obrączka - nosić czy nie?

Na onecie znalazłam artykuł na ten temat http://bombelkowo.blog.onet.pl/Obraczka-nosic-czy-nie,2,ID394996600,n
A Wy jak sądzicie? Nosić czy nie?

Przyznam szczerze że dotąd się nad gps-ami nie zastanawiałam
Po krótkiej refleksji sądzę że obrączka to tylko kawałek wartościowego złomu który symbolizuje to co jest naprawdę ważne. W kwestii noszenia to ja akurat nie noszę, chłop swoją nosi. Moja leży w pudełeczku z biżuterią..... czeka na lepsze czasy. Nie żeby coś było źle między mną i moją mądrzejszą połową. Po prostu będąc w ciąży mocno utyłam i wyrosłam z obrączki i zamiast ją powiększyć postanowiłam do niej dochudnąć
Chociaż.....hmmmm. Chyba winny się tłumaczy
Do wagi sprzed ciąży już wróciłam, może czas w końcu sprawdzić czy mój gps już pasuje

rossi może to już czas:)

Móju nie nosi bo tak jaku Rossi jest trochę za mała, zresztą jemu to nie specjalnie przeszkadza bo nie lubi mieć jakiejkolwiek biżuterii. Ja swoja zawsze zakładam jak wychodze z domu, jakoś tak sie głupio przyzwyczaiłam że jak wracam do chałupy i zdejmuje np. kolczyki lub sie przebieram to obrączkę też ściągam.

a ja noszę. Zdjęłam tylko na czas porodu. Taki był wymóg.

ja nosiłam do niedawna codziennie ale niestyety teraz mam popuchniete palce i scigłam w ostatnim momencie bo pozniej bym juz tego nie zrobiła a czułam ze troszke ciasno.Wiec moim symbolem miłosci jest teraz brzuś gdzie pewnie niektórzy mysla nie ma obraczki a zacizona wiec pewnie nie znaojca dziecka:) ojoj tak zle i tak nie dobrze

przesadzsz chyba trochę...znam wiele osób, które nie noszą obrączki

np ja bo jej nie mam wogóle tzn nie mamy slubu!

nie ma ślubu, nie ma obrączki...przynajmniej zazwyczaj

MamaM napisał:nie ma ślubu, nie ma obrączki...przynajmniej zazwyczaj

ale jest za to dziecko!hiihihiihiii!

i to jest najlepsze!!!!

Ja nosze i nie wyobrazam sobie, zebym jej nie miala nosic. Jakos tak sie juz do niej przyzwyczailam. Przychodzac do domu sciagam cala bizuterie, ale obraczke zostawiam.
Moj maz na co dzien do pracy nie nosi, bo ze wzgledu na przepisy dot. higieny nie wolno mu i juz raz by ja zgubil od tego wiecznego sciagania i zakladania. Postanowil wiec, ze ja zostawi w domu. Jak gdzies wyjezdzamy czy razem wychodzimy to zaklada.

Nie traktuje tego jako zadnego GPSa czy cos, po prostu w jakims celu zalozylismy je sobie na slubie i teraz to szanujemy.

MamaM napisał:a ja noszę. Zdjęłam tylko na czas porodu. Taki był wymóg.

Ja tak samo No i zdejmuję na chwilę, jak gniotę ciasto na pierogi

higienicznych sytuacji nie wzięłam pod uwagę, bo są oczywiste:)

Ja noszę i mój mąż też nosi!

oj mój Mietek to nawet suminniejszy w tej kwesti niż ja...on wogóle nie zdejmuje!

Ja też staram się nie zdejmować ale za to często sama mi spada z palca

chudzielaszek:)

Tylko w palcach ale to też niedługo się zmieni!

no i dobrze tak powinno być

ja po porodzie musialam zmniejszyc bo mi spadala a ściągam chyba jedynie do kąpieli

Ja noszę i raczej rzadko kiedy ściągam ,a mój mąż w ogóle nie zdejmuje(w każdym bądź razie tak mówi)

No..... moja pasuje
Teraz będę już zakładać, jak nie zapomnę oczywiście

u mnie podobnie jak u niektórych z Was dziewczyny tzn.chłop nie nosi na co dzień-taka praca ale jak wychodzimy gdzieś to zakłada a ja zakładam nawet jak po ziemniaki idę na targ w domu nie noszę żadnej biżuterii

U mnie jak u niektorych z Was czyli od slubu nosze caly czas,zdjelam tylko do cesarki i oczywiscie w kuchni jak pieke czy lepie
Moj chlop z racji na prace nie zaklada do niej ale jak wychodzimy gdzies to zawsze

Przypomniało mi sie jak moja wpadła mi kiedyś do kibelka, tak prosto z palca, Matko kochana jakiego miałam stracha że trzeba bedzie kibel rozbierać. Na szczęście wystarczyło pogrzebać...

aniaffff, już sobie wyobraziłam Ciebie w tej sytuacji i przypomniało mi się jak miałam tak samo ale z zawieszką od łańcuszka i robiłam dokładnie tak ja Ty
a co obrączki to noszę ją prawie zawsze. zdjęłam ją tylko na czas porodu i jak bawię sie np. ciastem w kuchni

Ja też noszę a mój małż nie bo jest za mała Może na kwiecień się wyrobi żeby powiększyć

Aniaffff o rany mnie kiedyś wpadła paczka zapałek do wody na makaron i też wsadziłam łape bezmyślnie co by pogrzebać szkoda tylko że to wrzątek był

Anula zapałki prawie jak makaron, może by nikt nie zauwazył.

Anula...ale z Ciebie pomysłowe stworzenie!!!!

Ale najlepsze jest to że szkoda było mi wody że się zabrudzi i będe grzać ponownie Ehhhhh te baby najpierw robi potem myśli

bardzo się poparzyłaś?

Na szczęście włożyłam do połowy i już wtedy pomyślałam więc wyciągłam

ciacho jako rekompensata za odniesione rany

MamaM napisał:ciacho jako rekompensata za odniesione rany

Protestuje już mam dość taki wsad przedni więc starczy tego

nie dyskutować tutaj proszę...na wiosnę razem się będziemy odchudzać

Ja się nie odchudzam co moje to moje i nikomu tego nie oddam

w każdym razie bedziemy się zdrowo odżywiąc...lepiej?

ja już swojej nie noszę,zdjęłam pod koniec ciąży bo palce miałam spuchnięte i tak już leży sobie w szufladzie,jedna obok drugiej

gonialbn napisał:ja już swojej nie noszę,zdjęłam pod koniec ciąży bo palce miałam spuchnięte i tak już leży sobie w szufladzie,jedna obok drugiej

A to jakąś kolekcje ich masz

mąż pewnie też spuchnął z okazji ciąży....z dumy oczywiście:)

no moja i mojego męża

w którym Ty jesteś miesiącu?

a ja już myślałam że kolekcja to całe szczęście

ja nosiłam dopóki nie zgubiłam :((( tak tak niestety po porodzie schudłam no i na plaży otrzepując Matiego no i spadła :(((
A mężulek jeszcze nie zdjął

znaczy się , że mąż nie schudł;)

Ja noszę, żona też. Pomimo tego ze nie ciepię nosic niczego na sobie typu biżuteria; żadnych sygnetów, bransoletek itp. Nawet zegarka nie noszę odkąd sa komórki.
Ale obrączka to wyjątek. Dla mnie to ważny znak tego że nasz związek traktujemy poważnie. Poza tym czytelna postawa że jestem "zajęty"

Jakiś czas temu zauważylem że schodzi mi z dużym trudem i uwiera więc zanioslem do jubilera i za parę zł mi powiekszył i teraz jest OK.

Nosić nosić fajna tradycja...

Ja nosze moj maz tez kiedy strasznie nie lubilam miec niczego na palcach ale teraz jakos zapominam ze ja mam

ciekawostka odnośnie obrączek...pierwszy raz się spotkałam,aby ktoś miał dwie ..jedna na co dzień druga na wyjście...mój teściu tak ma..