rzucilam fajki

Zapraszam wszystkich co rzucili ,rzucają i maja zamiar w koncu rzucic palenie.
Myslalam ze nigdy nie dam rady ze nie mam silnej woli ,a jednak sie udalo .

Dzisiaj mija 7 tydzien i jakos sie trzymam .
Bede sie starac.

Trzymam kciuki, ja niestety jestem paląca.

Hej
Najgorsze byly pierwsze dni ale potemjest tak jesli rano nie zapalisz to potem co raz mniej ciagnie.
Tyle sie naczytalam o tym i tamtym i staram sie o bobo dlatego pomyslalam ze moze teraz albo juz nigdy.
Jakos sie udalo.
Prubowalas juz kiedys rzucic ?

Tak ale dopiero w ciąży przestałam palić. Na początku zapaliłam jednego w tygodniu a zaczęłam znowu jak Młody miał ze cztery miesiące. Paliłam mało bo cały czas go karmiłam ale widziałam że nic mu nie jest jak po karmieniu sobie zajaram. Palimy oboje z mężem i jest trudniej rzucić.

My z mezem tez oboje palilismy tyle tylko ze on juz prawie 4 lata temu rzucil. ja nie dalam wtedy rady ale teraz moze dam.

Pierwsze to zdrowie
A za te siano co na fajki wydawalam pojade na urlop.

Jejku rzucac jest przez rz a ja teraz widze ze pisalam przez z ale wstyd

jak mozna poprawic temat ? bo az w oczy kola te moje bledy

ja palę ale na szczęście nie jestem uzależniona jeśli można to tak nazwać. potrafię nie palić wogóle ale palę z jedną fajkę w ciągu dnia albo i wcale-zazwyczaj wieczorkiem na balkonie. jednak nie ciągnie mnie do tego nałogowo. palę naprawdę czasami- bo lubię. gorzej jest z moim mężem bo pali nałogowo a chciałby przestać a nie da rady... był już czas że nie palił z pół roku. jednak kiedy facet wjechał mu w auto i na miejscu zdarzenia poczęstował go fajką, darek zapalił i znowu sie zaczeło.
trzymam kciuki za wszystkich którzy rzucili lub chca rzucić i zyczę silnej woli!

maxine-fee napisał:jak mozna poprawic temat ? bo az w oczy kola te moje bledy

o ile dobrze pamiętam, sama nie możesz poprawić. Może to zrobić chyba jedynie Nitka...

Dzieki
Nitka prosze o pomoc.

Dziewczyny gdzie sie fotke dodaje i jakzrobic abym mogla byc na zielono

Gratuluję niepalenia!!!

jak dodać zdjęcie:
wejdź w swój profil. na górze bedziesz miała zakładkę emblemat. klikasz w to i masz wybieranie zdjcia np ze swego komputera.

a kolory naszych niców zależa chyba od ilości napisanych postów

ooo jest już fotka

Dzieki
Fotka juz jest

Gratuluję

Gratuluje rzucenia palenia.Ja palilam od kad pamietam,rzucilam na calkiem dopiero w polowie ciazy a zaczelam jak Jessi miala chyba ze 4 miesiace i palilam tak jak Aniafff po karmieniu.Najgorsze jest w tym to ze jak chodzilam w ciazy to caly czas gadalam malzowi za uszami zeby rzucil palenie,ze jak on sobie wyobraza przytulac nasze malenstwo jak bedzie tak smierdzial no i malz sie wzial w garsc i na dwa miesiace przed porodem rzucil i nie pali dop dzisiaj a ja dalej nie moge w to uwierzyc bo straszny byl z niego palacz.Teraz mnie caly czas przypomina ze ja mu marudzilam a teraz sama pale,jednak z moim paleniem teraz to jest jak u Dagolis.Np.zawsze pale jak jestem w Polsce bo tam wszyscy pala wiec automatycznie mi sie chce a tu w Austrii to pale tylko okazjonalnie,jak jestesmy u kogos kto pali lub jak ktos przychodzi do nas a tak sama nie pale wogole i to bez problemu wytrzymuje kilka tygodni bez ani jednego.Teraz juz przesadzilam bo tydzien bylam w PL i kopcilam jak smok,potem zaraz po powrocie pojechalam do M&M do Wiednia wiec tez sobie palilysmy no a po pracy M&M przyjechala do nas wiec tez nie dalo sie nie palic:))Wiec trzy tygodnie juz pale i to duzo wiec najwyzsza pora przestac.

Alez sie rozpisalam

maxine-fee napisał:Jejku rzucac jest przez rz a ja teraz widze ze pisalam przez z ale wstyd

poprawiłam
niestety na razie nie ma możliwość edycji przez użytkownika

Nasza Rossi też rzuciła i dzielnie się trzyma.

Super Nitka dzieki

Ja nie palę już ponad 4 m-ce....... ciężko jest i nadal ciągnie ale się uparłam i się nie dam

Rossi i masz racje i nie daj sie

brawo dziewczyny!!
palenie zabija

Rossi ja tez sie nie dam ,nie tym razem
Jeszcze nigdy tak dlugo nie dalam rady zawsze to byly tylko kwestie paru dni a teraz juz prawie 2 miechy.

W koncu kto silniejszy ja czy ten maly smierdzacy trujacy papieros

maxine-fee napisał:

W koncu kto silniejszy ja czy ten maly smierdzacy trujacy papieros

dokładnie to samo sobie powtarzam

Też sobie kiedyś popalałam a nauczyłam się na studiach! Mężuś też palił tylko z taką różnicą że on nałogowo ponad 14 lat!A definitywnie skończyłam razem z mężem w dzień naszego ślubu! To już 4 lata a nas w ogóle nie ciągnie wręcz przeciwnie mamy do tego wstręt! Zdarza sie nam zwracać uwagę osobom które palą np na placach zabaw albo w innych miejscach gdzie jest zakaz! Mamy sąsiada nałogowca który w oknie na parapecie trzyma dwa litrowe słoiki z petami a na około nich popiół -ohyda i syf!