam i drapałam.Paskudztwo!!!!!!!!!!!!!111

aga_nes napisał:Pająków i wszelkiego robactwa-tego chyba najbardziej!Ostatnio ktoś na pająki polecił mi lakier do włosów,ponoć okleja robala i wysycha razem z nim;-) Ja wcześniej nawet zabić się brzydziłam..a jak musiałam bo wylazł np.gdześ w pobliżu łóżeczka dziecka to dostał tak,ze rozbryzg był na metr(hhiiihiiihii)a ja przez pół godziny po tym jeszcze się trząchałam i drapałam.Paskudztwo!!!!!!!!!!!!!111

Aga-Podpisuje sie w 100% pod tym postem.

Ja sie boje os i pszczol i bakow bo mam uczulenie i nie wiem do konca co mi moze sie stac jak mnie jedno takie dziabnie.
Ale Maje bronie przed tymi, no i z daleka mi nie przeszkadzaja ale jak sa blizej niz pol metra i kraza wokol mnie lub Maje to
A pozatym bardzo sie boje ciemnosci i bycia samej w domu w nocy, boje sie ze ktos nam wejdzie do domu ze ktos mi cos zrobi, w skrocie mowiac ze ktos przekroczy moja granice bezpieczenstwa.
Jak jest ciemno w domu to idac np do lazienki mam wrazenie ze zaraz ktos mnie zlapie albo ktos jest w lazience i mnie wystraszy.

anulaaa33 napisał:A ja jak jestem na dworcu w Katowicach to mam wrażenie że zaraz podleci jakiś ćpun i mi wszczyknie coś mój małż sie z tego śmieje ale raz przechodziłam tam w podziemiach i powiedziałam nigdy więcej byłam po.....

Rozumiem, przez kilka lat skracałam sobie drogę do pracy przez dworzec

Boję się wszystkiego co lata bądź wysoko skacze. Mam na myśli owady. To taka trauma z dzieciństwa. Kiedyś wplątał mi się we włosy motyl i byłam przerażona. Do teraz boję się nawet biedronki a owady mogą sobie być ale na obrazku

Mowiac o myjni nigdy sie ich nie balam dopoki nie poszlam na film "Oszukac przeznaczenie"-do myjni juz nie wjade

A tak naprawde potfornie boje sie pajakow,kiedys nawet glos stracilam ze strachu,to straszne bylo,wydawalo mi sie ze krzycze ale zaden dzwiek sie nie wydobywal.Dluzszy czas nie moglam dojsc do siebie.

Ciemnosci boje sie ale jak musze gdzies przejsc to ide bo wiem ze nie mam innego wyjscia.
No i przerazliwy lek wysokosci i to od niedawna bo nigdy wczesniej nie mialam.Strach wtedy tak mnie paralizuje ze zamieniam sie w slup i nawet nie drgne.Jednak nie boje sie wysokosci np.w wesolym miasteczku jesli wsiadam na jakies szalone rolerkostery,one wtedy zasowaja szybko i zupelnie nie rusza mnie wtedy wysokosc.Ostatnio nawet zaszalalam sobie na takim co z gory ludzi widac nie bylo

I boje sie szaf,tak szaf zwlaszcza jesli musze je otwierac w nocy po ciemku.Jednak ten lek jest uzasadniony ale o tym w innym watku napisze.

rossi82 napisał:Boję się wszystkiego co lata bądź wysoko skacze. Mam na myśli owady. To taka trauma z dzieciństwa. Kiedyś wplątał mi się we włosy motyl i byłam przerażona. Do teraz boję się nawet biedronki a owady mogą sobie być ale na obrazku

Ja też się boję biedronek nawet wszystkiego co jest mi obce i co się rusza

Najbardziej to boje sie myszy, juz kiedys pisałam Wam o tym więc nie będę sie rozpisywać.

Od niedawna bardzo boje sie wypadku, jak jadę samochodem to wszędzie widze miejsce skąd może wyjechać jakiś samochód, rowerzysta. Przeżywam męki na miejscu pasażera jaki za kierownicą.

Nie poszłabym też sama w nocy na cmentarz, wierze w duchy i to chyba stąd ten lęk.

Ja nie bede oryginalna. Cos co mnie o paraliz przyprawia to oczwiscie pajaki... Zeby bylo zabawniej mieszkamy w lesie i latem jak jest wszystko pootwierane to wlaza na potege. Co kilka dni latam z odkurzaczem i zamiast podlog oczyszczam z pajeczyn sufity, sciany i wszystkie mozliwe zakatki. Zima jest lepiej, ale tez od czasu do czasu wylaza. Brrrr...

Boje sie tez byc sama w domu wieczorem, a jeszcze jakby byla do tego burza to juz nie wiem...
No wlasnie, burzy tez sie boje, ze jakis piorun strzeli w dom, albo gdzies blisko, w koncu to las...

aminka napisał:Ja nie bede oryginalna. Cos co mnie o paraliz przyprawia to oczwiscie pajaki... Zeby bylo zabawniej mieszkamy w lesie i latem jak jest wszystko pootwierane to wlaza na potege. Co kilka dni latam z odkurzaczem i zamiast podlog oczyszczam z pajeczyn sufity, sciany i wszystkie mozliwe zakatki. Zima jest lepiej, ale tez od czasu do czasu wylaza. Brrrr...

Boje sie tez byc sama w domu wieczorem, a jeszcze jakby byla do tego burza to juz nie wiem...
No wlasnie, burzy tez sie boje, ze jakis piorun strzeli w dom, albo gdzies blisko, w koncu to las...

Aminka ja mam ten sam problem z pająkami, czasami mi się śnią wtedy jak się budzę to muszę sprawdzić czy nie mam jakiegoś pająka pod poduszką.

moj maz chcial miec w domu ptasznika
ja nie zgodzilam sie ze wzgledu na dziecko ale pajaki nie sa dla mnie tak straszne jak szczury
a wogole top mam straszny lek wysokosci

Pająki i wszelkie robactwo-raczej obrzydzenie niż strach
przeraża mnie sytuacja jak jestem sama w domku a jest burza,grzmoty i takie tam ale jak jest ktoś ze mną to z miłą chęcią i na balkon wyjdę podziwiać hmm...dziwne co??

Ja się boję wysokości nie wyszłabym na 10 piętrze na balkon !
Boję się też cmentarzy po zmroku.Kiedyś z koleżanką wracałam do domu o północy przez stary cmentarz po prostu chciałyśmy sobie drogę skrócić a po drugiej stronie tego starego cmentarza był cmentarz nowy z którego właśnie w tym czasie wyszedł jakiś człowiek i tak się go wystraszyłyśmy że zaczęłyśmy tak biec że zatrzymałyśmy się dopiero po 3 km

moze to zabrzmi dziwnie ale boje sie ze sie wystrasze, boje sie strachu
Lek jest nielogiczny ale bywa bardzo prawdziwy dla odczuwajacego.

Marzena i Maja napisał:moze to zabrzmi dziwnie ale boje sie ze sie wystrasze, boje sie strachu
Lek jest nielogiczny ale bywa bardzo prawdziwy dla odczuwajacego.

Wcale to dziwnie nie brzmi! Odkąd jestem w ciąży to właśnie coś takiego odczuwam !

mam swiadomosc ze to w mojej glowie ale nie wiem jak sobie z tym poradzic i jak to pokonac a co mnie najbardziej interesuje skad sie to wzielo.

Może brakuje Ci takiego poczucia bezpieczeństwa nie wiem Marzenko!

Mysle ze masz racje, ale co zrobic by zdobyc poczucie bezpieczenstwa?

Poczucie bezpieczeństwa dla mnie daje moja rodzina którą stworzyłam razem z mężem!

A ja boję się o swoje dziecko, tzn. o jego przyszłość - najbardziej boję się, że spotka na swojej drodze nieodpowiednie osoby, które będą potrafiły go zmanipulować, bardzo źle na niego wpłynąć; boję się też, że nie będzie np. szczęśliwy; no nie wiem, jakąś taką obsesję mam od momentu jak się urodził, echchcc

Poza tym mam wielgachny lęk wysokości, jest tak duży, że nie jestem w stanie ruszyć się z miejsca jeśli już znajdę się na wysokości,paraliżuje mnie na maksa ;)

mama33 napisał:Odkąd jestem w ciąży to właśnie coś takiego odczuwam !

Coś mnie ominęło, Mama33 gratulacje wielkie

z powodu ciąży oczywiście a nie lęku