A krewetki to jak przyrządzić?

Nigdy nie jadłam krewetek. Przenigdy.
Robiłyście kiedyś i macie sprawdzony przepis?

Nie robiłam i chyba nie mam zamiaru.

Nie lubie owocow morza wogule a ryb nie jadam zbyt czesto bo ja zawsze mam osci nawet jak "napewno nie ma, w tej rybie nigdy nie ma osci"
wiec jem paluszki rybne, tunczyka z puszki i raz na pare lat w restauracji.

aniaffff napisał:Nie robiłam i chyba nie mam zamiaru.

i ja tez
bble fuj
nitka bedziesz to ... jesc?

Nie wzielabym sie za gotowanie takich cudow jakbym sie kiedys przelamala i zechciala to jesc. wole przyzadzenie pozostawic fachowcom, w tym przypadku.

Ja jad łam ale ktoś je smażył z papryką normalną i chili były bardzo ostre ale dobre mi najbardziej smakują te malutkie no i sałatki gotowe z krewetkami sa dobre

Uwielbiam owoce morza!!! Niestety w ciąży nie wolno ich jeść
Nie polecam krewetek koktajlowych do samodzielnych dań. Jak nazwa wskazuje nadają się one WYŁĄCZNIE do dań, gdzie stanowią dodatek (sałatka, pizza itp.). Zalatują trochę mułem i same nie stanowią atrakcji dla podniebienia.
Jako samodzielne danie (np. ciepła przystawkę, a nawet w ogóle kolację) polecam krewetki królewskie lub tygrysie. Są duże i sporo droższe od koktajlowych, ale w smaku ...po prostu niebo w gębie

Zwykle kupuję ok. 1/2 kg, albo na sztuki w zależności od wielkości. Lubię takie w pancerzykach, bo ładniej się prezentują na talerzu, no tylko wymagają obierania, ale to nic trudnego. Po prostu ciągnie się za ogonek.
Myję, osuszam, wrzucam na roztopione, ale niezbyt gorące MASŁO (naturalne, a nie żadna tam margaryna!), mieszam, żeby sparzyły się z każdej strony, wciskam co najmniej pół cytryny, kilka minut smażę, aż większość soku odparuje. Doprawiam mielonym chilli i świeżym, wyciśniętym czosnkiem. Krewetki nie powinny spędzić na patelni dłużej niż 10 minut (naprawdę duże max kilkanaście). Czym dłużej smażymy, tym twardsze się robią. Układam na talerzu, polewam masłem z patelni , ozdabiam posiekaną natką pietruszki. Podaję z bułeczką paryską.
Smacznego!

Lidl oferuje gotowe krewetki w pudełeczku po 25 dag w cenie ok. 15 zł. Czasem z nich korzystam, są naprawdę dobre. W prawdzie zawierają już jakiś tłuszczyk i przyprawy, ale wg. mnie trochę za mało. Zawsze dodaję trochę masła, cytryny i przypraw od siebie.

nie lubie ryb
ale krewetki
mniam mniam
musza byuc z odpowiednim sosem moga byc smazone na glebokim tluszczu jak frytki albo pieczone na grilu
musi byc dobry sos

krewetki pycha
ale nigdy nie robilam,z racji ze mąż jest kuchażem on przygotowuje takie specyfiki

agnese napisał:krewetki pycha
ale nigdy nie robilam,z racji ze mąż jest kuchażem on przygotowuje takie specyfiki

analfabetka ze mnie !!!!!! kucharzem oczywiscie "rz" sie pisze przepraszam

szkoda że moj nie jest kucharzem

Krewetki jak narazie jadlam tylko jako suszi czyli na surowo i bardzo mi smakowaly wiec nie wykluczone ze skusze sie kiedys na inne.

Ja nie cierpię krewetek, ale za to Gabi i Tomek uwielbiają i jak mają ochotę zjeść to idą do teściowej i ona im przyrządza!
Niby robi to rewelacyjnie!

Somsiadka napisał:

aniaffff napisał:Nie robiłam i chyba nie mam zamiaru.

i ja tez
bble fuj
nitka bedziesz to ... jesc?

Popieram

Ale one mają takie wieeeelkie oczy, tak mi ich szkoooda....

MAjax ty mnie nie dobijaj. Jak zwykle kofam cię. wiesz.